Już niedługo Dzień Ojca. Przy tej okazji warto się zastanowić, czy nie stanowisz przypadkiem wielkiej zagadki dla swojego rodzica. Czy jesteś pewien, że Twój stary rozumie, co do niego mówisz? Oto jest pytanie!
Dzisiaj zdecydowanie młodzieżowa stylówka, której głównym elementem jest koszulka łącząca w sobie kilka najgorętszych trendów. Nie dość, że tank top, to we wzór moro i z modnym nadrukiem. Myślisz, że Twój ojciec wie, co oznacza napis na koszulce?
Stary… ale jary?
Jestem przekonany, że mój starszy nie do końca ogarnia temat. Podobnie jak dziadkowie z materiału Abstrachuje. Chłopaki postanowili przepytać starsze pokolenie o znaczenie kilku popularnych słów. Polecam podesłać ten wpis (jak i sam filmik) swoim rodzicom, by przypadkiem nie powiedzieli kiedyś na głos, że gimbus to… gimnastyka w autobusie.
Tymczasem polecamy wskoczyć we wspomniany tank top, wygodne joggersy i ciemną bluzę z kapturem.
Następnie pozostaje Wam odpalenie Youtube’a i udzielenie korepetycji swoim starszym, by już nigdy nie narzekali, że nie rozumieją, co do nich mówicie.
Kiedyś myślałem, że z mody mogą wyżyć jedynie projektanci, właściciele wielkich sklepów i modele. Okazuje się jednak, że nie tylko oni. Czy znaliście takie zawody, jak personal shopper, style consultant albo image consultant?
Jak często zdarza Wam się prosić o pomoc, zwłaszcza w kwestii mody? Skoro czytacie ten tekst, rozumiem, że lubicie się dokształcać i szukać inspiracji. Co innego jednak czytać porady w Internecie, a co innego zatrudniać (a tym samym i płacić grube siano) osobę, która ma się z Wami przejść pomiędzy sklepowymi półkami i wybrać odpowiednie spodnie. Nie wiecie o czym mówię? Przedstawiam Wam nowe zawody, które udowadniają, że na modzie naprawdę da się zarobić!
Image consultant, doradca wizerunkowy, czyli kto?
Słyszeliście kiedyś o personal branding? To inaczej kreowanie własnej marki, czyli tworzenie właściwego obrazu naszej własnej osoby w oczach odbiorców. Polega na umiejętnym przedstawieniu swoich atutów, osiągnięć i wszystkich innych pozytywnych aspektów własnej osoby. Takie działanie ma (przynajmniej w założeniu) przełożyć się na osiągany sukces. Co ważne, wizerunek to nie tylko styl.
Specjaliści zawodowo zajmujący się tego typu doradztwem polecą nam więc nie tylko wymianę garderoby, ale i wizytę u fryzjera, kosmetyczki (tak, tak, czasem trzeba się nacierpieć, by odnieść zwycięstwo ), logopedy czy w szkole języków obcych. Wszystko to ma stworzyć nasz wizerunek poprzez odpowiednią komunikację, zarówno w realu, jak i mediach społecznościowych.
Style consultant wykreuje Twój styl
Można by rzec, że to my byliśmy Waszym konsultantem stylu, zanim zaczęło to być jeszcze modne . Osoba pracująca w tym zawodzie ma na celu podkreślenie wszystkich atutów Waszych sylwetek poprzez odpowiedni dobór garderoby. Nauczy Was jak uwypuklić zalety i ukryć niedoskonałości. Pomoże nie tylko w kwestiach ciuchów, ale i ogólnie rozumianego stylu, czyli fryzury, zarostu, a nawet muskulatury – w końcu nie zawsze modna jest sylwetka à la Arnie Schwarzenegger.
Personal shopper, czyli Twój towarzysz sklepowej niedoli
Zawód, który tak naprawdę łączy w sobie dwa powyższe. Osoba, która zatrudniona jest na tym stanowisku, udziela swojemu klientowi porad z zakresu szeroko pojętego stylu. Jej zadaniem jest towarzyszenie delikwentowi na zakupach, a czasem nawet wyręczaniu go w tym ciężkim zadaniu. Co ciekawe, do jego obowiązków należeć mogą nie tylko zakupy odzieżowe, ale i pomoc w wyborze prezentów czy umeblowania mieszkania. Personal shopper ma po prostu pomagać w zakupach. Co prawda pewnie nie doradzi Ci, czy na obiad wybrać polędwicę, czy stek t-bone, ale pomoże w innych, równie poważnych kwestiach.
Specjalista do spraw stylu poszukiwany?
To jak, zachęciłem Was do wydania ostatnich zaskórniaków na wynajęcie specjalisty? Bez obaw, my nigdzie nie odchodzimy, dlatego też nie musicie zabierać się za poszukiwania domorosłych ekspertów. W końcu na wyciągnięcie ręki (a raczej komputerowej myszki) macie zestaw najświeższych porad i nowinek z zakresu mody i nie tylko.
Jeśli mimo to czujecie się poruszeni tym tematem, polecam obejrzeć krótki film z kanału Real Man Real Style na temat wyżej opisanych zawodów przyszłości. Czy doradca wizerunku rzeczywiście jest niezbędny? Dowiecie się o tym z materiału.
Marzyłeś kiedyś, aby mieć własny browar i warzyć piwo, na jakie masz tylko ochotę? Piwowarstwo domowe rozwija się na całym świecie już od wielu lat. Warzenie piwa w domu nigdy nie było tak proste i dostępne jak dziś. Podejmiesz próbę stworzenia własnego browaru?
Piwo domowe – to tak można?
Piwowarstwo domowe w Polsce jest jak najbardziej legalne i dużo starsze niż ekspansja rewolucji browarów rzemieślniczych. Rozpoczęcie przygody z warzeniem piwa nigdy nie było prostsze – to żaden problem zaopatrzyć się w niezbędne surowce i sprzęt, w jednym z wielu istniejących obecnie sklepów piwowarskich.
Co ciekawe, przepisy polskiego prawa nie regulują nawet ilości produkowanego piwa w domu, z jednym zastrzeżeniem – musisz to robić na własny użytek i nie wolno takiego piwa sprzedawać. Jak się do tego zabrać?
Jaki sprzęt i gdzie można warzyć piwo?
W tej chwili wiele sklepów piwowarskich (także internetowych) sprzedaje gotowe zestawy do warzenia piwa w domu. Jest w nich wszystko – od fermentora po ręczną kapslownicę. Można też oczywiście samemu skompletować sprzęt. Jedyne, co będziesz musiał kupić osobno, to duży gar (emaliowany lub ze stali nierdzewnej) – ok. 30-50 l.
Sprzęt niezbędny do produkcji piwa własnej roboty:
- fermentor
- gar
- kapslownica
- wężyki
- filtrat
- kapsle
- butelki
W garze będziesz warzył, a następnie gotował brzeczkę (czyli tzw. „wywar” ze słodu, z którego powstanie na końcu piwko), którą potem zaszczepisz drożdżami. One z kolei przerobią ją na alkohol 😉 Warzyć możesz, gdzie Ci się podoba i gdzie Ci wygodnie – w domu, w garażu, w piwnicy. Ważne, abyś zadbał o czystość pomieszczenia, w którym będziesz robił piwo! O zakażenie niestety bardzo łatwo.
Surowce, czyli z czego powstaje piwo – propozycja dla leniwych
Teraz najważniejsze, czyli z czego uwarzyć piwo. Można na dwa, a w zasadzie 3 różne sposoby. Teraz przedstawimy Wam najłatwiejszy. Mając już sprzęt, gar i chęci, producenci przygotowali opcję „na skróty”. W sklepach piwowarskich kupić można tzw. brew-kity, czyli gotowe ekstrakty piwne (słód i chmiel), które dodajemy do wody, potem gotujemy, następnie schładzamy, dodajemy drożdże i voilà! Po paru tygodniach mamy gotowe piwo
Poniżej przykładowy film ilustrujący, jak w praktyce wygląda cały proces warzenia piwa z brew-kita.
Można jeszcze inaczej – użyć tylko ekstraktu słodowego, a chmielić już normalnie. Który sposób wybierzecie, zależy tylko od Was.
Piwo z ziarna – opcja dla bardziej zaawansowanych
Prawdę mówiąc, dopiero tutaj zaczyna się warzenie piwa na poważnie. Pierwsza propozycja jest tylko wstępem do tej przygody. W tym wypadku nie używamy żadnych gotowych ekstraktów, tylko słód, chmiel, drożdże, a wszystko musimy zacierać, filtrować i chmielić. W przypadku warzenia z brew-kitu te elementy nam po prostu odpadają (chmiel jest już w ekstrakcie). Ten sposób będzie dokładnie taki, w jaki warzy się piwo w dużym, przemysłowym browarze.
[su_youtube url=”https://www.youtube.com/watch?v=Bn1chVhJhYM” responsive=”no”]https://www.youtube.com/watch?v=wxKA9be_3Gk[/su_youtube]
Na filmie powyżej możecie zobaczyć, jak robi to Jakub Gryz.
Piwo warzy się kilka godzin, ale wypijesz je dopiero po kilku tygodniach. Po Twojej pracy przy garze, do roboty biorą się drożdże, które przerabiają cukry na alkohol. Potem butelkowanie, kilka tygodni, aż piwo złapie gaz w butelce (po dodaniu glukozy) i możesz cieszyć się swoim domowym piwem. Czy to nie brzmi fantastyczne?
Lato za pasem. Co każdy facet powinien mieć w swojej letniej szafie? Czas upchnąć na dno szuflady grube swetry i kurtki, a w zamian wyciągnąć… No właśnie, co?
Na temat letniej garderoby wypowiedział się już prestiżowy portal Business Insider. Co jego redaktorzy wymienili jako prawdziwe must have faceta w sezonie letnim?
Zwłaszcza te białe i beżowe. Nic tak dobrze nie sprawdzi się w upalne popołudnia, a nawet chłodniejsze wieczory. Lniana koszula to prawdziwa klasyka letniego casualu.
Kolorowe chinosy
Jeden z bardziej uniwersalnych elementów garderoby. Co prawda dają radę nie tylko latem, ale to właśnie w najcieplejsze dni „robią” naprawdę niezłą robotę. W połączeniu ze zwykłym t-shirtem, polówką, a nawet lekkim swetrem sprawią, że bez względu na okoliczności, będziesz wyglądać stylowo, ale i na luzie. Po więcej info na temat chinosów, odsyłamy do wcześniejszego wpisu.
Klasyczną polówkę
Koszulki polo królują latem nie od dziś. Właściwie swoją karierę polówki rozpoczęły już dekady temu, o czym kiedyś Wam wspominaliśmy. Najlepiej wybrać te jednobarwne bądź w paski. Wystarczy dodać do nich jeansowe lub bawełniane szorty i stylówka gotowa!
Naszym zdaniem, listę tę należy odpowiednio podrasować. Latem na pewno nie obejdziesz się także bez całej gamy:
t-shirtów,
koszulek bez rękawów, czyli tank topów (z wcześniejszego wpisu dowiesz się jak i z czym je łączyć).
shortów
Jeśli trochę zawieje, niezbędne okazać się mogą
bluzy – zarówno te klasyczne, jak i bez rękawów, które królują ostatnimi czasy w casualowej modzie męskiej.
Najnowsze komentarze