fbpx Przeskocz do głównej zawartości.

Ze względu na pandemię wiele filmów, które pierwotnie miały trafić do kin, finalnie było dostępnych na różnego rodzaju internetowych platformach streamingowych. Choć rok 2020 był bez wątpienia trudny pod wieloma względami, to na pewno nie mogliśmy narzekać na braki dobrych filmów i seriali. Zobacz, które tytuły mogłeś przegapić!

wyprzedaż do 70%

1. Trzeci sezon „Ozark” (Netflix)

Kto oglądał pierwszą i drugą część, temu specjalnie nie trzeba przedstawiać fabuły. Głównym bohaterem jest Marty Bryde, który zaczyna prać pieniądze dla jednego z karteli narkotykowych. Wielu krytyków zgodnie przyznaje, że trzeci sezon jest jednym z najlepszych, które do tej pory wypuścił Netflix. Dzieje się bardzo dużo, a ewolucja bohaterów przypomina najlepsze filmy gatunkowe tego typu, jak klasyczny już „Breaking Bad”.

2. „Wychowane przez wilki” (HBO)

Serial, który zadebiutował w HBO GO pod koniec tego roku. Pierwsze trzy odcinki reżyserował Ridley Scott, co powinno być wystarczającą rekomendacją – niezbyt często zdarza się bowiem, żeby tak uznani reżyserzy „bawili” się w seriale.

Warstwa fabularna filmu opowiada o dwójce androidów – „Matka” i „Ojciec” lądują na wyludnionej planecie Kepler 22-b, na której mają za zadanie odtworzyć ludzką cywilizację zgodnie z ateistyczną doktryną.

„Wychowane przez wilki” to Science Fiction przez duże „S” – widowiskowa, postapokaliptyczna wizja z domieszką elementów horroru, w której androidy i sztuczna inteligencja grają główną rolę. Oryginalny, trzymający w napięciu do samego końca, a do tego widowiskowy i zaskakujący. Zdecydowanie warto obejrzeć!

3. „Barbarzyńcy” (Netflix)

Serial, który również zadebiutował pod koniec tego roku. Przeszedł bez większego echa, bo przyćmił go chociażby hit „Gambit Królowej”, który miał premierę w podobnym czasie. „Barbarzyńcy” to serial dla miłośników historii starożytnej. Jak nietrudno się domyślić po tytule, fabuła będzie opowiadać o początku zmierzchu Cesarstwa Rzymskiego. Narrację poznamy z kilku perspektyw: Arminiusza, Thusneldy oraz Folkwina. Może nie są to drudzy „Wikingowie”, a sceny bitewne na pewno nie dorównają tym z „Gry o Tron”… ale koneserom kina historycznego ta propozycja powinna przypaść do gustu.

4. Piąty sezon „Zadzwoń do Saula” (Netflix)

Być może podczas tego szalonego roku umknął Ci fakt, że na Netflixie wylądował swego czasu piąty sezon „Better Call Saul”, czyli historii opowiadającej wydarzenia sprzed „Breaking Bad”. Podobnie jak w przypadku „Ozark”, w kolejnej odsłonie serialu akcja mocno się zagęszcza – pojawiają się nowe wątki, a postać kontrowersyjnego prawnika i jego partnerski stają się… jeszcze bardziej kontrowersyjne. W trzecim sezonie sporo miejsca poświęcono także Gustavo Fringowi – fani „Breaking Bad” znajdą tu dla siebie sporo nowych smaczków fabularnych.

5. „Od nowa” (HBO)

Nicole Kidman, Hugh Grant… cóż, nie brzmi to jak obsada klasycznego serialu, gdzie raczej stawia się na mniej znanych aktorów, ale jak widać HBO lubi inwestować, w przeciwieństwie do Netflixa, w jakość, a nie ilość. Ten miniserial miał premierę pod koniec 2020 roku. Opowiada historię o małżeństwie terapeutki i onkologa dziecięcego. W ich „idealnym” życiu nagle pojawia się nieoczekiwana i potworna zbrodnia. Każdy odcinek kończy się solidnym zwrotem akcji – trudno się od niego oderwać. Zanim więc zaczną się pojawiać kolejne produkcje w 2021 roku, warto sobie „Od nowa” zapisać na liście „do obejrzenia”.

Czytaj także:



 

Odpowiedz