fbpx Przeskocz do głównej zawartości.
brak zdjęcia

Koszula i joggersy – wypał czy niewypał? 😀

By Lekcja casualu Brak komentarzy

explosion nuclear bomb in ocean

Z jednej strony klasyka, z drugiej znak zmieniających się czasów. Czy i jak efektowanie połączyć jedno z drugim.

Koszula to element stroju zdecydowanie kojarzącego się ze stylem formalnym. Oczywiście w zależności od materiału i kroju potrafi być bardziej, lub mniej oficjalna. Bez względu na to, chyba nawet największy modowy laik wie, że komplet: koszula i spodnie dresowe będzie raczej nietrafionym połączeniem. Jak więc powiązać koszulę z joggersami, które bez wątpienia są spodniami sportowymi?

O joggersach pisaliśmy już wiele. Kiedy tylko pojawiły się w modzie męskiej pytaliśmy, czy masz już spodnie jogger. Do teraz (i pewnie jeszcze dużo dłużej!) królują na polskich ulicach. Jak sprawić by nie stanowiły one podstawy tylko sportowych stylizacji?

  1. Zwróć uwagę na materiał

Ta kwestia jest kluczowa. Joggersy uszyte z bawełnianej dresowej dzianiny nigdy nie wyjdą poza modę codzienną. Przeciwnie sytuacja wygląda jednak w przypadku spodni z grubszego materiału, imitujących ciemne jeansy lub chinosy.

  1. Fason to podstawa

Jeśli już wybrałeś joggersy, czas na dobór odpowiedniej koszuli. W tym zestawie spisze się jedynie ta o casualowym fasonie. Jeśli nie jesteś pewien jaki to, odsyłamy do przewodnika jak rozróżnić koszulę codzienną od tej formalnej.

Już po lekturze?

Czas więc łamać konwenanse i wskoczyć w pozornie niemożliwy do połączenia zestaw!

zobacz w sklepie

brak zdjęcia

Co nosiłbyś w karnawał 1915, 1975 i 1995?

By Faceci o modzie Brak komentarzy

Family_party_playing_at_fox_and_geese_(Boston_Public_Library)

Czujesz jeszcze efekty sylwestrowego szaleństwa? Zbieraj siły – przed Tobą karnawał! Ciekawe, jak wyglądał przed laty…

Mamy nadzieję, że dobrze odespałeś po ostatnich atrakcjach, bo już teraz czekają na Ciebie kolejne. Właśnie zaczął się karnawał, więc lepiej dla Ciebie, byś był w formie! 🙂

Polak potrafi zaszaleć!

Karnawał obchodzony jest chyba na całym świecie. Oczywiście żadne obchody nie przebiją tych najsłynniejszych w Rio de Janeiro. Bo czyż może być coś lepszego niż tysiące kobiet przemierzających promenady i kołyszących biodrami w rytm brazylijskich rytmów, mających na sobie jedynie koraliki?
W razie wątpliwości – to pytanie nie wymaga odpowiedzi.

Co ciekawe, kiedyś w Polsce karnawał świętowano go podwójnie. Wyróżniano bowiem biały (zimowy) karnawał i zielony, który trwał od świąt Wielkanocnych do jesieni. Jak widać, my Polacy od zawsze umieliśmy się dobrze bawić!

Sama tradycja obchodzenia karnawału pochodzi jeszcze z czasów starożytnej Grecji, gdzie był on okazją do wiosennego testowania ubiegłorocznego wina i składania bożkom ofiar.

Wróćmy jednak z tych zamierzchłych czasów. Jak bawili się na noworocznych balach nasi ojcowie, dziadkowie i inni dalsi (i starsi) krewni?

1915, czyli jak wyglądał karnawał przeszło wiek temu?

Pierwsze dekady XX wieku to czas prawdziwie hucznych balów, naszym zdaniem nawet bardziej spektakularnych niż dzisiejsze Love Parade i tym podobne. Kto nie wierzy, niech obejrzy ekranizację Wielkiego Gatsby’ego. Karnawał przed stu laty był paradą szyku i klasy. Kobiety w długich sukniach i mężczyźni w obowiązkowych czarnych frakach, lakierkach, cylindrach, a nawet rękawiczkach. Strój wieczorowy zgoła odmienny od tego znanego w dzisiejszych realiach. Do tego muzyka na żywo i to nie odtwarzana z Youtube’a, a spod batuty najlepszych dyrygentów. Jest czego zazdrościć.

1975 a.k.a. Dziki Szał 

Karnawał w latach 70-tych to jedna wielka gorączka sobotniej nocy. Jeśli masz już za sobą lekturę „Lata 70: tego nie da się wybaczyć„, wiesz już czego możesz się spodziewać. Kolorowe garnitury z obowiązkowymi spodniami dzwonami, koszule z żabotami (czyt. zdobnymi marszczeniami pod kołnierzykiem, przypominającymi wielkie śliniaki) i obowiązkowe wysokie koturny. Ciężko nam sobie dzisiaj wyobrazić jak tańczono popularne wtedy disco w butach na obcasach, ale wierzymy, że nasi dziadkowie opanowali tę sztukę do perfekcji.

1995, czyli karnawał w stylu disco (polo)

Dekada pełna kiczu, którego wyraz znajdzie pewnie każdy z Was w rodzinnych albumach fotograficznych. Imprezy karnawałowe z jednej strony pod znakiem jedynego króla popu, czyli Michaela Jacksona, a z drugiej pojawiających się jak grzyby po deszczu zespołów disco polo. Fenomen tego gatunku już zresztą kiedyś próbowaliśmy zrozumieć, dlatego odsyłamy do wcześniejszego artykułu – „Disco polo: fenomen wielki jak mur chiński„.

Już wiemy przy czym bawili się nasi rodzice, a co nosili?

Największą popularnością cieszyły się za duże garnitury w zdecydowanie nietwarzowych kolorach, równie obszerne koszule (z poduszkami na ramionach!) i pstrokate krawaty. Opisując przykładową stylizację i patrząc na polską ulicę, mamy wrażenie, że niektórzy rodacy nadal żyją latami 90-tymi…

A jak dziś wyglądają imprezy karnawałowe?

Ile miejsc i ludzi, tyle preferencji w zakresie rozrywki. Dzisiaj liczy się różnorodność. Oczywiście w kwestii ubioru lepiej nie eksperymentować i postawić na sprawdzone stylizacje Ozonee. 🙂

Ciekaw jakie stylówki modne były nie tylko w trzech omówionych przez nas dekadach, ale na przestrzeni ostatnich stu lat? Polecamy film „100 Years of Fashion: New Year’s Style”.

Źródło: Wikimedia Commons  

Styl casual: najsilniejsze trendy 2015 roku

By Lekcja casualu 2 komentarze

Conceptual 2016 year speedometer

Czas na podsumowanie mijającego roku. Nie, nie będziemy pisać tu o tym co się działo w polityce czy showbiznesie (no, może zrobimy jeden wyjątek :)). Tu liczy się moda casual! Zapinajcie pasy i jedziemy z koksem 😀

Jakie kolory, wzory i kroje królowały tego roku? Mamy nadzieję, że wystarczy zajrzeć do Waszych szaf, by się o tym przekonać 🙂
Zaczynamy wielkie podsumowanie!

Tytuł koloru roku wędruje do…

Będzie tego więcej. Barwą, która już na dobre zagościła w modzie casual jest bez wątpienia szarość. Jest idealną bazą do nawet najbardziej wyrazistych stylizacji. Równie popularny był tego roku kolor bordowy, który będzie idealnym rozwiązaniem na wszystkie świąteczne wypady. Na podium uplasował się również camel, który sprawdza się już od kilku sezonów. Spodnie w jasnych odcieniach królują na ulicach nieprzerwanie od lata.

Nie tylko dla żołnierzy

Zdecydowanie najgorętszym trendem było moro, zwłaszcza na spodniach. Jak już mowa o spodniach, najlepiej upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Jogeery lub spodnie baggy we wzór moro to coś dla prawdziwych modowych maniaków. Jakie inne wzory towarzyszyły nam przez ostatni rok? Na t-shirtach karierę robiły znaki rodem z matrixa i social media, czyli hashtagi i liczby. Co poza tym? Suwaki, łaty i kieszenie. Duże, małe, na koszulach, bluzach i spodniach. Im więcej, tym lepiej.

W koszuli na co dzień i od święta

Największe wzięcie tego roku miały koszule jeansowe i te w kratę, zwłaszcza z krótkim bądź podwiniętym rękawem. By dopełnić stylówki „na drwala” nosiło się (i z powodzeniem nadal nosi!) gęste zarosty. Jeśli jeszcze takiego nie wyhodowałeś, odsyłamy do naszego przewodnika dla brodaczy.

Umarł król, niech żyje król

No, na szczęście nie dosłownie! Miłościwie nam panujący Rafał Maślak przeszedł na zasłużoną emeryturę i zmuszony został oddać tytuł Mistera Polski swojemu następcy. Dla wszystkich mających problemy z zapamiętywaniem imion spore ułatwienie. Najprzystojniejszy facet 2015 to też Rafał, Rafał Jonkisz. Więcej o tym wielkim wydarzeniu przeczytacie, klikając obok: Finał Mister Polski 2015.

A Wy jak oceniacie mijający rok?
Które z wymienionych trendów na stałe zadomowiły się w Waszych szafach?

zobacz w sklepie

Jak powinien pachnieć facet? Męskie nuty zapachowe

By Faceci o modzie 4 komentarze

Handsome young man spray perfume. Fashion photo

Wiele mówi się o tym, jak powinien wyglądać facet. To jednak nie wszystko. Ciekawa stylówka to nie jedyna metoda na zrobienie dobrego wrażenia. Nie należy zapominać, że odpowiednio dopasowany zapach potrafi zdziałać cuda.

Do dzisiaj niektórzy wyznają zasadę, że perfumy są tylko dla kobiet, a prawdziwy facet powinien pachnieć skórą, potem, alkoholem i tytoniem.
My zdecydowanie nie zgadzamy się z tym poglądem, stąd też temat dzisiejszego artykułu. 🙂

Człowiek wokół którego roznosi się (delikatna!) aura zapachu postrzegany jest współcześnie jako osoba zadbana. Starannie dobrane perfumy potrafią więc doskonale uzupełnić nasz wizerunek.

Nie liczyłbym może od razu na efekt jak z poniższej reklamy (no, właściwie z większości reklam męskich perfum).
Ale jeśli udało Wam się go osiągnąć, KONIECZNIE dajcie znać!! 😀

No może chociaż na taki? 🙂

wyprzedaż do 70%

Jak wybrać perfumy najlepsze dla siebie?

Po pierwsze: zapomnij o wszystkich poradnikach, psychotestach i zawartych w nich dobrych radach. Nie dobierzesz zapachu na podstawie znaku zodiaku, koloru oczu, włosów, ani imienia pierwszej miłości. Tu trzeba mieć nosa!

  1. Zastanów się jakie zapachy lubisz najbardziej. Zdecyduj która z kompozycji najlepiej będzie pasowała do Twojego stylu bycia (większość czasu spędzasz za biurkiem w garniturze, a może w dresie na siłowni?). Największe pole do popisu będziesz miał przy wyborze zapachu wieczorowego, czyt. np. na randkę czy imprezę. Nuta zapachowa może być wtedy bardziej wyrazista.

2. Typowo męskimi aromatami są te:

  • cytrusowe, inaczej zwane kolońskimi. W ich skład wchodzą bergamota, cytryna, limonka czy pomarańcza;
  • drzewne, które są dziś najpopularniejszymi męskimi zapachami. Ich bazą są sandał (bynajmniej nie mowa tutaj o pasiastym obuwiu :)), paczula, drzewo różane i wetiwer;
  • paprociowe, które na myśl (a raczej nos) przywodzą zapach leśnej ściółki, w składzie mają lawendę, dębowy mech, bób tonka bądź geranium;
  • z nutą ziołową i dodatkiem cytrusów, w którym składzie znaleźć można miętę pieprzową, rozmaryn lub szałwię muszkatołową.
  1. Przejrzyj Internet wszerz i wzdłuż i wybierz przynajmniej kilka zapachów składających się z Twoich ulubionych aromatów. Wybierając się do drogerii/perfumerii, wiedz, że nie ma nic gorszego niż zdawanie się na porady pań ekspedientek (jakkolwiek atrakcyjne by były!). Uwierz nam, że ich celem jest sprzedaż najlepiej opłacanych/najmniej popularnych w danym momencie zapachów, a nie pomoc takim zbłąkanym w perfumerii duszom jak Ty.

Jak używać perfum?

Tu lepiej zachować umiar. Oczywiście nie ma co wpadać ze skrajności w skrajność. Powinieneś przetestować dany zapach na własnej skórze, by móc poznać jego wszystkie możliwości, no i oczywiście intensywność. Pamiętaj, że perfumy powinny nadawać zapach ciału, nie ubraniom. Nie spryskuj nimi koszuli, szalika, spodni i co Ci jeszcze przyjdzie do głowy. Poza ryzykiem poplamienia, narazisz się także na długą obecność zapachu na danym ciuchu. Większość z nas używa naprzemiennie kilku rodzajów perfum, więc krok ten nie jest chyba najlepszym pomysłem.

Chyba, że znalazłeś swój tzw. „signature scent”, czyli swoistą zapachową wizytówkę. Najczęściej rozumiany jest jako wyjątkowy aromat, który najpełniej oddaje naszą osobowość. Bez obawy, zapach ten nie musi Ci towarzyszyć przez całe życie, w końcu tylko krowa nie zmienia zdania. 🙂

Pamiętaj, że budowa garderoby, zarówno tej odzieżowej, jak i zapachowej nie jest niczym szybkim i wyjątkowo łatwym. Jedna para spodni to zdecydowanie za mało. Podobnie sprawa ma się z perfumami. Na początek drogi zalecamy minimum trzy zapachy: nieformalny, formalny i wieczorowy przeznaczony na specjalne okazje.