fbpx Przeskocz do głównej zawartości.

Obecnie dużą popularność zdobywa morsowanie. Krótka kąpiel w zimnej wodzie wzmacnia odporność i orzeźwia. Wiedzą o tym np. Rosjanie, którzy praktykują tzw. ruską banię – saunę z przerwą na zanurzenie się w zimnej wodzie. Do bycia morsem nie zawsze jest ona niezbędna. Na czym polega suche morsowanie? 

Morsować na sposób klasyczny może prawie każdy. Do bezwzględnych przeciwwskazań należą jednak:

  • padaczka, 
  • nadciśnienie, 
  • problemy z sercem i krążeniem, 
  • choroby mózgu, 
  • borelioza,
  • bóle stawów (reumatyczne),
  • aktywne infekcje (np. przeziębienie) i czasowe osłabienie organizmu.

Jeśli jednak ograniczenia nie dotyczą i nie interesują Cię 😉 , możesz podjąć wyzwanie i po konsultacji z lekarzem dać nura do wody w styczniu czy w lutym. Jeśli jesteś początkujący, zacznij zabawę w morsowanie w październiku lub listopadzie, kiedy temperatury nie są jeszcze tak niskie, jak w szczycie sezonu.

Jednym z pozytywnych efektów morsowania, zarówno w wodzie, jak i „na sucho”, jest poprawa krążenia i przyspieszenie metabolizmu. Organizm otrzymuje uderzeniową dawkę zimna i zostaje zmuszony do szybszego ogrzania się – a więc szybciej wytwarza energię. Zalet oczywiście jest więcej, ale o nich nieco dalej.

wyprzedaż do 70%

Na czym polega suche morsowanie? 

Ci, którzy nie przepadają za kąpielami w takiej wodzie, ale chcą skorzystać z dobroczynnych efektów morsowania, zaczęli praktykować tak zwane suche morsowanie, czyli wędrówki po górach w ciepłych butach i bieliźnie lub szortach, ale bez spodni i ciepłej kurtki. Jedną z takich osób była pani Janka, 43-letnia członkini lokalnego klubu morsa, która zdecydowała się zdobyć Babią Górę w takim stroju. 17 stycznia 20-osobowa ekipa GOPR i inni turyści, ogrzewając ją własnymi ubraniami, uratowali jej życie. Została przewieziona na oddział intensywnej terapii. Jej „wyzwanie” zakończyło się hipotermią – temperatura jej ciała wynosiła zaledwie 25,9 st. C. O innych tego typu, choć mniej hardkorowych akcjach przeczytasz w innym naszym artykule: „4 najgłupsze wyzwania na TikToku lub Instagramie”. 

Suche morsowanie jak się do niego przygotować?

Nie bądź jak pani Janka. Jeśli chcesz morsować „na golasa”, potraktuj to na poważnie, jakbyś miał wziąć udział np. w maratonie czy Runmaggedonie. Na biegi długodystansowe ludzie często przygotowują się przez rok. Mniej więcej tyle samo potrzebujesz na oswojenie się z morsowaniem na sucho. Przygotowując się na taką akcję, dobrze, jeśli będziesz miał wcześniej co najmniej roczne doświadczenie w zimnej wodzie. Zadbaj o swoją kondycję i wydolność: treningi wytrzymałościowe, bieganie i górskie wędrówki w cieplejszych miesiącach będą tutaj koniecznością. 

Jak morsować, żeby nie żałować? 5 niezbędnych zasad

Morsowanie ma być przede wszystkim bezpieczne – idąc w góry z takim zamiarem myśl nie tylko o sobie, ale i o innych, w tym o ekipach ratowniczych. Nie pozwól, by przez Twoją brawurę ktoś, kto miał w górach pecha, stracił realną szansę na ratunek. Przede wszystkim pamiętaj, że morsowanie na sucho nie powinno być wysokogórską wyprawą, tylko krótką, 15-20-minutową przebieżką po stoku! Oto krótkich 5 reguł, dzięki którym wyzwanie zakończy się sukcesem, a nie akcją ratunkową i szpitalem:

1. Planowanie

Przed planowanym wyjściem zaplanuj i sprawdź trasę oraz pogodę. Jeśli zapowiada się śnieg i zamieć, zostań w domu lub schronisku. 

2. Elastyczność

Jeżeli w trakcie morsowania warunki nagle się pogorszą lub poczujesz się źle, nie szarżuj. Zawróć lub ubierz się „normalnie”.

3. Wyposażenie 

W Twoim plecaku powinno znajdować się ciepłe ubranie i termos z gorącą herbatą oraz wysokoenergetyczne przekąski. 

4. Rozgrzewka i tempo

Zanim wyjdziesz na mróz i śnieg, zacznij od rozgrzewki. Porozciągaj się i zrób lekką przebieżkę. Idąc, utrzymuj równe, żwawe tempo. Zachowasz dzięki temu odpowiednią temperaturę ciała. 

5. Towarzystwo

Nigdy nie podejmuj takiego wyzwania sam. Podczas morsowania trzymaj się w grupie. Niech towarzyszą Ci osoby ubrane standardowo, które w razie potrzeby udzielą Ci pomocy.

Efekty morsowania – dlaczego warto?

Poza tym, że przebywanie w niskich temperaturach hartuje organizm i poprawia odporność, zimno ma też zbawienny wpływ na inne kwestie zdrowotne. 

Prof. dr hab. Ewa Ziemann z poznańskiej AWF podkreśla przeciwzapalne działanie zimna. Niskie temperatury zmniejszają stan zapalny w schorzeniach narządów ruchu, a poza tym redukują niski przewlekły stan zapalny związany z nadwagą i otyłością. Może on prowadzić do rozwoju różnych chorób, w tym układu krążenia oraz insulinoodporności i cukrzycy typu II. Zimno zmniejsza aktywność i produkcję białek nasilających ten stan. Jest to szczególnie ważne u osób z otyłością brzuszną, dlatego morsy w rozmiarze XL i XXL, jeśli tylko nie mają innych przeciwwskazań, powinny morsować regularnie. Systematyczne morsowanie ogranicza szkodliwy stan zapalny i zmniejsza ryzyko rozwoju groźnych dolegliwości. 

Poza tym mróz pobudza uwalnianie białek, które pomagają zmieniać białą tkankę tłuszczową w brunatną, która, zamiast magazynować tłuszcz, poddaje go przemianom termicznym. Oznacza to, że zamiast magazynować tłuszcz, organizm koncentruje się na spalaniu jego nadmiaru. 

Z suchego morsowania nie musisz całkowicie rezygnować. Czy w wodzie, czy na lądzie, może ono dać sporo korzyści. Ważne, by robić to z głową i nie cwaniakować. W końcu nie planujesz finału wyprawy górskiej na OIOM-ie, tylko w gronie znajomych, z rozgrzewającą, góralską herbatą. 



 

Odpowiedz