O ile goła klata na plaży nie wzbudza żadnych kontrowersji, tak w centrum miasta wygląda już co najmniej dziwnie. Tymczasem nie brakuje panów, którzy z gołą klatą przechadzają się nie tylko po parkach, ale także po ulicach, a nawet sklepach. Czy to na pewno dobry pomysł?
Goła klata w centrum miasta? Sezon czas zacząć!
Jak zwykle o tej porze roku, na ulicach polskich miast obserwuje się pewien szczególny gatunek mężczyzn. Przedstawiciele tegoż gatunku zdają się sądzić, że cały świat nie pragnie niczego innego, jak tylko podziwiać ich odsłonięte brzuchy. A trzeba tu jeszcze dodać, że tacy delikwenci epatują gołą klatą zupełnie niezależnie od tego, jaki typ sylwetki posiadają. Krótko mówiąc, kaloryfer czy bojler – żadna to różnica.
Ku przerażeniu uczciwych obywateli, panów z gołą klatą spotyka się nie tylko na ławeczkach w parkach, ale także na ulicach, w supermarketach, a nawet w restauracjach. Osobny gatunek stanowią mężczyźni, którzy co prawda mają na sobie koszulę, ale rozpiętą tak, aby mięsień piwny dumnie prezentował się całemu światu. Czy upały i gorące słońce mogą być usprawiedliwieniem dla takiego obciachu?
Goła klata, czyli wyczucie stylu panów bez koszulek
Trzeba przyznać, że polscy mężczyźni znani są z dość zwodniczego poczucia estetyki. Dla przykładu kobiety, które pod ubraniem nie noszą stanika albo karmią piersią w miejscach publicznych wzbudzają w nich zgorszenie i niesmak. Nie brakuje także koneserów, którzy dzielą kobiety na te, które mogą zrezygnować z tej części ubioru (czytaj młode i jędrne) oraz na te, które w ogóle nie powinny wychodzić z domu.
Ci sami esteci z powołania nie widzą nic złego w świeceniu gołą klatą w miejscach publicznych, które z plażą nie mają nic wspólnego. A przecież niezależnie od tego, jak piękną i wyrzeźbioną mamy sylwetkę, możemy chwalić się nią jedynie na plaży, na basenie albo nad jeziorem. O ile stanika na dobrą sprawę nie musi nosić nikt, tak ubrania powinniśmy nosić wszyscy. Niezależnie od płci czy budowy ciała!
Kiedy i gdzie można chwalić się rzeźbą?
Najwyższa pora powiedzieć to sobie jasno – w żadnym miejscu publicznym nie ma miejsca dla panów bez koszulek. Jedynym wyjątkiem są nadmorskie plaże, baseny, kąpieliska przy jeziorach czy inne typowo wakacyjne miejscówki. Przestrzeń miejska rządzi się jednak swoimi prawami i ani w sklepie, ani na ulicy czy w środkach transportu miejskiego nie należy epatować nagim ciałem, jakie by ono nie było.
Oczywiście wszyscy rozumiemy panów, którzy przez długie miesiące harowali w pocie czoła, by zrobić rzeźbę na lato, i teraz chcieliby pochwalić się nową sylwetką. Samo w sobie nie jest to przecież niczym złym. Sęk w tym, by kaloryfer prezentować w miejscach do tego odpowiednich, na przykład na plaży. Tam szorty i goła klata nie są niczym dziwnym i na pewno nikogo nie urażą.
Sopot mówi: Stop golasom na ulicy
Z plagą niekompletnie ubranych facetów mierzą się zwłaszcza miasta, takie jak Sopot, które każdego roku ściągają spragnionych słońca urlopowiczów. Władze tego miasta wprowadziły nawet specjalną akcję pod hasłem Stop golasom na ulicy. Większość restauracji i innych lokali nie obsługuje już niekompletnie ubranych klientów, a rozwieszone na mieście plakaty przypominają o tym, by zabrać z domu koszulkę.
Jak się ubierać w upały?
Żaden upał nie może być usprawiedliwieniem dla porzucenia podstawowych zasad społecznych. Nawet najpiękniejsza, wyrzeźbiona treningiem weidera klata nie wygląda dobrze na ulicy czy w sklepie. Zresztą, wcale nie trzeba rozbierać się do rosołu i paradować po mieście z gołą klatą, by wytrzymać upały. Dużo lepszą strategią jest wyposażenie garderoby tak, aby nie brakowało w niej lekkich ubrań, idealnych na tę porę roku.
W letniej garderobie faceta nie może zabraknąć przewiewnych T-shirtów z oddychających materiałów. Świetnie na upalne dni są tank topy. Modele bardzo wycięte, odsłaniające większą część torsu można nosić na plaży, z kolei do chodzenia po mieście bardziej odpowiednie są fasony z mniejszym wycięciem pod szyją. Nie obejdzie się też bez szortów męskich. W szafie warto mieć kilka modeli. Jeden w neutralnym stonowanym kolorze i drugi – z ciekawym, wakacyjnym wzorem. Idealnie sprawdzą się też lniane koszule, płócienne trampki oraz męskie espadryle.
Ciężko tutaj powiedzieć o przewiewnych ubraniach i lekkich w modzie męskiej która jest nudna jak flaki z olejem Ciągle te same fasony w kółko nic nowego rzygać się chce już
Lekkie i przewiewne ubrania w męskiej modzie ? to jakiś żart ma być ? JOKE ? Wszystko jest zrobione z grubego materiału szkoda że jeszcze ubrań z blachy nie noszą Żeby czasem nie kupić delikatnego ubrania z lekkiego zwiewnego materiału bo przecież toksyczna męskość dostanie wtedy w kość
To samo tyczy się obuwia Wchodzę do sklepu i widzę fasony na starego dziadka plecione ze skóry czy to w CCC czy to w sklepie z wyższą półką typu Armani itp Buty męskie wyglądają jak płetwy w dodatku są toporne z wyglądu rzadko kiedy trafi się w sklepie but o zgrabnym fasonie
Krótkie spodenki które najkrócej sięgają do kolan No faktycznie są mega krótkie :/ Kobieca moda jest zupełnie inna wszystko zwiewne i przewiewne delikatne Kobiety podczas upału jak się ubiorą mają zakryte tylko 3 procent ciała Spódniczka krótka czy nawet dłuższą i tak będzie lepsza od obojętnie jakich spodenek Ponieważ dół jest otwarty i jest przewiew A na górę założy top z odkrytymi plecami i gotowe Takiej to nie jest gorąco A u facetów koszulka z grube materiału plus spodenki z dżinsu do kolan lub lekko nad kolano Porażka przy upałach +30 topię się jak kostka masła w tym ubiorze Niech toksyczna męskość umiera najszybciej.
W wielu kwestiach trudno się z Tobą, Adamo, nie zgodzić… Ale z tymi przewiewnymi podkoszulkami to trochę przegiąłeś – tank topy są bardzo spoko, a w połączeniu z luźnymi szortami da się już oddychać, nawet w bardzo upalne dni. 😉
Jeszcze zapomniałem dodać o wyborze ubrań wchodzisz do sklepu Damski 2 piętra męski 10 metrów kwadratowych beznadziejnego ubioru