fbpx Przeskocz do głównej zawartości.

normcore
Czy normalność doczekała się swojego triumfu w świecie mody? Kim właściwie jest przedstawiciel stylu normcore? Czytajcie uważnie.

Normcore, czyli połączenie słów „normal” i „hardcore” to nazwa trendu w modzie, który najkrócej określić można jako triumf zwyczajności. Według niektórych normcore zniechęca do eksperymentowania z ciuchami, zabija kreatywność i odwagę w modzie. Z drugiej jednak strony – mimo iż może nieco nudno i przewidywalnie, to przez to bezpiecznie. Obrońcy normcoru podkreślają, że jego siła tkwi przede wszystkim w tym, że opiera się on sezonowości i chwilowym trendom.

Ambasadorami tego stylu zostali (czy tego chcieli, czy też nie – ciężko powiedzieć) Steve Jobs, czy Mark Zuckerberg, czyli generalnie osoby, które raczej niewielka wagę przywiązują do mody i trendów. I o to chodzi w normcorze: o nierzucający się w oczy wygląd oraz świadomą, modową zwyczajność w pozytywnym znaczeniu tego słowa.

Co znajduje się w szafie normalsa? Fasony nieśmiertelne, popularne pomimo zmieniających się trendów. Ciuchy bez szpanu, bez gigantycznego logo, w stonowanych barwach. A konkretnie? Choćby klasyczne jeansy, biała i czarna koszula, golf, jednokolorowe T-shirty i adidasy.

Czy normcore to, po prostu, kolejny trend w modzie? A może rzeczywiście jest to antystyl, wyraz świadomego buntu wobec modowej dyktatury światowych projektantów?

Koniecznie podzielcie się z nami Waszą opinią.



 

Odpowiedz