fbpx Przeskocz do głównej zawartości.

Premiera filmu „365 dni” na podstawie bestsellerowej książki Blanki Lipińskiej to jedno z najgorętszych wydarzeń tego roku! Film jest pierwszą tak odważną produkcją erotyczną w naszym kraju, a już od dziś można oglądać go na dużym ekranie. Zobacz zwiastun i przekonaj się, dlaczego warto wybrać się do kina!

wyprzedaż do 70%

„365 dni” już w kinach!

Pierwszy polski film erotyczny, czyli „365 dni” już od dziś można oglądać na dużym ekranie. Na to wydarzenie czekało tysiące fanów, których serca porwała pikantna historia Laury i tajemniczego Włocha, Massima. Literacki pierwowzór filmu, czyli bestsellerowa książka Blanki Lipińskiej o tym samym tytule stała się absolutnym hitem i szybko okrzyknięto ją polską wersją „50 twarzy Greya”. Czy film ma szansę powtórzyć sukces książki?

Wiele wskazuje na to, że tak! Zwiastun wręcz kipi seksem, obiecuje porywającą akcję i odważne sceny, jakich jeszcze nie było w polskim filmie. Zdecydowanie nie będzie to typowa cukierkowa komedia romantyczna, więc być może warto się przełamać i wybrać do kina z dziewczyną. Może być naprawdę ciekawie!

„365 dni” – o czym jest film?

„365 dni” to książka, na której punkcie oszalało tysiące czytelniczek. Polska wersja „50 twarzy Greya” opowiada historię Laury, młodej odnoszącej sukcesy zawodowe kobiety, której życie uczuciowe pełne jest nudy i stagnacji. Bohaterka tkwi w związku bez namiętności, ale mimo wszystko pragnie go ratować. Swoje 29 urodziny spędza na Sycylii wraz ze swoim chłopakiem i dwójką przyjaciół. Tam zostaje porwana przez tajemniczego Włocha imieniem Massimo, głowę sycylijskiej rodziny mafijnej, którego wpływy wydają się nieograniczone. Na tym etapie można by pomyśleć, że Massimo za bardzo wziął sobie do serca nauki z kursów uwodzenia, ale nie – prawda jest zupełnie inna!

Okazuje się, że kilka lat wcześniej Massimo przeżył zamach na swoje życie. Po postrzale przeszedł śmierć kliniczną, a gdy jego serce przestało bić, oczom ukazała się dziewczyna. Przystojny Włoch nigdy jej nie zapomniał i obiecał sobie, by za wszelką cenę odnaleźć kobietę, którą zobaczył. Kobietą tą okazała się właśnie Laura, która teraz ma 365 dni na to, by pokochać Massima i zostać z nim na zawsze.

„365 dni” – kto zagra w filmie?

W postać Laury wcieli się debiutująca na dużym ekranie Anna-Maria Sieklucka, a u jej boku, w roli Massima pojawi się włoski aktor Michelle Morrone. W filmie zobaczymy także Natalię Janoszek, która zagra przyjaciółkę Laury – Karolinę, Nataszę Urbańską w roli Anny, byłej dziewczyny Massima oraz Tomasza Stockingera jako tatę Laury. Do obsady dołączyli także Rafał Grabis i Gabriel Seweryn, którzy wcielą się w role włoskich projektantów mody. Z kolei za reżyserię filmu odpowiadała Barbara Białowąs, znana już z produkcji filmu „Big Love”.

Fenomen książki „365 dni” Blanki Lipińskiej

Na czym właściwie polega fenomen powieści Blanki Lipińskiej? Opisana wyżej historia nie brzmi przecież specjalnie porywająco, a jednak książka zyskała miano bestsellera, doczekała się kontynuacji, a nawet przeniesienia na ekrany. Wygląda na to, że autorka serii książek o Laurze i Massimo doskonale odgadła potrzeby polskiego rynku. Wszyscy lubimy kontrowersje, a już od dawna wiadomo, że nic nie sprzedaje się tak dobrze, jak seks. Co więcej, książki i filmy, takie jak „50 twarzy Greya” rozbudziły ciekawość polskich czytelniczek i oswoiły je z konwencją opowieści erotycznych.

Można nawet sądzić, że „365 dni” ma ogromną przewagę nad historią zaproponowaną przez E. L. James. Bohaterka Blanki Lipińskiej może wydawać się bliższa polskim czytelniczkom, akcja nie rozgrywa się w egzotycznym, trudnym do wyobrażenia miejscu, a w nie tak odległych przecież Włochach. Fakt, że w powieści nie brakuje odważnych scen łóżkowych, ale pomiędzy nimi pojawiają się także te „zwykłe”, które jakoś łatwiej wyobrazić sobie we własnym życiu. Książki Lipińskiej ceni się także za nieoczekiwane zwroty fabularne (choć jest dość mocno krytykowana za banalny i nieporadny styl pisania), nie brakuje w nich scen pościgów, strzelanin i innych motywów typowych dla filmów akcji. Może więc warto skusić się na sens, na przykład w ramach zimowej randki w Walentynki?



 

Odpowiedz