fbpx Przeskocz do głównej zawartości.

Group of multi-ethnic young people having fun together outdoors in urban background

Od wieków mówi się o kobiecych kanonach urody, o męskich natomiast niewiele. Obecnie jednak panowie oceniani są równie bezwzględnie pod kątem atrakcyjności i – szeroko pojętego – wyglądu.

Żyjemy w czasach, kiedy odpowiedni wygląd zewnętrzny i związana z nim atrakcyjność to gwarancja sukcesu w wielu życiowych aspektach. Dlatego tak dużo mówi się o – wciąż zmiennych – kanonach piękna. Pojawiają się samoistnie, prawie niezauważalnie, a stanowią główny pryzmat w ocenie (żeby nie powiedzieć wycenie) wyglądu zarówno kobiet, jak i mężczyzn. O ile jednak rozmowa o damskich kanonach piękna nieco nam już spowszedniała, o tyle o tych męskich mówi się ostatnio coraz częściej i głośniej.

Atrakcyjność na przestrzeni kilometrów

Podobno męski kanon piękna zmienia się dużo wolniej niż kobiecy. Można stwierdzić, że mężczyzna, który sto lat temu był uważany za przystojnego, współcześnie nadal byłby tak oceniany (pomijając oczywiście kwestię tego, co miałby na sobie). Ale czy rzeczywiście tak jest? Często zapominamy o tym, że to co atrakcyjne u nas, w innym zakątku świata może być postrzegane zupełnie odwrotnie. Czy różnice są na tyle znaczne? Oceńcie sami.

Za przykład weźmy upodobania mieszkańców USA – króluje tu ideał doskonale umięśnionego, brodatego faceta–drwala, wzorcowego lumberseksualisty. A kanon azjatycki? Tu model męskiej atrakcyjności przewiduje wysportowanego, białego metroseksualistę, któremu nie obcy makijaż i salony kosmetyczne. Z kolei współczesny męski Latynos to muskularny, opalony i wydepilowany macho, z dumą prezentujący wysoki poziom testosteronu. Skąd tak duże różnice w dobie wszechobecnej globalnej wioski?

David Beckham i gwiazdy oper mydlanych    

Przyczyn takiego zróżnicowania jest bardzo wiele. W Meksyku o  atrakcyjności decyduje w dużej mierze rodzima tradycja, zaś Filipińczycy śmiało korzystają z wpływów hiszpańskich czy amerykańskich. W wielu krajach mężczyźni wizerunek kreują na wzór swoich idoli i celebrytów. Tak jest w Wielkiej Brytanii. 1 na 5 nastolatków decyduje się tam na tatuaże, chcąc upodobnić się do Davida Beckhama. W swój wygląd ingerują także Brazylijczycy, którzy sięgają po operacje plastyczne, by ich rysy były odbiciem ogólnie przyjętego kanonu męskiego piękna. Z kolei Turcy swoich idoli szukają wśród gwiazd soap oper. Co ciekawe, od lat nie zmienia się upodobanie ludzkości do białej karnacji. Często tam, gdzie normą jest ciemniejszy odcień skóry, na przykład w Indiach, bardzo modne są wszelkie zabiegi i kremy rozjaśniające.

A Polacy?

Gdzie w tym wszystkim mieszczą się Polacy? Czy chcąc być atrakcyjnymi, musimy biec do solarium/wybielić skórę/poprawić nos u znanego chirurga plastycznego? Nic z tych rzeczy! Zapuszczenie brody i ściągnięcie ubrania z najbliżej spotkanego drwala też niczego nie da. Więc lepiej nie robić nic i dać się poprowadzić naturze? Kluczem jest znalezienie złotego środka. Faktem jest, że mężczyźni coraz chętniej dbają o swój wygląd. Badania wykazują, że sprzedaż kosmetyków dla mężczyzn między 2012 a 2014 rokiem wzrosła o ponad 70%. Ale trzeba pamiętać, że niewolnicze naśladownictwo nie jest atrakcyjne. Można czerpać inspiracje z różnych źródeł, ale najważniejsze to czuć się dobrze we własnej skórze. To gwarancja pewności siebie, a ta jest  prawdziwą wizytówką atrakcyjności.

Chcesz zaczerpnąć ciekawych inspiracji? Zachęcamy do obejrzenia filmu „Men’s standards of beauty around the world” z kanału BuzzFeedVideo, w którym podpatrzysz międzynarodowe kanony męskiego piękna.



 

Odpowiedz