Nazwa wydaje się dość egzotyczna? To znaczy, że ominął Cię nasz modowy słownik! Dla wszystkich zbłąkanych owieczek mała powtórka i nowa porcja wiedzy, czyli praktyczny tutorial.
Już nadrobiłeś zaległości i zajrzałeś do wcześniejszego artykułu? Wiesz w takim razie, że pinroll to po prostu podwinięcie nogawki u spodni. Pomyślisz – o to tyle hałasu? Wbrew pozorom to nie podpunkt wyjęty z przewodnika dla powodzian, z cyklu „jak uniknąć przemoczenia ostatnich suchych spodni”, a genialny sposób na wyeksponowanie potencjału obuwia, jak i całej stylizacji.
Trochę historii pinrollu
Jak już wspomniałem, początków pinrolla należy upatrywać trochę wcześniej niż wielka powódź w 97. Jak twierdzą niektórzy, rolować – i to spodnie, a nie skręty – zaczęli przedstawiciele subktultury reggae. W swoich szafach mieli zwłaszcza za szerokie i za długie spodnie, które w końcu zaczęli podwijać, by nie narażać się na zbyt częstą wymianę garderoby. Ich śladem poszli młodzi Anglicy, którzy w latach 90. szukali sposobu na bardziej dosadny szpan na swoje sneakersy. Zaczęli więc podwijać nogawki, eksponując tym samym wszystkie walory swoich butów.
Sztuka podwijania nogawek
Warto pamiętać, że tak jak z pozoru zwykłe dobieranie i noszenie ubrań potrafi być prawdziwą sztuką, tak i jest nią odpowiednie zawijanie nogawek. Dzięki naszemu przewodnikowi, sztuką dostępną dla wszystkich, no ale mimo wszystko. Żeby pinroll był pinrollem, należy starannie się do niego zabrać. Zamiast teorii praktyka, dlatego odsyłamy do poniższego filmiku, który w szybki i łatwy sposób przedstawi co i jak złapać, by idealnie podwinąć nogawki. Co dalej? Pozostaje Wam tylko dobrać ulubione sneakersy albo mokasyny i z odsłoniętymi butami i kostkami śmigać w miasto!
P.S.
Jeśli nigdy nie należałeś do ekspertów w robótkach ręcznych i Twojemu pinrollowi daleko do ideału, jest sposób by temu zaradzić. Podobny efekt uzyskasz, gdy po prostu założysz joggersy, czyli spodnie z fabrycznie „podwiniętą nogawką”, czyt. wszytym ściągaczem u dołu.