Numer i nazwisko właściciela na plecach, kaptur, ściągacze i (najlepiej trzy) paski na rękawach. To na pewno jest w stylu „sportowym”. Ale czy pasuje do marynarki?
Jeśli nie jesteś typem eleganta zapiętego od rana do wieczora pod samą szyję, garnitury pewnie nie należą do Twoich ulubionych zestawów. Nie warto jednak od razu wpadać ze skrajności w skrajność. Dresy nie sprawdzą się przecież we wszystkich sytuacjach. Co innego sportowe marynarki.
Sportowa marynarka, czyli wszechstronność przede wszystkim
Tego typu marynarka to idealne rozwiązanie na wszystkie mniej i bardziej formalne okazje. Nada się nie tylko do pracy, szkoły, na uczelnie, ale nawet i do klubu. W zależności od dodatków marynarka, niczym kameleon, przybierze różne oblicza. Ale o tym później. Najpierw o cechach charakterystycznych tego gatunku.
Marynarka sportowa różni się od tej klasycznej przede wszystkim tkaniną i krojem. Równie ważny jest kolor i detale. Jeśli chodzi o materiał, w okresie zimowym najlepszy będzie tweed bądź flanela. Letnie sportowe marynarki uszyte są zwykle z bawełny i lnu. Szczegóły, które wyróżniają nieformalne marynarki to najczęściej brak podszewki, poduszek na ramionach, ale i guziki w kontrastowym kolorze czy naszyte na rękawach łaty (jak to widać obok)
W duecie z marynarką SPortową
Pod marynarkę sportową pasuje prawie wszystko. Możesz do niej założyć t-shirt, longsleeve, sweter, a nawet koszulę. Te ostatnie powinny być oczywiście nieformalne (mała ściąga w artykule o tym jak odróżnić koszulę codzienną od formalnej). Co na dół? Najlepsze będą jeansy. Równie dobrze sprawdzą się jednak te w stylu chino. Kolor? W tym przypadku pełna dowolność. Jedyne o czym musisz pamiętać, to by nie „gryzły” się z marynarką.
Sportowa marynarka zawsze się przydaje. Jest wygodna i idealnie pasuje do jeansów.
Prosto, zwięźle i na temat. I ja się pod tym podpisuję!
I pozdrawiam 🙂