Wprawdzie Dzień Dziecka już za nami, ale najbliższy weekend polecamy Wam spędzić w parku linowym. Jak się przygotować do wyprawy, co ze sobą zabrać i – przede wszystkim – gdzie pojechać?
Parki linowe to rozrywka rodem z Francji. Liczne drabinki, liny, siatki, kładki i tunele skonstruowane na odpowiedniej wysokości to trasa, która wbrew pozorom jest całkiem bezpieczna. Pomimo odpowiedniego zabezpieczenia każdego uczestnika, a co za tym idzie braku większego ryzyka, możemy zagwarantować, że adrenaliny Wam nie braknie – zwłaszcza, jeśli macie lęk wysokości.
.
Który park linowy wybrać?
Odkąd pojawiły się w Polsce pierwsze parki linowe, ich popularność (a tym samym i liczba) nie maleje. Dzisiaj istnieje ich już ponad kilkadziesiąt. Jak się bawić, to porządnie. Dlatego też wybraliśmy dla Was trzy największe parki linowe w Polsce.
.
1. Adrenalina Park
Znajduje się w Sokolnikach na Dolnym Śląsku, więc jeśli mieszkacie w okolicach Wrocławia, nie znajdziecie lepszego miejsca na spędzenie dzikiego weekendu. Co tam znajdziecie? Trzy tyrolki i trasy o długości ponad kilometra.
.
2. Extreme Part Funtour
Jeśli bliżej Wam w Beskidy, polecamy park linowy w Ustroniu. Cały kompleks składa się z kilku tras o łącznej długości ponad kilometra, z których najwyższa z nich, znajduje się na wysokości 12 metrów.
.
3. Tarzania
A może morze? Szczeciński park linowy ma w swojej ofercie tyrolkę, ściankę wspinaczkową i wiele innych przeszkód. Co ważne, wszystkie z nich stworzone są w taki sposób, by umożliwiały bezpieczne przejście bez względu na stopień zaawansowania.
.
Co zabrać do parku linowego?
Wspinaczka to nie spacer, dlatego należy pamiętać o właściwym obuwiu. Jak ciepło by nie było w weekend, zapomnijcie o klapkach i sandałach. Najlepsze w tym przypadku będą wygodne sneakersy. Równie ważny jest strój, który nie będzie Wam krępował ruchów. Pamiętajcie, że jest to rozrywka na wysokościach, dlatego lepiej mieć w zanadrzu ciepłą bluzę.
.My proponujemy t-shirt moro (kamuflaż w lesie zawsze spoko!), a w razie czego i wygodną granatową bluzę z kapturem. Do tego krótkie spodnie dresowe i stylówka na miarę Tarzana z miejskiej dżungli gotowa.