Dzień Świętego Patryka obchodzą Irlandczycy, mieszkańcy Montserratu oraz Nowej Fundlandii i Labladoru. Narodowe święto jest dniem wolnym od pracy, a mieszkańcy tańczą, bawią się, nie stronią od alkoholu i oczywiście są ubrani od stóp do głów na zielono.
Skąd w ogóle taki pomysł?
Legendy głoszą, że Święty Patryk przybył do Irlandii jako nastolatek. Okoliczności przyjazdu nie są specjalnie przyjemne – chłopca porwano z Brytanii. Na miejscu pracował jako pastuch. Wkrótce objawił mu się Bóg i polecił nawracać mieszkańców. Od tego czasu Irlandczycy uznają go za swojego patrona. Na pamiątkę obrońcy wiary obchodzone jest święto, przypadające na 17. marca.
Dzban św. Patryka, czyli najważniejsze symbole dla Irlandczyków
Jeśli zapytamy przeciętnego Europejczyka, z czym kojarzą dzień św. Patryka, z pewnością wskaże kolor zielony. Rzeczywiście, barwa jest symboliczna dla tej krainy, ze względu na bogatą przyrodą kraju. Nic dziwi więc fakt, że w trakcie obchodów Irlandczycy zakładają zielone spodnie, koszule, buty i błyszczące kapelusze. Równie ważnym zwyczajem stało się picie tzw. dzbana Patryka, czyli zaserwowanie sobie porządnej dawki miejscowej whiskey.
Tam warto świętować!
Prawdziwi pasjonaci irlandzkiej kultury i… dobrej zabawy powinni udać się w samo serce świętowania, czyli do Dublina. Tuż przed 10:00 mieszkańcy i turyści gromadzą się na ulicach miasta i wspólnie celebrują święto. Coroczna parada pełna roześmianych, ubranych na zielono ludzi będzie jednym z najlepszych przeżyć w Twoim życiu. Zwłaszcza, jeśli wieczorem zajrzysz do baru na rundkę mocnej whiskey lub kilka kolejek ciemnego Guinessa. Zwłaszcza, że, jak głosi legenda, tego dnia pianka zmienia swój kolor na… zielony. 😊
Zielony króluje nie tylko u gospodarzy
Świętowanie w Irlandii musisz jednak zaplanować wcześniej. Pokoje hotelowe bookuje się na kilka lat wprzód, a wszechobecny tłum zniechęca. Dzień św. Patryka można jednak spędzać w innych zakątkach ziemi. 17. marca zieleń zauważymy również w Holandii, Niemczech, Stanach i Azji. Tego dnia London Eye wyróżnia się kolorem trójlistnej koniczyny, podobnie jak rzeka płynąca przez Chicago. Świętować możesz również w Polsce. Sporo barów inspirowanych kulturą Irlandii przygotowuje okazjonalne imprezy. Na mapie warto zaznaczyć Kraków, Warszawę, czy Wrocław. Zresztą, spójrzcie na wpis, który popełniłem 2 lata temu. Znajdziecie w nim kilka moich ulubionych pubów, w których nie sposób nie świętować 17. marca.
Podsyłam Wam jeszcze zajawkowy filmik. Nie wiem, jak wy, ale ja najchętniej już pakowałbym plecak i zamawiał szklaneczkę cudownej, irlandzkiej whiskey.