fbpx Przeskocz do głównej zawartości.

goat-50290_1280

Już niedługo (dokładnie 12.02) kolejna rocznica urodzin Karola Darwina i dzień nazwany jego imieniem popularyzujący teorię selekcji naturalnej. Przy tej okazji wspomnimy tych, którzy eliminując swoje geny, z pewnością przyczynili się do rozwoju ludzkości.

Jak mawiała moja babcia: „wielki jak brzoza, głupi jak koza”. Jak się słusznie domyślacie, te słowa nigdy nie zostały skierowane w moją stronę 🙂
No przynajmniej ja nic takiego nie pamiętam 😛
Dziś jednak wcale nie o kozach, a o ludziach i to dość wyjątkowych (na swój sposób).

Drodzy Panowie, przed Wami laureaci Nagród Darwina, których ponadprzeciętna głupota, spektakularny brak rozsądku i odpowiedzialności pozwoliły im (co prawda pośmiertnie, ale zawsze to coś) na stałe zagościć na kartach historii. Śmiejcie się i przenigdy nie naśladujcie!

  1. Wyścig rodem z kreskówki

Dwaj samochodowi mechanicy pracujący na torze wyścigowym postanowili urozmaicić sobie przerwę pomiędzy zawodami. Wpadli na pomysł napełnienia wielkiej beczki metanolem i doprowadzenia do niej lontu – zapalony alkohol miał ich zdaniem zadziałać jak napęd rakietowy. Jak pomyśleli, tak też zrobili. Siedząc okrakiem na beczce mieli w planach pewnie spektakularny rajd. W rzeczywistości beczka po prostu wybuchła doprowadzając wprawdzie jednego z mechaników do mety, ale na cmentarzu.

  1. Kradzież nie popłaca

Szajka złodziei wzięła sobie za cel złom w jednej z czeskich fabryk. Pechowo dla rabusiów, wybrali oni stalowe podpory, które podtrzymywały dach budynku. Złodziejom nie można odmówić skuteczności. Stalowe pręty bowiem rozebrali, a że umarli zmiażdżeni pod naporem dachu, to już inna sprawa.

  1. Alkohol szkodzi

Tak przynajmniej powtarzają propagatorzy zdrowego stylu życia. Patrząc na to, co spotkało tego faceta, można uwierzyć w te słowa. Pewien Austriak wracając z mocno zakrapianej imprezy nie był w stanie dostać się do domu drzwiami. Nie chcąc spać na wycieraczce, postanowił wejść przez kuchenny lufcik. Zbyt szerokie biodra sprawiły jednak, że gość utknął, a jego głowa znalazła się w zlewie kuchennym. Co działo się dalej, niewiadomo (poza oczywistym faktem utonięcia). Jak twierdzą policjanci, próbując się wydostać z pułapki, imprezowicz musiał przypadkiem odkręcić wodę w kranie. Dlaczego jej nie zakręcił bądź nie wyciągnął korka w zlewie? To pozostanie zagadką. Podobnie jak to, dlaczego nie wszedł drzwiami, do których klucze znaleziono w jego spodniach.

  1. Wygrany nie zawsze jest zwycięzcą

Przynajmniej tego uczy 26-latek z naszej opowieści, który zginął wygrywając zakład z przyjaciółmi. Znajomi twierdzili, że facet nie jest w stanie włożyć do ust lufy rewolweru z kilkoma kulami w środku, po czym zakręcić magazynkiem i pociągnąć za spust. No cóż, jak widać był.

  1. Bombowa przesyłka

Pewien iracki terrorysta nie nakleił odpowiedniej ilości znaczków na swoim liście-bombie. Na jego nieszczęście przesyłka wróciła do niego. Facet chyba miał dużo rzeczy na głowie, bo zdążył do tej pory zapomnieć o swoim niecnym planie, otworzył więc paczkę i… wyleciał w powietrze.

  1. Gdy nic Ci nie wychodzi

Jak to jest, przekonał się z pewnością pewien Francuz. Życie zniechęciło go tak bardzo, że postanowił w końcu popełnić samobójstwo. Myli się ten, kto uważa to zadanie za banalnie proste. Nie było bowiem takim w przypadku naszego bohatera. Francuz postanowił skoczyć z wysokiego urwiska, by być pewnym powodzenia swej akcji, przywiązał dodatkowo do szyi kamień, wypił truciznę i podpalił swoje ubranie. Podczas skoku, by przyspieszyć to, co nieuniknione, próbował się zastrzelić, jednak chybił. Kula przecięła linę z kamieniem, mężczyzna wpadł do wody, która ugasiła ogień i którą się zachłysnął, wymiotując i usuwając truciznę z organizmu. Znaleziony przez rybaków, został przetransportowany do szpitala, gdzie ostatecznie dopiął swego, umierając… z wychłodzenia.

Komu mało przykładów na niepospolitą głupotę, niech ogląda kompilację z kanału FailArmy.



 

Odpowiedz