fbpx Przeskocz do głównej zawartości.

Garnitur to bez wątpienia jeden z najważniejszych modowych atrybutów mężczyzny. Uznawany zwykle za strój formalny, przeniknął do codzienności jako element dress code’u wymagany w firmach czy korporacjach. Jednak czasem, przy nieco mniej oficjalnych okazjach, „przyzwyczajenie garniturowe” powinieneś odłożyć na bok. Z pomocą przyjdzie Ci styl smart casual, który łączy w sobie prostotę i elegancję, jakiej oczekujesz.

Początki smart casual

Określany jako styl półformalny na stałe zagościł w modzie męskiej, niosąc ze sobą ciekawe urozmaicenie codziennych stylizacji. Wykształcił się mimowolnie i nie zainicjowała go żadna indywidualność. Termin ten pojawił się po raz pierwszy w gazecie „The Davenport Democrat And Leader” w 1924 roku, gdzie posłużył do określenia pewnej stylizacji. Wkrótce nastąpiła ewolucja, która stworzyła kolejne pojęcie – business casual. W taki sposób tłumaczono zastąpienie tradycyjnych garniturów bardziej nowoczesnymi.

Dziś oba terminy ujednolicono do jednego, czyli smart casual. Nie bez przyczyny łączono go z biznesowym dress codem. Był to mix standardowej, męskiej elegancji i nowoczesnego, bardziej luźnego stylu. W taki sposób znaleziono złoty środek, który spodoba się dystyngowanym mężczyznom oraz zachwyci tych, którzy uwielbiają eksperymentować.

Pierwsze kroki w smart casual

Tworzenie stylizacji stylu smart casual nie należy do trudnych. Wystarczy trzymać się pewnego schematu, który stworzy wirtualną ścianę pomiędzy elegancją, a codziennością. W taki sposób można najprościej określić kluczową zasadę dobierania garderoby. Dalsze zasady i podstawową listę tego, czego należy się trzymać, znajdziesz w naszym wcześniejszym wpisie.

Po zapoznaniu się z podstawami, przejdźmy do bardziej zaawansowanych elementów. Tak jak w każdym stylu dopuszczalne jest eksperymentowanie. W tym przypadku postaraj się określić, w jakiej części garderoby czujesz się najlepiej. Może wolisz swetry? Nie ma problemu! Idealnie sprawdzą się w tym stylu. A co powiesz na ulubioną koszulę w jaskrawych barwach? I w tym przypadku znajdziesz dla niej swoje zastosowanie. Ważne jest, aby całość umiejętnie skomponować.

Zbyt poważny smart casual

Częstym błędem jest przysłowiowe „tonięcie” każdego stroju casualowego w stonowanych barwach. Nie bój się dobrać jakiejś jaskrawej rzeczy, najlepiej górnej części garderoby. Idealnie sprawdzą się tu: koszula, podkoszulek czy polówka. Wybierz do tego stonowaną marynarkę, która ujednolici całość. Decydując się na spodnie postaw na klasykę w nieco innym odcieniu, co marynarka. Całość uzupełnij kontrastującymi mokasynami i gadżetami takimi jak: zegarek, bransoletka lub ekstrawaganckie skarpety.

Nikt nigdy nie powiedział, że schludny i trochę elegancki wygląd musi być nudny. Potwierdza to społeczność Instagrama, która bawi się stylem w nieprzeciętny sposób. Przykład?

Sieć jest kopalnią inspiracji, do której czasem powinieneś sięgnąć. Znajdziesz tu zarówno pomysły na klasyczne i stonowane kompozycje w duchu smart casual, ale i również te nieco odjechane, którymi wszystkich zaskoczysz. Pamiętaj też, że umiar to główna cecha modnego mężczyzny.

Czy sportowa elegancja istnieje?

Sportowa elegancja to prawdziwy oksymoron, który wszedł w pewnym momencie do języka potocznego. Jeśli coś jest sportowe, to takie jest w każdym calu. Jeśli natomiast eleganckie, to tego się trzyma. Trafniejsze jest określenie casualowa elegancja lub smart casual. Dlaczego?

Załóżmy, że chcemy połączyć sport i elegancję. Wybieramy po jednej rzeczy z każdej kategorii. Z wymiaru sportowego decydujemy się na spodnie dresowe. Jeśli chodzi o elegancję, wybieramy marynarkę. Łączymy te dwie części garderoby i otrzymujemy… gopnika, czyli rosyjskiego przedstawiciela tamtejszych trzepaków i blokowisk. Sportowa marynarka z charakterystycznymi trzema pasami? No to już da radę!

Wybierając określenie casualowa elegancja zdecydowanie łatwiej jest połączyć te dwie rzeczy. Stosujemy bowiem styl codzienny, nieco mniej formalny, z czymś eleganckim. Przykład? Klasyczny biały t-shirt i marynarka. Jako spodnie wybieramy chinosy, które łączą w sobie te dwie cechy. Prawda, że proste? A co najważniejsze – nie wyklucza się wzajemnie.

Założenie jednej sportowej rzeczy – czyli zegarka lub trampek – nie określa wymiaru całego stroju. Utarło się, że kiedy mówimy o codziennych strojach, często używamy słowa „sportowy”. Być może stąd wzięło się to nietrafione określenie stylu.

A Ty jak postrzegasz smart casual? A może jesteś zdania, że sportowa elegancja rzeczywiście istnieje? Zachęcamy do podzielenia się z nami swoją opinią.



 

Odpowiedz