Pogoda za oknem przekonała już chyba nawet największych optymistów, że ciepłe dni już nie powrócą. Mentalnie przygotowany na syberyjskie mrozy? To świetnie, nie zapominaj jednak także o swojej szafie!
To prawda: nie mieszkasz chyba w okolicy koła podbiegunowego, a z Internetu i telewizji ciągle słyszysz o efekcie cieplarnianym. Osobiście, patrząc na słupki termometrów i prognozy pogody, śmiem wątpić w prawdziwość tej tezy.
Tego roku wszystkie znaki na niebie i ziemi, począwszy od zachowania mrówek, sikorek i takich tam, kończąc na przepowiedniach prastarych Góralów, wskazują, że czeka nas sroga zima. Wierzyć czy nie, lepiej się do niej przygotować. W końcu rację mają ci, którzy mówią, że przezorny zawsze ubezpieczony.
Solidna podstawa
Żadna zimowa szafa nie obejdzie się bez porządnej ciepłej kurtki. Jak to mówią, co dwie kurtki to nie jedna, dlatego warto w tej sprawie postawić nie tylko na jakość, ale także na ilość. Dlaczego? Zimno przecież będzie nie tylko na co dzień, ale i od święta.
Powinieneś zatem wyposażyć się w wersję casualową, doskonałą zarówno do szkoły czy zajęcia na uczelni, jak i na siłownię oraz bardziej formalną, pod którą będziesz mógł założyć nawet garnitur.
Jaki materiał wybrać? Króluje przede wszystkim puch i pikowanie oraz raczej ciemne i neutralne kolory. Czernie, granaty, szarości i khaki.
Zimowy must have
Prawdziwym niezbędnikiem jest kaptur, który skutecznie ochroni Cię przed arktycznym mrozem. Swetry i bluzy z kapturem są świetne, jednak najlepiej, by miała go także kurtka czy płaszcz.
Hitem tego sezonu jest stylówka na Eskimosa, czyli tak zwany „misiek” okalający kaptur. Dodatkowe źródło ciepła i element stroju, który na pewno przykuje uwagę niejednej dziewczyny.
Grube sploty
Swetry, swetry i jeszcze raz swetry. Nawet jeśli za młodu ich unikałeś i kojarzyły Ci się tylko z niedodającymi popularności w szkole robótkami, które wyszły spod rąk i drutów babci, musisz dać się przekonać.
Dzisiaj sweter to atrybut prawdziwego faceta (oczywiście jeśli nie posiada wzoru świętego Mikołaja czy bałwana). Jaki więc wybrać? Odsyłamy do naszego wełnianego przewodnika – Ciepłe, grube swetry dla walecznego drapieżcy.
Zimowy przybornik
Liczą się także akcesoria. Dodadzą nie tylko charakteru stylizacji, ale przede wszystkim zadbają o to, byś sobie nie odmroził żadnej z części ciała.
O czym pamiętać?
Podobno ciepło ucieka przez głowę (tak przynajmniej mawiała moja rodzicielka przekonując mnie za czasów szkolnych do bliżej nieokreślonego nakrycia z pomponami), dlatego konieczna będzie czapka. Im prostsza tym lepsza. Te z rogami renifera zostaw na stok – w przypadku jakiejkolwiek przewrotki będziesz miał pewność, że nie pozostaniesz niezauważony i nie spowodujesz większego zagrożenia.
Jak czapka, to i rękawiczki i szalik. Jeśli nie jesteś marynarzem i sztuki wiązania węzłów nie masz w jednym palcu, polecamy nasz poradnik, w którym dowiesz się jak związać szalik na 4 różne sposoby.
Wszystkim gadżeciarzom polecam również bieliznę termoaktywną i impregnaty do butów i ubrań. Niby nic, a grzeje od środka lepiej niż herbata z prądem i gwarantuje, że nawet podczas największej pluchy nie przemokniesz.
Jak widzisz, kalesonom i wełnianym skarpetom mówimy stanowcze NIE – i bez nich będzie Ci wystarczająco ciepło, a co najważniejsze, stylowo i modnie!
Źródło zdjęcia głównego: Counselman Collection, Flickr (CC BY-SA 2.0)
Artykuł bardzo przydatny. Całość dobrze ujęta i przyda mi się 🙂 Pozdrawiam!
Dzięki wielkie. Polecamy się na przyszłość i pozdrawiamy 🙂