Rafał Maślak w szarym dresie ze sklepu Ozonee
To, że na zewnątrz robi się coraz chłodniej, nie stanowi żadnej wymówki przed porannym bieganiem, czy innym treningiem. Wkładaj zacny dresik i do roboty!
Pracując nad swoją klatą, bajcem i kaloryferem, nie zapomnij o tym, jak wyglądasz. Przepocone, zżółkłe podkoszulki i przykrótkie dresy sprawdzą się tylko, jeśli biegasz w lesie – z dala od ludzi i cywilizacji.
W mieście taka stylówa ściągnie na Ciebie wzrok wszystkich mijanych po drodze kobiet i pewnie sporej części facetów. Nie muszę dodawać, że to będzie wzrok w stylu: „Skąd ten koleś się urwał?”.
A dresik masz?
Właśnie dlatego, spraw sobie prezent w postaci wygodnych i praktycznych dresów. Na chłodne poranki i wieczory – jak znalazł. Przy okazji, nawet jeśli do sportowca Ci jeszcze daleko, a trening to dla Ciebie raczej okazjonalna rozrywka, w komplecie dresów będziesz wyglądał o wiele bardziej profesjonalnie.
My wzorem starego siłkowego wyjadacza, Rafała Maślaka, proponujemy Ci szary dres z nadrukiem. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby służył Ci nie tylko jako strój do ćwiczeń – po wcześniejszym upraniu, rzecz jasna! Do tego sportowe buty i bawełniany T-shirt.
Ok, jak już będziesz mieć swoje dresy, dobrze, żebyś dowiedział się też, co mówią DRESY.
A co mówią? Oglądajcie stary, ale jary film chłopaków z Abstrachuje: