fbpx Przeskocz do głównej zawartości.
moda męska weselna 2020

Męska moda weselna 2020. Zobacz, co jest modne

By W co się ubrać? 2 komentarze

Wydaje Ci się, że klasyczny garnitur to jedyna właściwa opcja na wesele? Mamy dla Ciebie dobrą wiadomość! Z roku na rok męska moda weselna staje się coraz bardziej elastyczna i otwarta na nowe trendy, więc możesz pozwolić sobie na zupełnie inną stylizację. Dziś podpowiemy Ci, jak ubrać się na wesele, by wyglądać modnie i elegancko zarazem.

wyprzedaż do 70%

Weselna moda męska 2020

Jeszcze do niedawna ślubny dress code rządził się dość sztywnymi regułami. Męska moda weselna kojarzyła się wyłącznie z prostym, klasycznym garniturem, który jako jedyny mógł korespondować z rangą tego wydarzenia. Dziś jednak wiele się w tej kwestii zmienia. Wesela dużo rzadziej przypominają wytworne bale, a coraz częściej urządza się je w plenerze lub zaaranżowanych stodołach. Luźniejsza forma przyjęcia sprawia, że i moda weselna przełamuje utarte schematy, a tradycyjne garnitury powoli ustępują miejsca nowoczesnym stylizacjom.

Oczywiście, jeśli nie jesteś pewien charakteru czekającej Cię imprezy i nie chcesz popełnić gafy, postaw na dopasowany garnitur w modnym granatowym kolorze. Jeżeli jednak chciałbyś wyjść naprzeciw nowym trendom, wypróbuj weselną stylizację w nieco odświeżonej wersji.

Jak się ubrać na wesele jako osoba towarzysząca?

Jeśli przyjęcie weselne nie jest utrzymane w podniosłym tonie, to nie ma sensu trzymać się ścisłych reguł weselnego dresss code’u. W takiej sytuacji możesz pozwolić sobie na mniej formalny zestaw składający się z marynarki albo wyjątkowo modnej w tym sezonie kamizelki, w zestawie z koszulą oraz spodniami chino.

Szykowne kamizelki męskie to prawdziwy hit tego sezonu i idealne rozwiązanie na wesele o mniej wytwornym charakterze. Świetnie wypadają w zestawieniu z eleganckimi koszulami, spodniami wizytowymi, a także nieformalnymi chinosami. Taką stylową kamizelkę możesz wykorzystać potem podczas wielu innych imprez, uroczystości rodzinnych, spotkań w pracy, a nawet eleganckiej randki.

Kamizelka zamiast marynarki na wesele

Kamizelka to niezwykle oryginalna część garderoby, która doda Twej stylizacji niepowtarzalnego uroku i charakteru. Jeśli wesele odbywa się latem, możesz całkiem zrezygnować z marynarki na rzecz kamizelki zestawionej z odpowiednią koszulą i spodniami. Do wyboru masz modele w kilku modnych kolorach, w tym granatowe, grafitowe oraz jasnoszare, ale jeśli chcesz wyróżnić się z weselnego tłumu, postaw na zestaw w kratę. Męskie kamizelki w kratę zestawione ze spodniami o tym samym wzorze to idealne rozwiązanie, jeśli zależy Ci na zachowaniu elegancji stroju w połączeniu z luzem i świeżością weselnego wizerunku.

Kluczem do stworzenia odpowiedniej stylizacji na wesele jest dobre dopasowanie kolorów i dodatków. Jeśli stawiasz na granatową kamizelkę i spodnie chino w tym samym kolorze, połącz je z koszulą białą albo błękitną, z kolei grafitowa kamizelka świetnie wypadnie w zestawieniu z koszulą czarną. Ta ostatnia stylizacja zdecydowanie odbiega od standardów mody weselnej, ale bez wątpienia ma w sobie wiele uroku i niewymuszonej elegancji. Jeżeli chodzi o spodnie, to do kamizelki pasują najlepiej chinosy o lekko zwężanej nogawce. Jest to jeden z najczęściej wybieranych przez facetów fasonów spodni, które świetnie sprawdzają się zarówno podczas bardzo formalnych, jak i mniej oficjalnych okazji. Jeśli nie nosiłeś dotąd takich spodni i trochę obawiasz się ich dopasowanego fasonu, nie martw się – prawdziwi faceci też chodzą w rurkach.

Jak dobrać kamizelkę męską do garnituru?

Jeżeli nie chcesz rezygnować z marynarki lub zależy Ci na zachowaniu elegancji stroju, pomyśl o stylizacji w duchu smart casualowym. Może to być na przykład połączenie szarej marynarki w kratę z granatowymi chinosami oraz marynarką w tym samym kolorze. Dzięki temu Twoja stylizacja nie straci na elegancji, a jednocześnie nie będzie już tak oficjalna i  formalna.

Kolejna opcja to coś na kształt zestawu klubowego. Taka stylizacja może składać się, na przykład z białej koszuli z długim rękawem, jasnoszarej kamizelki w delikatną kratę oraz spodni i marynarki w kolorze o kilka tonów ciemniejszym od barwy kamizelki. Ciekawy efekt uzyskasz też, zestawiając czarne chinosy z kamizelką i marynarką w jaśniejszym kolorze. Bardzo popularnym i zdecydowanie najłatwiejszym w aranżacji rozwiązaniem jest z kolei dopasowanie marynarki idealnie pod kolor spodni oraz kamizelki. Taką stylizację podkreślą eleganckie dodatki, takie jak krawat albo mucha, gustowna poszetka oraz skórzany pasek.

Jeśli wciąż pracujesz nad formą na lato, sprawdź nasz poprzedni artykuł. Dowiesz się z niego, jak za pomocą ubrań zamaskować wystający brzuch.

filmy o samochodach

Kochasz samochody i motoryzację? Sprawdź 6 najbardziej kultowych filmów

By Filmy i seriale 11 komentarzy

Lubisz filmy o samochodach, pościgi i wartką akcję? Mamy dla Ciebie kilka kultowych propozycji. Poznaj 6 filmów, które powinieneś znać i koniecznie obejrzeć!

wyprzedaż do 70%

1. Film o samochodach i nie tylko. „Drive” (2011)

Film o samochodach doceniony nie tylko przez fanów motoryzacji, ale także przez wielu krytyków. „Drive” opowiada historię mechanika samochodowego i kaskadera, który dorabia sobie w niecodzienny sposób po godzinach – jest „taksówkarzem” dla przestępców, którym pomaga uniknąć odpowiedzialności, służąc szybką podwózką  po dokonanym napadzie. W filmie nie brakuje brawurowych pościgów, ale także melancholii, strzelanin oraz wątku miłosnego. To kino ambitne, które spodoba się zarówno fanom samochodów, jak i tym, którzy kochają dobre, wielowątkowe filmy z sensacyjną otoczką. Do „Drive” łatwo będzie nam też przekonać np. partnerkę, bo główną rolę gra Ryan Gosling, aktor, w którym platonicznie podkochuje się wiele kobiet. Oprócz Ryana, filmie występuje inny główny  bohater – Malibu rocznik 1973, a także kilka innych godnych pożądania samochodów.

2. Klasyk nad klasykami – „60 sekund” (2000)

Nie ma chyba drugiego takiego filmu, w którym znalazłoby się tak wiele kultowych samochodów. Jedna z lepszych ról Nicolasa Cage’a, któremu nie ustępuje charakterna postać Angeliny Jolie. Film opowiada historię złodzieja samochodów, który musi ukraść dla mafii 50 luksusowych aut w ciągu zaledwie tygodnia. To cena, jaką główny bohater musi zapłacić, aby wykupić swojego brata z rąk mafiozów. „60 sekund” to film, który na stałe wpisał się do historii kinematografii motoryzacyjnej. W dziele filmowym będziemy mogli podziwiać takie cacka, jak chociażby Aston Martin DB7, Ford Mustang Shelby GT500, Pontiac GTO czy Porsche GTO. Jak się możecie łatwo domyślić, pięknych samochodów będzie znacznie, znacznie więcej, bo aż 50. 😉

3. Fenomen kina samochodwego. „Szybcy i wściekli” (2001)

Klasyk nad klasykami, chyba nie trzeba tutaj zbyt wiele tłumaczyć, bo film znają nie tylko fani motoryzacji. Szybkie samochody, piękne kobiety i nielegalne wyścigi, brawura i niespotykane tempo akcji. Czy może być coś bardziej wybuchowego, jeśli chodzi o kino akcji? Raczej nie! W filmie zobaczymy m.in. Volkswagena Jettę, Nissana Skyline, Hondę S2000 czy Nissana Maximę. „Szybcy i wściekli” doczekali się już 9 części, ostatnia z nich jest z 2019 roku, o której więcej przeczytasz tutaj.

4. Film na podstawie gry: „Need for speed” (2014)

Kto z nas nie grał w Need for speed? To gra, która towarzyszyła zarówno ówczesnym trzydziestoparolatkom, dwudziestoparolatkom, jak i znacznie młodszym grupom pokoleniowym – tytuł jest obecny na rynku już od lat 90. i ma status kultowej „wyścigówki”. Taki potencjał postanowiono oczywiście wykorzystać na dużym ekranie. Główną rolę w filmie gra Aaron Paul, świetny aktor znany m.in. z roli w Breaking Bad. Historia? Cóż, nie ona tutaj jest najważniejsza, ale warto o niej wspomnieć. Film opowiada o kierowcy wyścigowym, Tobey’u Marshallu, którego (jakżeby inaczej) wrobiono w przestępstwo federalne. Po wyjściu zza krat główny bohater chce się zemścić za lata spędzone w więzieniu oraz pomścić śmierć brata.

W filmie zobaczymy takie samochody, jak: Ford Mustang, Ferrari 458 Italia, Audi A6 czy Porsche Cayenne. Znalazło się też miejsce dla Bugatti Veyron oraz McLaren P1. Do samochodów lepiej się jednak specjalnie nie przywiązywać, bo całkiem spora ich ilość… ulegnie zniszczeniu. 😉

5. Uwaga! Nastolatek za kierownicą, czyli „Baby Driver” (2017)

Filmy o samochodach, szczególnie te kultowe, wcale nie muszą być stare, żeby miano kultowego zdobyć. Dla fanów nieco świeższego kina samochodowego, mamy inną propozycję, która w żadnym wypadku nie odstaje od klasycznych propozycji z początku lat 2000. Głównym bohaterem jest młody chłopak wrobiony w napad, który – jak nietrudno się domyślić – jest bardzo dobrym kierowcą czerwonego Subaru Impreza WRX. Na skutek wypadku samochodowego, w który, zginęli jego rodzice, Baby cierpi na szumy uszne, więc praktycznie cały czas (w trakcie napadów także) słucha muzyki, która towarzyszy widzom w trakcie spektakularnych pościgów i palenia gumy. Na uwagę zasługują także świetne zdjęcia, które idealnie podkreślają dynamizm akcji. Fabuła może i nie jest specjalnie wyszukana, ale firm wyraźnie wyróżnia się w swoim (i nie tylko) gatunku.

6. Samochody, jakich nie zobaczysz nigdzie indziej: „Mad Max: Na drodze gniewu” (2015)

Propozycja z trochę innej bajki, ale znalazła się tutaj nieprzypadkowo. Film składa się w zasadzie jedynie ze scen akcji, a praktycznie wszystkie efekty specjalne wykonano tradycyjną, niekomputerową metodą (80% efektów). W dużym skrócie historia filmu opowiada o świecie w ponuklearnej rzeczywistości. Głównym bohaterem jest Max Rockatansky, którego gra niezawodny Tom Hardy. Max jest jednym z niewielu ocalałych, jego krew ma zostać wykorzystana do transfuzji dla chorego Nuksa. „Mad Max: Na drodze gniewu” to historia nieustannego pościgu. Postapokaliptyczne samochody może nie wyglądają, jak auta, którymi chcielibyśmy jeździć, ale znajdą się tutaj także wątki dla znawców. W filmie występują m.in.:

  • Ford Falcon XB z 1974 roku z silnikiem V8, który wystaje ponad maskę,
  • Big Foot, którego konstrukcja opiera się na Dodge Fargo,
  • Klasyczny Garbus z ogromnym silnikiem V8 z przodu i podwójnymi kołami z tyłu,
  • Ford Coupé z 1934 roku, do którego wstawiono silnik z Chevroleta.

Oczywiście wszystkie wspomniane wyżej auta posiadają asortyment dodatkowy, w postaci zamontowanych karabinów, haków oraz innego rodzaju wyszukanego uzbrojenia. Smaczków tego typu jest znacznie więcej. Zdecydowanie warto zobaczyć te monstrualne cacka w akcji, tym bardziej że to jedna z ciekawszych wariacji kultowych samochodów w filmach akcji.

dzień seksu

7 czerwca światowym Dniem Seksu! Sprawdź 6 ciekawostek o seksie, o których nie miałeś pojęcia

By Kobiety, Lifestyle Brak komentarzy

Jeśli do tej pory 7 czerwca nie kojarzył Ci się z niczym szczególnym, koniecznie zakreśl tę datę w kalendarzu. To właśnie tego dnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Seksu! Z tej okazji przygotowaliśmy dla Ciebie aż 6 ciekawostek na temat seksu, które być może dostarczą Ci inspiracji do świętowania.

wyprzedaż do 70%

Ciekawostki o seksie – 10 zaskakujących faktów

Jeśli myślałeś, że o seksie wiesz już wszystko, to chyba nie zdajesz sobie sprawy, jak dociekliwi potrafią być naukowcy. Okazuje się, że temat fascynuje ich od dawna, a przedmiotem badań były już między innymi skarpetki oraz ich wpływ na jakość seksu. Brzmi ciekawie? Oto 6 ciekawostek o seksie, o których prawdopodobnie nie miałeś pojęcia!

1. Wpływ skarpetek na satysfakcję seksualną

Skoro już jesteśmy przy skarpetkach, warto od razu rozwinąć ten temat. Otóż naukowcom z Holandii udało się dowieść, że noszenie skarpetek podczas seksu, może mieć pozytywny wpływ na odczuwaną przyjemność. Dlaczego? Zdaniem mądrych badaczy, skarpetki poprawiają komfort i zapewniają ciepło, co z kolei sprawia, że czujemy się bardziej zrelaksowani i mamy większe szanse na osiągnięcie orgazmu. Chyba warto to sprawdzić?

seksowna kobieta

2. Seksapil brodaczy

Jeśli zastanawiałeś się nad zapuszczeniem brody, to teraz jest na to najlepszy moment. W końcu na obchody Światowego Dnia Seksu warto się dobrze przygotować, a jak donoszą naukowcy – mężczyźni z brodami bardziej podobają się kobietom. Co ciekawe, za jedną z męskich cech pożądanych przez kobiety uchodzi kilkudniowy zarost, który rzekomo kojarzy się paniom z większą dojrzałością.

brodacz

3. Bujna wyobraźnia popłaca

Kolejna ciekawostka dotyczy fantazji seksualnych. Zdaniem badaczy osoby, które spełniają swoje fantazje, fetysze i niecodzienne upodobania są w życiu znacznie szczęśliwsi. Takie osoby cechuje większa otwartość, poczucie zadowolenia i bezpieczeństwa oraz mniejsza skłonność do zachorowania na depresję. Jeśli zatem wraz z partnerką zastanawialiście się nad wypróbowaniem czegoś nowego, nie ma co dłużej z tym zwlekać. W końcu chodzi tu o Waszą kondycję psychiczną!

piękna kobieta

4. Magiczna moc afrodyzjaków

Nie jest tajemnicą, że niektóre aromaty potrafią zdziałać cuda, jeśli chodzi o miłosne uniesienia. Do najpopularniejszych afrodyzjaków zalicza się woń drzewa sandałowego, subtelny aromat róż i wanilii, a także przyprawy, takie jak lubczyk czy imbir. Czy wiedziałeś jednak, że na kobiety podobnie działa męski pot? Dowiedziono, że zawarty w nim hormon androstadienon działa niczym najlepszy afrodyzjak i skutecznie zwiększa ochotę na seks. Uprzedzając pytania – nie, to nie znaczy, że możesz się nie myć. Bardziej chodziło nam o siłownie, która aż buzuje od hormonów. 😉

plank

5. Ćwiczenia – najlepszy patent na podryw

Wpadła Ci w oko pewna dziewczyna, ale nie wiesz jak ją poderwać? W ramach ciekawostki o seksie podpowiemy Ci, że jednym z najlepszych sposobów na podryw jest wspólny trening. Naukowcy dowiedli, że podczas wysiłku fizycznego pojawiają się symptomy podobne do tych, które towarzyszą seksualnemu podnieceniu – puls przyspiesza, oddech staje się krótszy, pocą się dłonie. Wszystko to może kojarzyć się z pożądaniem i sprawia, że często czujemy pociąg do osoby, która towarzyszy nam podczas ćwiczeń.

seksowna para

6. Seks jako dobry sposób na odchudzanie

Okazuje się, że podczas przeciętnego stosunku da się spalić około 85 kcal, a jeśli miłosne uniesienia potrwają dłużej, można dobić nawet do 400 kcal. To jednak jeszcze nie koniec możliwości! Wkręceni w temat naukowcy obliczyli, że całując się przez godzinę, można spalić od 120 do 350 kalorii, a zdejmując stanik ustami nawet do 87 kcal.

Światowy dzień seksu

Międzynarodowy Dzień Seksu – prawdziwy czy nie?

Najbardziej wstrząsającą ciekawostkę o seksie zostawiliśmy na sam koniec. Wyobraź sobie, że szumnie omawiany przez wszystkich Międzynarodowy Dzień Seksu… nie istnieje. Wygląda na to, że było to coś w rodzaju internetowego żartu, który jakimś cudem na trwałe zapisał się w naszej świadomości. Jakiś czas temu za temat poważnie zabrał się tygodnik Newsweek, a szeroko zakrojone śledztwo dziennikarskie wykazało, że Unia Europejska nigdy nie ustanowiła takiego święta. Jakby tego było mało, instytucja, której przypisuje się tę szlachetną inicjatywę, czyli Rada Tradycji Unii Europejskiej, także nigdy nie istniała. Czy to coś zmienia? Absolutnie nie! Nawet fakt, że Święto Seksu nie istnieje, nie obniża jego prestiżu. Tym bardziej że internet i portale społecznościowe już dawno usankcjonowały tę okazję i każdego roku nieodmiennie zachęcają wszystkich do świętowania.

Pozostając w temacie frapujących ciekawostek, sprawdź też, co trzeba wiedzieć o feministce, zanim umówisz się z nią na randkę.

ekstraklasa

Ekstraklasa wróciła. Kto ma największe szanse na mistrzostwo?

By Sport Brak komentarzy

Za nami wyniki pierwszej kolejki Ekstraklasy, która została rozegrana po długiej przerwie spowodowanej epidemią koronawirusa. Kto ma w tej chwili największą szansę na zdobycie mistrzostwa Polski? Kto raczej na pewno spadnie z ligi?

Już 16 czerwca kibice Ekstraklasy wrócą w ograniczonej ilości na stadiony, a widzowie w telewizji nie będą musieli słuchać sztucznych odgłosów z trybun, podkładanych przez realizatorów. Co możemy powiedzieć o pierwszej kolejce rozegranej po tak długiej przerwie? Czy Legia zdobędzie mistrzostwo, czy może jednak Piastowi uda się dogonić lidera na finiszu rozgrywek? Czy ŁKS spadnie, a Arce uda się utrzymać?

wyprzedaż do 70%

Klasyk nie zachwycił. Legia coraz bliżej mistrzostwa

Legia wygrała z Lechem w Poznaniu po kuriozalnej bramce z 16 minuty autorstwa Tomáša Pekharta. Po niezłej wrzutce Valeriana Gvilii Mickey van der Hart próbował piąstkować, ale piłka niefortunnie odbiła się od pleców obrońcy, następnie wylądowała na poprzeczce i spadła prosto pod nogi Pekharta, który skierował ją wprost do bramki. W meczu nie brakowało dobrych sytuacji zarówno dla Lecha, jak i dla Legii, ale ostatecznie to warszawiacy zwyciężyli i tym samym, mają już niemalże przygotowaną autostradę do mistrzostwa. Dwie kolejki przed końcem rudny zasadniczej Legia Warszawa ma przewagę 8 punktów nad Piastem Gliwice, 11 nad Śląskiem Wrocław i 12 nad czwartą Cracovią.

Piast w bardzo dobrej formie, Wisła rozbita

Piasta nie dał żadnych szans Wiśle Kraków. Już w pierwszej minucie meczu po zamieszaniu w polu karnym, bramkę zdobył niezawodny Jorge Felix. Niecałe 10 minut później było już dwa do zera – prowadzenie podwyższył Petraszek. W 63 minucie po koszmarnym błędzie Wojtkowskiego Piast podwyższył wynik meczu na 3 do 0, a w 74 po kolejnym faulu Maciej Sadlok dostał drugą żółtą, a w konsekwencji – czerwoną kartkę. Wisła musiała grać w osłabieniu, a właściwie, przeszkadzać Piastowi, żeby przypadkiem nie skończyło się na podobnym wyniku, jak w Warszawie, gdzie Wisła Kraków przegrała aż 7 do 0. Piast ostatecznie dołożył jeszcze jedną bramkę i odniósł kolejne, pewnie zwycięstwo. Mimo straty 8 punktów do liderującej Legii Piast nadal jest w grze o mistrzostwo. Forma zawodników z Gliwic jest imponująca.

Lechia pokonała Arkę w dramatycznym meczu

Lechia wygrała pod dramatycznym meczu w Derbach Trójmiasta z Arką 4 do 3. Arka Gdynia dwukrotnie wychodziła na prowadzenie, ale ostatecznie musiała wrócić do Gdyni na tarczy. W meczu podyktowano aż cztery rzuty karne, nie uznano także jednej z bramek zdobytej przez Lechię. Hat-tricka ustrzelił niezawodny Flávio Paixão. To już drugi hat-trick tego zawodnika w bezpośrednich starciach z Arką.

Zadziwiająco słaba Pogoń Szczecin, pokaz mocy Zagłębia Lublin

Solidnie grająca do tej pory Pogoń jeszcze nie tak dawno była przymierzana do walki o mistrzostwo Polski albo przynajmniej o lokaty gwarantujące grę w europejskich pucharach. Pogoń dała sobie wbić aż trzy bramki w pierwszej połowie, więc mecz dla gospodarzy mógłby się już skończyć po pierwszych 45 minutach gry. Zagłębie bezlitośnie wypunktowało Portowców i powoli pnie się do góry tabeli. Być może uda im się jeszcze załapać do pierwszej ósemki, a Tym samym powalczyć o najwyższe lokaty w rundzie finałowej. To będzie jednak możliwe tylko wtedy, gdy Jagiellonia Białystok i Korona Kielce zgubią punkty. W pierwszej kolejce po przerwie Jagiellonia rzutem na taśmę wygrała z Cracovią, natomiast Raków zremisował ze Śląskiem Wrocław. Symptomatyczna jest sytuacja Cracovii – zespołu, który miał się bić razem z Legią Warszawa o mistrzostwo. „Pasy” przegrały kolejny z rzędu mecz i ich szanse na mistrza są już właściwie jedynie matematyczne.

Przegrana Wisły Płock

Nafciarze są już niemalże bez szans, jeśli chodzi o awans do pierwszej ósemki. Przegrana na własnym stadionie aż 1 do 4 z Koroną Kielce, mimo prowadzenia objętego w 15 minucie, przekreśliła marzenia o wywalczeniu sobie bezpiecznego miejsca przed końcem rundy zasadniczej. Wisła Płock będzie musiała walczyć do końca o utrzymanie, choć trzeba przyznać, że liczba zdobytych punktów stawia zespół z Płocka w dość komfortowej sytuacji.

Na dole bez zmian

ŁKS dzielnie walczył z Górnikiem Zabrze na własnym stadionie w Łodzi. Stwarzał sytuacje, marnował te niemal dwustuprocentowe i finalnie… przegrał. Wystarczyła jedna kontra w 35 minucie i całkiem dobrze grający ŁKS stracił kluczowego w tym meczu gola. Gospodarze starali się odrobić straty, ale piłka za nic nie chciała wpaść do bramki przeciwników. Uczciwie trzeba przyznać, że Górnik był w tym meczu drużyną wyrachowaną, a ŁKS niespecjalnie odstawał na tle gości. Mimo wszystko ŁKS jest już praktycznie pewniakiem, jeśli chodzi o spadek z ligi. Łódzka drużyna ma koncie zaledwie 20 punktów – do Arki traci pięć, a do Korony aż 9 oczek. Tylko cud i seryjne wygrywanie meczów mógłby uratować ŁKS przed spadkiem z Ekstraklasy.

Legia mistrzem?

Ekstraklasa to taka liga, w której trudno obstawić ostateczne rozstrzygnięcia. Mimo wszystko wydaje się, że tylko prawdziwy kataklizm mógłby odebrać Legii Warszawa mistrzostwo. Warszawiacy grają pewnie, mają ustabilizowaną formę i wyjściowy skład, wydaje się, że team spirit też jest odpowiedni. Piast gra równie dobrze, ale przespał środek sezonu i strata aż 8 punktów na tym etapie będzie bardzo trudna do odrobienia. My za Ekstraklasą tęskniliśmy i mamy nadzieję, że po powrocie kibiców na stadiony widowiska nabiorą kolorytu. A Wy?