Jak łączyć ubrania? Dobre pytanie! Kiedyś pisaliśmy już, jak ważne jest, żeby zbytnio nie kombinować w kwestii doboru kolorów. Powracamy z kolejną częścią naszego poradnika. Tym razem skupimy się na materiałach i deseniach.
Zazwyczaj starasz się nie ryzykować i wybierasz jedynie gładkie tkaniny? Oczywiście minimalizm jest zawsze w modzie, jednak musisz wiedzieć, że omija Cię naprawdę sporo zabawy. By nie wyjść na modowego mruka, polecamy odrobinę zaszaleć, oczywiście podążając według sprawdzonych zasad. O czym należy pamiętać, łącząc materiały i desenie? Spokojnie, już podpowiadamy.
Jak łączyć ubrania, a jak nie ŁĄczyć?
Przykazania udanego stylizacyjnego patchworku
Możesz łączyć te same wzory, ale tylko w różnej skali (do t-shirtu w drobną kratkę dobierz koszulę w bardziej pokaźną kratę – w przeciwnym razie będziesz wyglądał jak jadalniany obrus);
Różnej wielkości wzory uchronią Cię przed modową katastrofą – na jeden dominujący powinien przypadać drugi znacznie mniej rzucający się w oczy, który jedynie uzupełni całość stylówki;
Jeśli preferujesz miks różnych wzorów, niech łączy je ta sama kolorystyka, dzięki czemu stylówka pozostanie spójna;
Zadbaj o odpowiednie sąsiedztwo – najbardziej wyrazisty deseń najlepiej umieścić w otoczeniu bardziej neutralnych wzorów;
Powyższe zasady odnoszą się także do materiałów – jeansowy czy skórzany total look może sprawdzi się w niektórych kręgach, ale z pewnością wymaga to nieco więcej wyczucia (urozmaicaj więc zestawy tych samych materiałów inną fakturą czy odcieniem).
Tak zwane malowanie pazurków uznaje się oczywiście za zajęcie doskonałe jedynie dla płci przeciwnej. Warto jednak pamiętać, że zadbany facet dba o siebie w każdym detalu. Nic więc dziwnego, że coraz więcej z nas oddaje swoje dłonie w ręce specjalistów.
Już kiedyś wspominaliśmy, że dłonie są wizytówką każdego faceta. Podobno, to właśnie na nie w pierwszej kolejności zwracają uwagę kobiety. Jeśli więc nie chcesz, by skuszona Twoją stylówką samica uciekła przy pierwszym bliższym kontakcie, gdy tylko zauważy Twoje obgryzione paznokcie, lepiej o nie zadbaj (zresztą nie tylko o paznokcie – po bardziej precyzyjne porady odsyłamy do wcześniejszego wpisu, który uświadomi Ci, dlaczego nawet facet w związku wciąż powinien o siebie dbać).
[su_spacer size=”10″]
Facet u kosmetyczki
Współcześni mężczyźni przykładają coraz większą wagę do swojego wyglądu. Wymaga tego od nich nie tylko moda czy upodobania płci przeciwnej, ale i często praca. W końcu prawdziwy facet to coraz rzadziej osobnik wybrudzony smarem, a zazwyczaj elegant w garniturze. Z tego powodu jak grzyby po deszczu powstają nowe… salony piękności i spa dla mężczyzn. Tego typu miejsca posiadają zwykle szeroką ofertę zabiegów pielęgnacyjnych dostosowanych do wszystkich męskich (czy aby na pewno?) potrzeb. Poza manikiurem zrobią Ci tam pedikiur, masaż, a nawet depilację. Bez względu na osobiste preferencje, daję słowo, że nawet największy twardziel doceni wizytę w spa. W końcu czy jest coś złego w tym, że będziesz mógł się wygodnie rozłożyć na fotelu czy leżance i oddać się w (zazwyczaj damskie!) ręce specjalisty?
[su_spacer size=”10″]
Zrób to sam, czyli manikiur krok po kroku
Jeśli mimo wszystko nie przekonuje Cię wizyta w salonie piękności i obawiasz się, że ktoś mógłby zauważyć, jak wchodzisz do tego przybytku babskich rozrywek albo co gorsza zrobić Ci wtedy zdjęcie i udostępnić na fejsie z jakimś szyderczym podpisem, nie będziemy namawiać. Zamiast tego radzimy samodzielną pielęgnację dłoni i paznokci. Jak się za to zabrać? Po pierwsze wymocz dłonie w wodzie z płynem do kąpieli czy specjalnym olejkiem, który zmiękczy skórę (najlepiej poproś dziewczynę o pomoc, z pewnością poleci Ci coś ze swojej kosmetyczki).
Dalej weź do ręki pilniczek (wiemy, że zwykle masz raczej do czynienia z piłami i pilnikami, no ale co powiesz na odmianę? :)) i skróć paznokcie, nadając im odpowiedni kształt. Następnie odsuń i przytnij skórki, a na koniec wmasuj w dłonie krem nawilżający. Dla odważnych opcja numer 2, czyli odżywka bądź bezbarwny lakier nabłyszczający paznokcie. By zobrazować powyższe czynności, odsyłamy do poniższego filmiku, prezentującego 5 prostych kroków na męski manicure.
Kolor czy hybryda (i to na paznokciach!), czyli #malepolish
Dla niektórych spiłowane i pokryte nabłyszczającą odżywką paznokcie to za mało. Pierwszym z forsujących uprawnienie w kwestii manikiuru jest nie kto inny, jak Marc Jacobs, czyli utalentowany projektant, który ostatnimi czasy częściej szokuje swoim życiem prywatnym niż sukcesami na wybiegu. Jacobs zacząć lansować na swoim Instagramie trend męskich paznokci pomalowanych kolorowymi lakierami, czyli #malepolish. O dziwo pod zdjęciami, na których prezentuje swoje kosmetyczne eksperymenty, można znaleźć prawie same pozytywne komentarze. Być może już niedługo zamiast dobierać czapkę czy okulary pod kolor pozostałych elementów stylówki, będziemy do niej dopasowywać barwę naszych paznokci?
A Ty co sądzisz na temat tego trendu? Jeśli nie przekonuje Cię moda na malowanie paznokci, być może zainteresuje Cię dużo bardziej męska odsłona pielęgnacji, czyli stylizacja zarostu w barber shopach. Przeczytaj nasz tekst i sprawdź, czego możesz się spodziewać po wizycie w tego typu kuźni męskości.
Czy wśród Was uchował się choć jeden, którego nie dosięgła gorączka poszukiwań kultowych bohaterów anime? Jeśli jeszcze nie zainstalowałeś na swoim smartfonie aplikacji, a tym samym Twoje Poké Ball’e są puste – nie martw się, wyjaśnimy o co chodzi. Jeśli natomiast zamierzasz dzisiaj szukać Mewtwo, podpowiemy co najlepiej na siebie założyć.
Jeszcze kilka miesięcy temu ciężko było Ci wyrwać kumpli z domu na kosza czy… spacer? Dzisiaj dzięki nowej grze miejskiej Nintendo cały świat oszalał i łapie Pokémony. Nie ma więc co siedzieć w domu, w końcu „gotta catch ‘em all!”
[su_spacer size=”10″]
Pokémon – czy już wszystkie masz?
Jeśli byłeś przez ostatnie tygodnie w śpiączce albo właśnie wróciłeś z wakacji w pustelni w Bieszczadach i nie do końca wiesz o co tyle hałasu, już tłumaczymy (a właściwie zrobi to poniższy filmik z oficjalnego kanału Pokémon). Dlaczego świat stał się jednym wielkim Poké Ball’em? Zobacz sam!
No to jak, poczułeś się już zarażony Poké wirusem? Warto dobrze się przygotować do podróży do celu, jakim jest zostanie największym na świecie Mistrzem Pokémonów. Czy można w tej kwestii brać przykład z kogoś innego niż z głównego bohatera serii anime?
Dzisiaj proponujemy więc stylówkę inspirowaną kultowym trenerem Pokémonów: biały t-shirt, który nie będzie Ci ograniczał ruchów, do tego jeansowe joggersy (pamiętacie jeszcze wpis o joggersach) i kurtka bomberka. Do kompletu czerwone sneakersy i opcjonalnie czapka z daszkiem, by wiadomo było, z kogo bierzesz przykład.
[su_spacer size=”10″]
[su_spacer size=”10″]
Na koniec mała wskazówka, jak NIE łapać Pokémonów (oczywiście jeśli życie Ci miłe!):
[su_spacer size=”5″]
[su_spacer size=”10″]
… i dowód na to, że niektórzy ludzie biorą chyba tę aplikacje jednak zbyt poważnie:
Jak to mówią – dobry zwyczaj nie pożyczaj. Czy aby na pewno? Udowodnimy Wam, że nie zawsze jest to prawdą. Nie namawiamy oczywiście do pożyczania wychuchanego samochodu kumpla czy jego dziewczyny. Są za to pewne ubrania, które nigdy się nie zestarzeją. Które z nich warto podwędzić z szafy ojca czy starszego brata?
Moda ma to do siebie, że lubi się powtarzać. Zwykle co kilka dekad wracają do łask niektóre trendy. Co prawda mamy nadzieję, że nigdy nie przyjdzie nam na powrót nosić dzwonów i innych hitów (a raczej kitów) z lat 70., ale istnieją takie klasyki, które bez względu na czasy są w modzie. Co nigdy nie będzie w złym stylu? Które ubrania mógł nosić Twój dziadek, ojciec, starszy brat, a teraz i Ty? Co warto wygrzebać z czyjejś szafy? Oto przegląd ponadczasowych modowych klasyków:
biały t-shirt (nosił go już kilkadziesiąt lat temu sam James Dean – teraz czas na Ciebie!); [su_spacer size=”10″]
kolorowa polówka (klasyczna jednokolorowa koszulka sprawdzi się zawsze i wszędzie, w szafie ojca z pewnością znajdziesz jakiś model vintage); [su_spacer size=”10″]
koszula flanelowa (symbol lat 90. dzisiaj wraca do łask i pewnie przez długi czas nie wyjdzie jeszcze z mody); [su_spacer size=”10″]
trampki (o których zresztą ostatnio pisaliśmy; podobnie jak punkt wyżej, kiedyś element stylówy przedstawicieli subkultur, dzisiaj dodatek nie tylko do jeansów, ale i garnituru); [su_spacer size=”10″]
kurtka skórzana (ramoneska, cafe racer i bomber – styl bez względu na model i czasy, w których przyszło Ci żyć).
[su_spacer size=”10″]
Czy jest coś, co dodałbyś do naszej listy? Może masz w swojej szafie coś, co w przeszłości należało do kumpla, wcześniej jego kuzyna, a jeszcze wcześniej jego ojca? Pisz śmiało – obiecujemy, że Cię nie wydamy i właściciel nie upomni się o swoją zgubę 🙂
Najnowsze komentarze