Kobiety to cudowne istoty… Ktoś wątpi? :). Zdarzają się jednak takie sytuacje, kiedy lepiej uciekać przed swoją panią, gdzie pieprz rośnie.
Chyba już wiecie o czym mowa. Daję głowę, że choć raz zdarzyło się Wam zrobić albo powiedzieć coś, czego już żałowaliście zanim zdążyliście nawet doprowadzić dane słowo czy czynność do końca. Poniżej przegląd awaryjnych sytuacji, do których – jeśli tylko życie Wam miłe – za nic nie powinniście doprowadzić.
- Zauważyłeś (na domiar złego powiedziałeś, i to na głos!), że przybyło jej kilka kilogramów lub uroczo marszczy jej się skóra twarzy, gdy się uśmiecha.
Bez względu na Twoje motywy do niej dociera jeden komunikat: jest gruba, starzeje się i przestała Ci się podobać. Uspokojenie rozwścieczonej zwierzyny w takiej sytuacji graniczy z cudem, dlatego lepiej wiać.
- Zaczniesz w towarzystwie opowiadać dowcipy o teściowych albo co gorsza otwarcie zaczniesz narzekać na jej matkę.
Pamiętaj, że jakkolwiek Twoja luba nie byłaby zła na swoją rodzicielkę, ile by złego nie mówiła na jej temat, jej wolno – Tobie w żadnym wypadku!
- Skrytykujesz jej gust, szczególnie styl ubierania
Musisz pamiętać, że Twoja dziewczyna jest specjalistką w wielu dziedzinach, zwłaszcza jeśli chodzi o modę i kulinaria. Niech Ci więc nawet przez myśl nie przejdzie, by negatywnie ocenić jej styl czy poczynania w kuchni.
- Zaczniesz udzielać jej rad motoryzacyjnych
Babę za kierownicą chyba każdy z nas miał już tę (nie)przyjemność poznać. Niestety większość z nich nie jest w stanie obiektywnie ocenić swoich umiejętności (a raczej ich braku), stąd ich życie w nieświadomości. Jeśli do tej grupy należy także Twoja dziewczyna, za nic w świecie nie wyprowadzaj jej z błędu i nie instruuj jej jak prowadzić samochód (zamiast tego bacznie obserwuj wszystkie drogowe poczynania i spraw prezent „bez okazji” w postaci vouchera na taxi bądź biletu miesięcznego MPK).
- Obrazisz jej najlepszą przyjaciółkę
Kobiety, jak lwice żyją w stadach i bronią się nawzajem. Jeśli więc powiesz choć jedno słowo nieprzychylne jej koleżance, to jakbyś obraził ją samą, dlatego pamiętaj, że jest to dalece NIEWSKAZANE. No chyba, że lubisz życie na krawędzi.
- Kiedy zapomnisz o jej urodzinach, imieninach, rocznicy związku, pierwszego spotkania, rozmowy, wspólnej kolacji, pocałunku czy co tam jeszcze świętujecie (a raczej co ona chciałaby świętować).
Oczywiście nic nie tłumaczy Twojego zachowania. Zawsze możesz próbować wykręcać się wieloma sprawami na głowie, nadgodzinami czy niespodziewanym wypadkiem losowym. Z doświadczenia wiem, że kobieta nie zapomni Ci tego nawet, gdyby powodem było uprowadzenie przez UFO. Oczywiście sprawa ma się zupełnie inaczej, kiedy ona zapomni Ci nagrać meczu Twojej ulubionej drużyny – to oczywiście mogło wylecieć jej z głowy, no nie?
- Kiedy ma „te dni”.
Tego podpunktu chyba nie musimy rozwijać. Każdy kto miał do czynienia z samicą w ten czas, wie, że jest on gorszy niż pełnia dla wilkołaka. Nie ma co negocjować, w tym przypadku lepiej uciekać z linii rażenia.
Nierozważnie nadepnąłeś na minę i wywołałeś którąś z powyższych sytuacji?
Zastanawiasz się czy można jakoś załagodzić konflikt?
Po porady odsyłamy do tekstu „jak zrozumieć kobietę„.
