Stanisław Grochowiak mówił, że „bunt nie przemija, bunt się ustatecznia”. Raczej słabo przyjść na uczelnię lub do pracy w stylizacji à la Pete Doherty. Są jednak sposoby na przemycanie buntowniczych akcentów do codziennego ubioru.
Nic dziwnego, że Doherty, niepokorna gwiazda brytyjskiego rocka, zagościł przed obiektywem Hediego Slimane’a. Zdjęcie, które widzisz, jest jednym z obszernego fotograficznego eseju „London Birth of a Cult”, powstałego w 2004 roku. Slimane to genialny francuski fotograf, przez lata dyrektor kreatywny Diora, a dziś tworzy męskie linie ciuchów dla Saint Laurent Paris.
Właśnie jemu zawdzięczamy trend na przecierane, podarte spodnie. Kiedyś były one uważane za niechlujne, budzące skojarzenia wyłącznie z subkulturą punk. Dziś – noszą je wszyscy, nawet do marynarki.
A dlaczego nie?
Nie wiesz „W co się ubrać”? To już wiesz. Poniżej nasza propozycja jak wpleść do stylizacji zadziorny, męski, odrobinę rockowy akcent.
Ultragrzeczne, ale też bardzo minimalistyczne są w tym zestawieniu białe buty i klasyk – biały T-shirt.
Do tego gwiazda naszej stylizacji – poszarpane spodnie. Świetnym uzupełnieniem jest czarna pikowana bluza.
Ważne są też akcesoria! Z bluzą dobrze będą grały czarne dodatki. Ma być buntowniczo, trochę mrocznie, więc nie ma co szaleć z kombinacją zbyt wielu kolorów. Zostań w palecie szarości i ewentualnie brązów.
Klimat stylizacji doskonale oddał Rafał Maślak. Nie jest przebrany za wielkiego buntownika. Grzeczny i ułożony też nie jest. O to chodziło.