Sztuczki magiczne kojarzą się przede wszystkim z zachwytem i uśmiechem wśród młodszej widowni. Czasem jednak pozornie nieszkodliwa rozrywka zamienia się w prawdziwą makabrę. Najnowszy tego przykład mieliśmy przy okazji sztuczki magicznej na żywo w TVP, która skończyła się przebiciem dłoni gwoździem. Nie jest to jednak jedyny przypadek w historii, kiedy standardowy performens zamienia się w tragedię.
1. Nieudana ucieczka
Większość z nas kojarzy chyba trik magiczny, w którym iluzjonista zamykany jest w wielkim kontenerze napełnionym wodą. Z tej sztuczki znany był sam Houdini, który zachwycał publiczność swoją szybką ucieczką. Cała „zabawa” polega na tym, że magik ma tylko kilka chwil na ucieczkę przed utonięciem. Niestety, w 1930 roku coś poszło nie tak i magik Genesta został uwięziony w swoim kontenerze podczas występu. Udało się go wydostać i został szybko przewieziony do szpitala, niestety niewiele później zmarł.
2. A orkiestra grała dalej
Choć ta historia ma już ponad sto lat, to nadal jest jedną z najbardziej znanych wśród magicznych absurdów. W 1911 niemiecki iluzjonista o pseudonimie Great Lafayette przeprowadzał jeden z wielu swoich występów. Ten miał miejsce w Great Palace Theatre w Edynburgu. Podczas jednego z popisowych trików magika, przewrócił on jedną z lamp, która zapalając jedną z kurtyn, spowodowała pożar.
Zapanowało zamieszanie, gdyż publiczność nie wiedziała, czy był to element przedstawienia. Na szczęście na miejscu była orkiestra, która odegrała hymn państwowy na dźwięk którego wszyscy podnieśli się z krzeseł i można było przeprowadzić ewakuację. Sam iluzjonista niestety zmarł, gdyż zdecydował się wrócić do płonącego teatru, starając się uratować swojego konia.
3. Śmierć w trumnie
Przypadek magika Joe Burrusa to kolejny przykład tragicznej w skutkach próby naśladowania mistrza Houdiniego. Sztuczka polegała na tym, że magik miał dać się zamknąć w plastikowej trumnie, na którą następnie wylewano 9 ton cementu – coś czego sam Houdini nie praktykował. I słusznie, bowiem trumna okazała się niewystarczająco wytrzymała i cement dostał się do środka zanim magik zdołał się wydostać.
Magia to w większości przypadków doskonała zabawa, jednak, jak widać, kiedy już coś faktycznie pójdzie nie tak, to skutki mogą być opłakane. Z takiej perspektywy gwóźdź wbity w dłoń nie jest najgorszą rzeczą, która może się człowiekowi przytrafić…
Pozostając w tym temacie, przeklikajcie się koniecznie do naszego wcześniejszego wpisu, w którym przedstawiamy najbardziej niewiarygodne historie, których bohaterowie zostali nagrodzeni Nagrodą Darwina!