fbpx Przeskocz do głównej zawartości.

Za nami wyniki pierwszej kolejki Ekstraklasy, która została rozegrana po długiej przerwie spowodowanej epidemią koronawirusa. Kto ma w tej chwili największą szansę na zdobycie mistrzostwa Polski? Kto raczej na pewno spadnie z ligi?

Już 16 czerwca kibice Ekstraklasy wrócą w ograniczonej ilości na stadiony, a widzowie w telewizji nie będą musieli słuchać sztucznych odgłosów z trybun, podkładanych przez realizatorów. Co możemy powiedzieć o pierwszej kolejce rozegranej po tak długiej przerwie? Czy Legia zdobędzie mistrzostwo, czy może jednak Piastowi uda się dogonić lidera na finiszu rozgrywek? Czy ŁKS spadnie, a Arce uda się utrzymać?

wyprzedaż do 70%

Klasyk nie zachwycił. Legia coraz bliżej mistrzostwa

Legia wygrała z Lechem w Poznaniu po kuriozalnej bramce z 16 minuty autorstwa Tomáša Pekharta. Po niezłej wrzutce Valeriana Gvilii Mickey van der Hart próbował piąstkować, ale piłka niefortunnie odbiła się od pleców obrońcy, następnie wylądowała na poprzeczce i spadła prosto pod nogi Pekharta, który skierował ją wprost do bramki. W meczu nie brakowało dobrych sytuacji zarówno dla Lecha, jak i dla Legii, ale ostatecznie to warszawiacy zwyciężyli i tym samym, mają już niemalże przygotowaną autostradę do mistrzostwa. Dwie kolejki przed końcem rudny zasadniczej Legia Warszawa ma przewagę 8 punktów nad Piastem Gliwice, 11 nad Śląskiem Wrocław i 12 nad czwartą Cracovią.

Piast w bardzo dobrej formie, Wisła rozbita

Piasta nie dał żadnych szans Wiśle Kraków. Już w pierwszej minucie meczu po zamieszaniu w polu karnym, bramkę zdobył niezawodny Jorge Felix. Niecałe 10 minut później było już dwa do zera – prowadzenie podwyższył Petraszek. W 63 minucie po koszmarnym błędzie Wojtkowskiego Piast podwyższył wynik meczu na 3 do 0, a w 74 po kolejnym faulu Maciej Sadlok dostał drugą żółtą, a w konsekwencji – czerwoną kartkę. Wisła musiała grać w osłabieniu, a właściwie, przeszkadzać Piastowi, żeby przypadkiem nie skończyło się na podobnym wyniku, jak w Warszawie, gdzie Wisła Kraków przegrała aż 7 do 0. Piast ostatecznie dołożył jeszcze jedną bramkę i odniósł kolejne, pewnie zwycięstwo. Mimo straty 8 punktów do liderującej Legii Piast nadal jest w grze o mistrzostwo. Forma zawodników z Gliwic jest imponująca.

Lechia pokonała Arkę w dramatycznym meczu

Lechia wygrała pod dramatycznym meczu w Derbach Trójmiasta z Arką 4 do 3. Arka Gdynia dwukrotnie wychodziła na prowadzenie, ale ostatecznie musiała wrócić do Gdyni na tarczy. W meczu podyktowano aż cztery rzuty karne, nie uznano także jednej z bramek zdobytej przez Lechię. Hat-tricka ustrzelił niezawodny Flávio Paixão. To już drugi hat-trick tego zawodnika w bezpośrednich starciach z Arką.

Zadziwiająco słaba Pogoń Szczecin, pokaz mocy Zagłębia Lublin

Solidnie grająca do tej pory Pogoń jeszcze nie tak dawno była przymierzana do walki o mistrzostwo Polski albo przynajmniej o lokaty gwarantujące grę w europejskich pucharach. Pogoń dała sobie wbić aż trzy bramki w pierwszej połowie, więc mecz dla gospodarzy mógłby się już skończyć po pierwszych 45 minutach gry. Zagłębie bezlitośnie wypunktowało Portowców i powoli pnie się do góry tabeli. Być może uda im się jeszcze załapać do pierwszej ósemki, a Tym samym powalczyć o najwyższe lokaty w rundzie finałowej. To będzie jednak możliwe tylko wtedy, gdy Jagiellonia Białystok i Korona Kielce zgubią punkty. W pierwszej kolejce po przerwie Jagiellonia rzutem na taśmę wygrała z Cracovią, natomiast Raków zremisował ze Śląskiem Wrocław. Symptomatyczna jest sytuacja Cracovii – zespołu, który miał się bić razem z Legią Warszawa o mistrzostwo. „Pasy” przegrały kolejny z rzędu mecz i ich szanse na mistrza są już właściwie jedynie matematyczne.

Przegrana Wisły Płock

Nafciarze są już niemalże bez szans, jeśli chodzi o awans do pierwszej ósemki. Przegrana na własnym stadionie aż 1 do 4 z Koroną Kielce, mimo prowadzenia objętego w 15 minucie, przekreśliła marzenia o wywalczeniu sobie bezpiecznego miejsca przed końcem rundy zasadniczej. Wisła Płock będzie musiała walczyć do końca o utrzymanie, choć trzeba przyznać, że liczba zdobytych punktów stawia zespół z Płocka w dość komfortowej sytuacji.

Na dole bez zmian

ŁKS dzielnie walczył z Górnikiem Zabrze na własnym stadionie w Łodzi. Stwarzał sytuacje, marnował te niemal dwustuprocentowe i finalnie… przegrał. Wystarczyła jedna kontra w 35 minucie i całkiem dobrze grający ŁKS stracił kluczowego w tym meczu gola. Gospodarze starali się odrobić straty, ale piłka za nic nie chciała wpaść do bramki przeciwników. Uczciwie trzeba przyznać, że Górnik był w tym meczu drużyną wyrachowaną, a ŁKS niespecjalnie odstawał na tle gości. Mimo wszystko ŁKS jest już praktycznie pewniakiem, jeśli chodzi o spadek z ligi. Łódzka drużyna ma koncie zaledwie 20 punktów – do Arki traci pięć, a do Korony aż 9 oczek. Tylko cud i seryjne wygrywanie meczów mógłby uratować ŁKS przed spadkiem z Ekstraklasy.

Legia mistrzem?

Ekstraklasa to taka liga, w której trudno obstawić ostateczne rozstrzygnięcia. Mimo wszystko wydaje się, że tylko prawdziwy kataklizm mógłby odebrać Legii Warszawa mistrzostwo. Warszawiacy grają pewnie, mają ustabilizowaną formę i wyjściowy skład, wydaje się, że team spirit też jest odpowiedni. Piast gra równie dobrze, ale przespał środek sezonu i strata aż 8 punktów na tym etapie będzie bardzo trudna do odrobienia. My za Ekstraklasą tęskniliśmy i mamy nadzieję, że po powrocie kibiców na stadiony widowiska nabiorą kolorytu. A Wy?



 

Odpowiedz