Poświęcenie dla piękna niejedno ma imię – w Polsce dziewczyny najczęściej katują się na siłowni, a te ze Stanów niecierpliwe zbierają pieniądze na operacje. W innych częściach globu kobiety często idą o krok dalej. Zobacz, co jest uznawane za piękno w Afryce, Azji czy Oceanii.
Długa szyja, coraz dłuższa
Długa i smukła szyja doceniana jest także w Europie, ale w plemieniu Kayan żyjącym w Mjanmie i Tajlandii to obowiązek. Tamtejsze kobiety od piątego roku życia zaczynają nosić mosiężne pierścienie, które mają wydłużyć szyję. Gdy tylko zrobi się miejsce na kolejny pierścień, natychmiast go zakładają. Bardzo długa szyja jest tam symbolem piękna i elegancji.
Skaryfikacja
Popek nie był pierwszym, który zrobił sobie blizny. Co jednak dla Króla Albanii było czymś w rodzaju happeningu, dla etiopskiego plemienia Karo jest poświęceniem dla piękna. Kobiety od małego zaczynają się okaleczać, bo uważają, że dzięki temu staną się bardziej atrakcyjne w oczach mężczyzny. Która nie ma wymyślnych blizn, może zapomnieć o dobrym mężu.
Obfite kształty i duże pupy
Płaskie brzuchy, kształtne pupy i smukłe nogi doceniane są przede wszystkim w rozwiniętych krajach, gdzie wysiłek trzeba włożyć w schudnięcie. W biedniejszych regionach świata jest na odwrót – na Samoa (Oceania) i w Mauretanii (Afryka) ideałem piękna jest krągła kobieta. Im ma bardziej obfite kształty, tym lepiej świadczy o niej i o jej mężu. I tak jak w Europie kobiety potrafią widać tysiące, by schudnąć, w Mauretanii dziewczynki wysyłane są na specjalne obozy, gdzie są specjalnie dokarmiane – spożywają nawet do 15 tys. kalorii dziennie!
Buszmenom i Hotentotom (plemiona południowej Afryki) – podobnie jak Samoańczykom i Mauretańczykom – też najbardziej podobają się krągłości. Z tą różnicą, że w ich przypadku dodatkowe centymetry mają znajdować się poniżej pasa (Kim Kardashian pewnie miałaby tam branie! :P). Obfite pośladki oznaczają tam płodność i gotowość do wyjścia za mąż. Dlatego figurki odnalezione na terenach tych plemion prezentują kobiety o niesamowicie wielkiej pupie. To jednak ma cenę, bo znacząco ogranicza swobodę ruchów.
Czarne zęby, biała skóra
Wracamy do Azji, a dokładniej na Daleki Wschód. Szanujące tradycję Wietnamki, a także niektóre Japonki wierzą, że białe zęby mogą mieć dzikie zwierzęta, a nie ludzie. Zatem cywilizowany człowiek powinien mieć je czarne. Latami wymyślały najlepszą recepturę na piękne, czarne zęby – niektóre sięgają po zwęglonego kokosa, inne moczą opiłki żelaza w herbacie lub sake, a po paru dniach wypijają miksturę. „Zabieg” trzeba kilkukrotnie powtórzyć, a efekt utrzyma się do końca życia.
Dla kontrastu, inne azjatyckie kobiety – Japonki, Chinki czy Tajki – robią wszystko, by ich skóra była biała jak śnieg. Dlatego dystyngowane panie często chodzą z parasolem w trakcie upału, a jeśli używają kremów, to takich, które mają efekt wybielający. Biała skóra to symbol dostatku.
Biżuteria? Kolczyki, henna i… plastry
Irańskie kobiety mają zaś fioła na punkcie korekcji nosa – w Iranie wykonuje się najwięcej na świecie (w przeliczeniu na 1000 mieszkańców) operacji plastycznych tej właśnie części twarzy. A co ciekawe – za piękno nie uchodzi jedynie nowy nos, ale też bandaż na nim. Iranki często noszą go dłużej niż powinny (albo noszą go nawet bez operacji), gdyż sam bandaż bardziej niż efekt korekty pokazuje, że ta kobieta wydała pieniądze u chirurga.
Z kolei indyjskie kobiety starają się mieć na twarzy jak najwięcej kolorów. Stosują różnego rodzaju maści z przypraw, wykorzystują kolczyki w nosie, biżuterię na czoło, hennę i swoje słynne kropki nad nosem (kumkum). To ich stylówka na festiwale czy wesela.
Rozciąganie uszu i warg
Wracamy do Afryki i pomysłów na rozciąganie części ciała. Masajki są hipsterkami, jeśli chodzi o poszerzanie uszu – robiły to zanim tunele w uszach zawitały na Placu Zbawiciela. Od lat rozcinają płatki i wsadzają w nie kamyczki lub kość słoniową. Żeby jeszcze bardziej odsłonić efekty swoich zabiegów, często golą głowę.
Masajki w porównaniu do kobiet z plemienia Mursi dopiero raczkują w modyfikacjach części twarzy. Żyjące w Etiopii dziewczyny od młodości rozciągają swoje dolne wargi płytkami z gliny. I robią to w podobny sposób do Tajek – systematycznie zwiększają płytki, kiedy tylko warga zrobi się zbyt luźna. Dla Mursi takie usta to symbol dojrzałości i piękna.
Czarne usta i brody
Tatuaże są modne dziś na niemal całym świecie, ale tylko w niektórych częściach globu za ideał piękna uchodzą ludzie z tatuażami na twarzy. Tak jest z Maorysami z Nowej Zelandii, którzy specjalizują się we wzorze tamoko, który często tatuuje się tuż pod ustami. Wargi też powinny być całe w czerni – tak właśnie wygląda maorysowski ideał piękna.
Nie wiem jak Ty, ale my mamy dość tych oryginalnych, egzotycznych piękności. Zamiast tego przenieśmy się w znane nam szerokości geograficzne i zobaczmy najseksowniejsze dziewczyny w bikini.