fbpx Przeskocz do głównej zawartości.
spocone dłonie

Spocone dłonie. Jak sobie z tym poradzić?

By Męskie tematy Brak komentarzy

Spocone dłonie w czasie upałów lub jakiejś stresującej sytuacji to całkiem normalna sprawa. Prawdziwy kłopot pojawia się wtedy, gdy ręce pocą się stale i zaczynają sprawiać kłopot. Jak sobie z tym poradzić? Zobacz, jakie są możliwe przyczyny tego problemu i znajdź najlepszy sposób na pocące się dłonie!

wyprzedaż do 70%

Dlaczego dłonie się pocą?

Pocenie się to całkiem naturalny proces fizjologiczny obniżający temperaturę organizmu. Na ciele człowieka znajdują się niemal 3 miliony gruczołów potowych, zlokalizowanych głównie pod pachami, w pachwinach, a także na skórze stóp oraz dłoni. Produkcja potu nasila się głównie pod wpływem wysokich temperatur, wysiłku fizycznego oraz stresu.

Zdarza się jednak, że ilość wydzielanego potu jest niewspółmierne duża w stosunku do sytuacji czy potrzeby termoregulacji organizmu. Wtedy mamy do czynienia z zaburzeniem funkcjonowania gruczołów potowych, zwanym hiperhydrozą. Pocące się dłonie to jeden z objawów tego schorzenia.

Zanim zaczniesz próbować uporać się z problemem…

Jeśli spocone ręce uprzykrzają Ci życie, zacznij od zlokalizowania źródła problemu. A warto zauważyć, że pocące się dłonie mogą mieć bardzo różne przyczyny. Objawy, takie jak nadmierna potliwość dłoni mogą towarzyszyć cukrzycy, zaburzeniom pracy nerek lub tarczycy. Przyczyną problemu mogą być także zaburzenia hormonalne, neurologiczne, otyłość albo nieprawidłowa dieta.

Pocące się dłonie to częsty objaw stresu, ale może być też oznaką zaburzeń lękowych, zwłaszcza jeśli potliwości towarzyszy drżenie dłoni i kołatanie serca. Dlatego, zanim rozpoczniesz krucjatę przeciw spoconym dłoniom, wykonaj kilka badań diagnostycznych. To pomoże Ci dobrać najlepszy sposób na pocące się dłonie.

6 sposobów na spocone ręce

Stale spocone ręce to istne utrapienie. Zwłaszcza podczas randki albo innej sytuacji, gdy trzeba podać po prostu podać komuś dłoń… Nadmierna potliwość sprawia duży dyskomfort, bywa powodem do wstydu i kompleksów, które utrudniają normalne funkcjonowanie. Na szczęście jest kilka sprawdzonych sposobów, które pomogą Ci uporać się z tym problemem.

uściśnięcie dłoni

1. Antyperspirant z ałunem i chlorkiem glinu

W aptekach i drogeriach dostępne są specjalne antyperspiranty w postaci kremów. W ich składzie znajduje się między innymi ałun, który hamuje pracę gruczołów i wydzielanie potu. Minerał ten jest często spotykanym składnikiem dezodorantów w kulkach, więc całkiem możliwe, że już się z nim zetknąłeś.

Problem pocących się dłoni można zminimalizować również za pomocą kremów z chlorkiem glinu. Składnik ten hamuje nadmierną potliwość, a do tego eliminuje nieprzyjemny zapach potu.

2. Kąpiele ziołowe na spocone ręce

Innym sposobem na pocące się dłonie są kąpiele ziołowe, na przykład w naparze z kory dębu i szałwii. Bez problemu kupisz je w aptece, najczęściej w postaci gotowych herbatek do zaparzania lub suszu. Takiego naparu możesz używać zarówno do moczenia dłoni, jak i stóp, by pozbyć się nieprzyjemnego zapachu.

szałwia

3. Roślinne kremy i olejki do pocących się dłoni

Jeśli moczenie rąk w naparze nie do końca Cię przekonuje, zamiast tego sięgnij po krem. W walce z nadmierną potliwością najlepiej radzą sobie kremy na bazie rumianku, kory brzozy, liści bazylii lub korzenia imbiru. Pomocne mogą być także specjalne pudry przeciwpotne lub olejek z drzewa herbacianego.

4. Miód i ocet jabłkowy

Dobrym sposobem na pocenie się dłoni będzie też mikstura z octu jabłkowego i miodu. Taki wywar bez trudu sporządzisz sam w domu, możesz wykorzystać go jako maseczkę na dłonie lub napój do wypicia. Wystarczą 2 łyżeczki miodu na 2 łyżki octu jabłkowego. Tak przygotowany roztwór pij 3 razy dziennie albo wcieraj ją w dłonie. Pierwsze efekty powinieneś zauważyć już po kilku dniach.

5. Zmiana diety

Skutecznym remedium na spocone ręce może okazać się też zmiana diety. Zacznij od wyeliminowania z jadłospisu ostrych przypraw, zwłaszcza imbiru oraz chili. Ogranicz  tłuszcze i cukry proste, które przyczyniają się do rozwoju otyłości oraz cukrzycy. Staraj się też pić mniej kawy i alkoholu.

Jeżeli podejrzewasz, że pocące się dłonie to wynik stresu, wypróbuj herbatki ziołowe, których zadaniem jest obniżenie napięcia emocjonalnego. Niektóre z nich oddziałują też bezpośrednio na gruczoły potowe. Będą to, na przykład melisa, rumianek, skrzyp polny czy szałwia lekarska.

dieta

6. Żele antybakteryjne na bazie alkoholu

To raczej doraźny środek niż faktyczne remedium, ale w kryzysowej sytuacji może się przydać. Żele do odkażania mają działanie wysuszające, wiec sprawdzą się w sytuacji, gdy nie masz czasu sporządzić naparu albo nie możesz użyć kremu. Z ich używaniem nie należy jednak przesadzać, bo zawarty w nich alkohol wysusza skórę.

W naszym poprzednim wpisie znajdziesz też podpowiedzi, jak pozbyć się przykrego zapachu z butów!

mężczyzna pisze do błej byłej dziewczyny

Myślisz, żeby napisać do swojej ex? 5 powodów, dla których nie powinieneś tego robić!

By Kobiety Brak komentarzy

Chęć napisania do byłej dziewczyny, zwłaszcza po kilku „głębszych”, to jedno z zachowań, których z całą pewnością należy unikać. Jakie metody stosować, żeby skutecznie odgonić pokusę? Czy pisać do byłej? I dlaczego… jednak nie warto?

Jak się skutecznie rozstać? Pierwsza faza po rozstaniu może być trudna… zwłaszcza, jeśli związek był długi, emocjonalny i łączy Was mnóstwo wspomnień. Jednak na tym etapie  (po załatwieniu formalności typu wynajem mieszkania czy ustalenie, z kim zostanie Wasz pies), warto postarać się o całkowitą izolację.

Pisanie do ex świeżo po rozstaniu jest jak rozdrapywanie świeżej rany. Zastanawiasz się, czy pisać do byłej? Jeśli Wasze zerwanie było burzliwe, odłóż telefon i ochłoń. Brak kontaktu będzie najlepszym rozwiązaniem. Dlaczego? Przedstawiamy 5 dobrych powodów.

była dziewczyna

wyprzedaż do 70%

1. Nie zachowuj się jak desperat

Pisanie do ex uskutecznia zwykle osoba porzucona lub ktoś, kto chce powrotu, komu wydaje się, że jeszcze nie wszystko stracone. Nie próbuj przekonać jej do powrotu za pomocą SMS-ów czy wiadomości na messengerze. Jeśli naprawdę wydaje Ci się, że jest nadzieja na zmianę zdania, idź do niej z kwiatami lub umówcie się na kawę na neutralnym gruncie. Tu jednak musisz mieć wyczucie, nie naciskać jak stalker i zorientować się, kiedy odpuścić.

Jej decyzję, jaka by nie była, przyjmij z honorem. Nie manipuluj, nie płacz, nie obrażaj i nie odgrażaj się. Przyjmij rozstanie z szacunkiem do byłej dziewczyny, którą przecież sam kiedyś wybrałeś na swoją partnerkę. Wyzwiska i wyrzuty, wypominanie wszystkiego, co się nie udało, w niczym nie pomogą, mogą tylko zaszkodzić.

2. Ludzie się nie zmieniają – a przynajmniej nie dzięki SMS-om

Nie urządzaj amatorskiej, SMS-owej czy messengerowej psychoterapii swojej byłej dziewczynie.  Jako nieobiektywna strona, jesteś ostatnią osobą, która powinna to robić. Jeśli czujesz się skrzywdzony jej zachowaniem czy postępowaniem (cokolwiek się wydarzyło), moment na powiedzenie jej o tym już minął. To było wtedy, gdy jeszcze ze sobą byliście.

Teraz podnieś gardę i radź sobie na własną rękę. Jeśli widzisz potrzebę, zapisz się na wizytę u psychologa czy terapeuty, który pomoże Ci uporządkować chaos w głowie. Nie wymuszaj konfrontacji, kajania się, przeprosin, nie próbuj jej zmieniać, licząc, że „zrozumie swój błąd”. Gdyby tak było, przeprosiłaby lub sama podjęła inicjatywę powrotu.

stalking

3. Piłeś? Nie pisz

Pewnie nie przepadasz za telenowelami. Dlaczego w takim razie próbujesz robić ją ze swojego życia? Scenariusz, w którym po kilku głębszych piszesz z byłą dziewczyną na Facebooku, a ona jeszcze tego samego dnia pojawia się w Twoich drzwiach, sprawdzi się tylko w telewizji. I to w serialach najniższych lotów.

nie pisz po pijaku

Alkohol sprawia, że tracisz kontrolę nad tym, co mówisz i robisz. Cokolwiek napiszesz, jutro będziesz tego zapewne żałować. Świeżo po rozstaniu najlepiej w ogóle zrezygnuj z trunków. Procenty nie leczą bólu, tylko go zagłuszają. Zastąp je bardziej intensywnymi treningami, podróżami, rowerem, lekturą (na którą wreszcie będziesz miał więcej czasu) czy nadrabianiem filmów (których nigdy nie chciała z Tobą oglądać).

4. Nie wchodź dwa razy do tej samej rzeki

Jeśli jesteście już jakiś czas po rozstaniu, ale nadal zadręczasz się tym, co robi Twoja była dziewczyna na Facebooku i jesteś na bieżąco z każdym jej zdjęciem czy zmianą statusu, przestań w tej chwili. To, co robisz, to idealizacja i marzenie o idealnym (jakimkolwiek?) związku, a nie konkretnie o niej. Chcesz po prostu na szybko wypełnić pustkę. Przypomnij sobie, dlaczego się rozstaliście i co Wam wzajemnie w sobie przeszkadzało.

Jeśli rozmyślasz nad powrotem, sprawdź, czy „rzeka”, do której chcesz wejść po raz drugi, nie jest przypadkiem brudną kałużą, czy, co gorsza, cuchnącym bagnem. Jeśli kilka osób powtarza Ci, że Wasza relacja była toksyczna, rozważ, czy przypadkiem nie mają odrobiny racji.

była dziewczyna

5. Przestań żyć przeszłością

Jak pisać z byłą dziewczyną? Najlepiej jak najrzadziej (na święta, ewentualnie urodziny) lub w ogóle. Pisanie do ex jest niekoniecznie rozsądnym pomysłem… Chyba że przegadaliście wcześniej Wasz związek i planujecie do siebie wrócić lub rozstaliście się w przyjaźni i nie zamierzacie wychodzić poza friendzone (jakiekolwiek pożądanie się wypaliło).

To dość rzadki, ale możliwy scenariusz, o ile obie strony są odpowiednio dojrzałe, a związek był budowany na fundamentach przyjaźni.

Pisanie do byłej i sprawdzanie telefonu co 3 minuty zastąp lepiej swoim ukochanym hobby i spotkaniami z kumplami. Skup się na własnym życiu i teraźniejszości, bez rozpamiętywania tego, co było. Przemyśl i przeanalizuj to, co było i popełnione błędy, ale nie wałkuj ich w kółko z przyjaciółmi. Kiedy będziesz gotów, na pewno znów zaczniesz poznawać nowe osoby.

PS Pogodziłeś się już ze stratą ex? Zamierzasz znowu randkować? Przeczytaj nasz poradnik dotyczący najlepszych tekstów na podryw!

trening Weidera

Legendarny trening 6 Weidera. 4 za i przeciw

By Sport, Męskie tematy Brak komentarzy

Każdy, kto choć trochę interesował się sportem, musiał słyszeć o legendarnej A6W, czyli aerobicznej 6 Weidera. To zestaw sześciu ćwiczeń, które w zaledwie kilka tygodni mają wyrzeźbić mięśnie brzucha, zamieniając oponkę w prawdziwy kaloryfer. Jakie efekty tak naprawdę daje trening Weidera? Omawiamy najważniejsze wady i zalety A6W!

wyprzedaż do 70%

Cała prawda o aerobicznej 6 Weidera!

Popularny trening Weidera uchodzi za cudowne remedium na bolączki wszystkich początkujących bodybuilderów. Zestaw ćwiczeń A6W to rzekomo najlepszy możliwy sposób na wyrzeźbienie mięśni brzucha, w bardzo krótkim czasie. Ile w tym prawdy?

Okazuje się, że legendarna 6 Weidera może przynieść więcej szkód niż korzyści. Zwłaszcza gdy trening wykonują osoby początkujące, bez pomocy doświadczonego instruktora. Ćwiczenia za bardzo obciążają kręgosłup, a poza tym wcale nie są najlepszą metodą na osiągnięcie wymarzonych rezultatów!

Na czym polega trening Weidera?

Aerobiczna 6 Weidera to zestaw sześciu ćwiczeń, których celem jest wzmocnienie i wyrzeźbienie mięśni brzucha. Poszczególne ćwiczenia wykonuje się w ustalonym harmonogramie, a intensywność treningu wzrasta stopniowo, co kilka dni. A6W zakłada, że stałe pobudzanie mięśni do wytężonego wysiłku przyniesie rezultaty w postaci płaskiego brzucha i atrakcyjnie zarysowanego kaloryfera.

Trening Weidera obiecuje zadowalające rezultaty w stosunkowo krótkim czasie, więc zainteresowanie nim wzrasta zwłaszcza wiosną, gdy wszyscy chcą jak najszybciej zrobić formę na lato. Tylko czy A6W rzeczywiście przynosi tak dobre efekty?

6 Weidera, trening

Wady i skutki uboczne treningu Weidera

Niestety 6 Weidera nie jest tak skutecznym treningiem, jak zwykło się uważać. Jakie są jego najsłabsze strony i kto zdecydowanie powinien odpuścić sobie 6 Weidera?

1. Obciążenie odcinka lędźwiowego kręgosłupa

Większość ćwiczeń z zestawu A6W polega na uniesieniu nóg i oderwaniu stóp od podłoża. Utrzymanie takiej pozycji może znacznie obciążać odcinek lędźwiowy kręgosłupa, zwłaszcza jeśli technika ćwiczeń pozostawia wiele do życzenia. Nadwyrężenie dolnej części pleców powoduje duży ból i dyskomfort, a nawet kontuzje. Dlatego A6W powinny odpuścić sobie osoby początkujące, które bez pomocy trenera nie dadzą rady poprawnie wykonywać ćwiczeń. Przeciwwskazaniem do treningu są także lordoza oraz dyskopatia.

2. Kontuzje i ból kręgosłupa szyjnego

Kolejnym efektem ubocznym 6 Weidera jest ból w odcinku szyjnym kręgosłupa. To skutek częstego unoszenia barków nad podłogę z dłońmi splecionymi za karkiem. Taka pozycja mocno nadwyręża kręgosłup i bardzo szybko kończy się kontuzją lub silnym bólem w tych okolicach.

3. Monotonia i brak różnorodności ćwiczeń

Inną wadą treningu Weidera jest jego monotonia. Przez kilka tygodni wykonujemy identyczny zestaw ćwiczeń, zmieniając tylko ilość powtórzeń, co może zniechęcić nawet najwytrwalszych sportowców. A przecież znudzenie treningiem to tylko jeden z możliwych efektów. Warto wspomnieć, że najlepsze rezultaty osiąga się, stymulując mięśnie w różnorodny sposób. Ćwiczenia powinny angażować całe ciało i różne grupy mięśni, a A6W to trening skupiający się tylko na jednej partii.

4. Duży stopień trudności

Problemem przy wykonywaniu A6W może być też duży stopień trudności. Ćwiczenia niestety nie należą do najłatwiejszych, zwłaszcza dla osób, które dopiero rozpoczynają przygodę z treningami. Co więcej, poziom trudności ćwiczeń wcale nie przekłada się na szybszą redukcję tkanki tłuszczowej. Z pewnością nie są to ćwiczenia, które pomogą schudnąć i szybko pozbyć się oponki na lato.

brzuszki trening

Najważniejsze zalety treningu Weidera

A6W zbiera bardzo zróżnicowane opinie. Jedni są zachwyceni efektami, inni ostrzegają przed szkodami, jakie trening może wyrządzić w naszym organizmie. Faktem jest, że na najlepsze rezultaty ćwiczeń 6 Weidera mogą liczyć osoby, które powracają do treningów oraz posiadające naprawdę znikomą ilość tkanki tłuszczowej na brzuchu.

Takie osoby mogą spodziewać się pierwszych efektów już po tygodniu ćwiczeń, a po pełnym cyklu mięśnie brzucha powinny być już widocznie zarysowane. Dużą zaletą treningu Weidera jest i to, że w internecie łatwo znaleźć rozmaite filmiki instruktażowe. Dzięki temu można ćwiczyć w domu, o dowolnej porze.

człowiek sukcesu

5 inspirujących biografii ludzi sukcesu, którymi możesz się zainspirować

By Lifestyle, Męskie tematy 2 komentarze

Steve Jobs i Bill Gates to zaledwie początek listy ludzi sukcesu, na których można się wzorować. Jakie biografie znanych ludzi warto przeczytać? Czego możemy się od nich nauczyć?

Poznaj pięć ciekawych biografii ludzi sukcesu, które są dalekie od cukierkowych opowieści, gdzie wszystko idzie jak po maśle. Być może trudno w to uwierzyć, ale Elon Musk czy Bill Gates miewają takie same problemy, jak Ty. Te finansowe różnią się tylko skalą. Wystarczy wspomnieć, że ten drugi po 27 latach małżeństwa postanowił się rozstać i podzielić majątek z żoną… 🙂

Uzupełnij swoją biblioteczkę o wciągające biografie ludzi sukcesu!

wyprzedaż do 70%

1. Steve Jobs – szalony sadownik z wizją

Steve Jobs – Isaacson Walter

Jest to sztandarowa pozycja dla wszystkich miłośników biografii ludzi sukcesu.

Pisząc tę książkę, Walter opierał się na ponad 40 rozmowach z samym Jobsem. Pracując nad biografią, przepytał też ponad 100 innych osób: członków rodziny, przyjaciół, konkurentów, a także zdeklarowanych wrogów samego Jobsa.

Książki o ludziach sukcesu często mają tendencję do wybielania swoich bohaterów. Steve Jobs sam zachęcał autora do konfrontowania różnych opinii na jego temat i przedstawiania ich bez pudrowania prawdy. Sam nie szczędził też szczerych słów na temat współpracowników, rodziny i rywali. Najsłynniejsze i najpiękniejsze sprzęty marki powstawały z kolei we krwi, pocie czoła i łzach.

W ten sposób powstała pełnokrwista biografia lidera w branży komputerów osobistych, muzyki, tabletów i telefonów. Jobs jako jeden z pionierów rozumiał, że aby osiągnąć sukces w nowoczesnym biznesie, niezbędne jest połączenie kreatywności z najnowszymi technologiami. Dzięki produktom sygnowanym kultowym jabłuszkiem każdy może dziś poczuć się jak prawdziwy fotograf czy operator kamery. Sprawdź, czy masz w sobie coś ze Steve’a!

steve jobs biografia

Steve Jobs – Isaacson Walter

2. Bill Gates – mikrokomputery z makrosukcesem

Bill Gates i jego imperium Microsoft – Jim Erickson, James Wallace

Twoja półka z książkami o ludziach sukcesu nie może się obyć bez tej propozycji. Nie ma chyba człowieka, który nie korzystałby lub nie słyszał o pomysłach Gatesa. Trudno w to uwierzyć, ale to cudowne dziecko z opinią kujona pierwszą firmę założyło jeszcze w szkole średniej, a następnie zostało wydalone z Harvardu. Jego przykład pokazuje jednak, że szkoła nie zawsze jest gwarantem sukcesu.

Błogosławiony, a zarazem przeklinany Bill Gates został przedstawiony w biografii trzeźwo, ale jednocześnie bez osądzania. Z książki dowiesz się więcej o związku Microsoftu z IBM, problemach firmy z Federalną Komisją Handlu i relacjach biznesowych Gatesa z Paulem Allenem. Twój zbiór ciekawych biografii ludzi sukcesu nie może obyć się bez tej książki!

Bill Gates i jego imperium Microsoft – Jim Erickson, James Wallace

3. Elon Musk – Edison naszych czasów?

Elon Musk. Biografia twórcy PayPala, Tesli i SpaceX – Vance Ashlee

Początkowo, jako człowiek, któremu zależy na tym, by mówiły za niego czyny, a nie słowa, nie zgadzał się na wydanie swojej biografii. Zmienił jednak zdanie w tej kwestii. Być może korzystasz z przynajmniej jednego z jego przedsięwzięć i wynalazków: PayPala czy Tesli. Musk stworzył też SpaceX (przedsiębiorstwo przemysłu kosmicznego) i pracuje nad alternatywą dla transportu lotniczego i kolejowego – tunelem aerodynamicznym.

To tylko niewielka część jego pomysłów. Biografie znanych ludzi rzadko kiedy są napakowane tyloma osiągnięciami jeszcze życia bohatera książki. Elon Musk to tytan pracy. Czy przy okazji jest on tyranem (jak wielu geniuszy)? To świetna lektura dla wszystkich, którzy chcą iść w życiu swoją drogą i rozwijać nawet najbardziej niedorzeczne pomysły.

elon musk biografia twórcy

Elon Musk. Biografia twórcy PayPala, Tesli i SpaceX – Vance Ashlee

4. Jerzy Kukuczka – chop ze Ślunska na wysokościach

Kukuczka. Opowieść o najsłynniejszym polskim himalaiście – Dariusz Kortko, Marcin Pietraszewski

Od elektromontera z Istebnej do zdobywcy czternastu ośmiotysięczników – czy może być bardziej kręta droga do życiowego sukcesu? Kukuczka zrobił to jako drugi człowiek na świecie (po Reinhardzie Messnerze, swoim wielkim „rywalu”). Zajęło mu to zaledwie 8 lat.

W dziedzinie himalaizmu był eksperymentatorem i ryzykantem: wyznaczał nowe trasy, wspinał się po „alpejsku” (bez butli) i samotnie, bez kompanów. Był po prostu ambitny i traktował wspinaczkę jako zawód… A może był na swój sposób szalony, traktując śmierć jedynie jako jedną z możliwości?

Biografia zawiera mało znane wypowiedzi alpinisty, cytaty, fragmentów pamiętników i rozmowy z rodziną oraz innymi himalaistami. Dostępne jest również wydanie z filmem dokumentalnym.

kukuczka

Kukuczka. Opowieść o najsłynniejszym polskim himalaiście – Dariusz Kortko, Marcin Pietraszewski

5. O.S.T.R. – brzydki, zły i szczery raper

Brzydki, zły i szczery – Adam Ostrowski

Jak się zachować, gdy cała rodzina układa Ci plan na życie? Tak jak Adam Ostrowski  – jeśli jesteś w czymś dobry, szlifuj warsztat. Raper miał zostać skrzypkiem, jednak coś poszło bardzo nie po myśli rodziców. Ostrowski odnalazł w rapie to, czego nie widział na lekcjach gry na skrzypcach – sposób na wyrażenie samego siebie. Jest uważany za jednego z największych wirtuozów słowa, w tym również tego pisanego.

Brzydki, zły i szczery jest autobiografią, która sięga dzieciństwa Adasia (w tym sukcesów w koszykówce i problemów w szkole) oraz początków lat 90. na łódzkich Bałutach, kiedy nagrywał w mieszkaniu w bloku. Na przekór warunkom, a następnie ciężkiej chorobie, udało mu się wyjść na prostą. Jeśli masz artystyczną duszę, po lekturze będziesz jeszcze bardziej chciał przybić mu piątkę na koncercie.

Brzydki, zły i szczery – Adam Ostrowski

Biografie ludzi sukcesu – nauka na cudzych doświadczeniach?

Dlaczego tak kochamy czytać biografie ludzi sukcesu? Czyżby czegoś nam brakowało i szukamy w ten sposób rekompensaty oraz usprawiedliwienia dla siebie? Niekoniecznie. Efektowny, ale tani i banalny coaching z YouTube’a Ci nie pomoże, co udowadniamy w artykule „Wystarczy zmienić podejście? 5 kitów, które wciskają coachowie”.

Książki o ludziach sukcesu możesz dla odmiany potraktować jako inspirację, pozytywną motywację i „trampolinę” do własnego działania. Tym bardziej, jeśli wydaje Ci się, że od pewnego czasu zawodowo i prywatnie stoisz w miejscu.

Rezerwując czas na poznawanie życiorysów sławnych ludzi, nie zapomnij też o swoim własnym życiu i rozwoju na polu zawodowym i prywatnym. Być może kiedyś w takim rankingu znajdzie się właśnie Twoja biografia? 🙂