Do Sylwestra jeszcze daleko, dlatego nie musisz sobie zaprzątać głowy noworocznymi postanowieniami. Jeśli planowałeś od 1. stycznia zapisać się na siłownię, polecamy jednak mały trening przygotowawczy. W tym celu doskonale sprawdzi się domowa siłownia.
Od dawna przekonujesz się do zakupu karnetu na siłownię, ale wciąż coś staje Ci na drodze? Może brak Ci motywacji, odległość od klubu jest za daleka albo narzekasz na brak bezpośredniego autobusu? Mamy rozwiązanie! Zainwestuj w domową siłownię i już żadna wymówka nie będzie miała racji bytu.
Siłownia w domu – plusy i zalety
Takie rozwiązanie praktycznie nie ma wad. Jest idealne dla wszystkich tych, którzy chcieliby ćwiczyć, ale zawsze znajdą coś, co nie pasuje im w profesjonalnych klubach. A to towarzystwo, zły personel czy wreszcie nieodpowiednia muzyka. Kompletując w domu, garażu bądź na poddaszu swój własny sprzęt, mamy do niego dostęp o każdej porze dnia i nocy. By poćwiczyć, nie musimy się nigdzie wybierać i marnować czasu na dojazdy. Nikt nie wchodzi nam w drogę, a tym samym nie musimy stać w kolejce, by skorzystać z danego urządzenia. Co więcej, nie musimy się zastanawiać, czy ćwicząca przed nami osoba zdezynfekowała je po użyciu.
Ile kosztuje domowa siłownia?
Myślisz „dobra, dobra, a koszty?”. Jasne, zorganizowanie własnej siłowni w czterech ścianach wiąże się z pewnymi wydatkami. Pomyśl jednak, ile kosztuje Cię (bądź kosztowałby, gdybyś wreszcie podniósł swoje cztery litery z kanapy :)) miesięczny karnet na siłownię. Rezygnując z niego na korzyść własnej salki treningowej, uzyskasz zwrot wszystkich kosztów w zaledwie kilka miesięcy. Oczywiście wszystko zależy od tego, w jak wiele sprzętów zamierzasz wyposażyć swój kącik. W tej kwestii z pomocą przychodzi nasz ekspert, Jakub Kucner.
Jakub Kucner i jego siłownia w domu
Zapytaliśmy Jakuba, zaprzyjaźnionego trenera personalnego o to, jaki sprzęt jest jego zdaniem niezbędny w każdej domowej siłowni.
Jakub Kucner: Myśląc o sprzęcie, który jest potrzebny do treningów w domu, z pewnością wiele osób poleciłoby atlas. Osobiście uważam, że nie jest on konieczny. Zamiast niego, możemy zakupić inny sprzęt. Na pewno przyda nam się ławka z regulacją poziomu. Dobrze, by miała stojak, gryf o wysokości 180-200 centymetrów i dwa małe gryfy na sztangielki. Przyda się również obciążenie, modlitewnik oraz wyciąg. Nie zapominajmy o ławce do brzuszków i stojakach do przysiadów. Uważam, że sprzęt, który wymieniłem, powinien być wystarczający dla każdej początkującej osoby. Co ważne, myślę, że koszt związany z jego zakupem jest jak najbardziej rozsądny.
Jeśli tymczasowo Twój portfel świeci pustkami i nie stać Cię na takie zakupy, póki co polecamy kalistenikę. Są to ćwiczenia z wykorzystaniem własnej masy ciała. Zainteresowany? Po więcej informacji odsyłamy do naszego wcześniejszego poradnika.
Jestem najlepszym przykladem że jedyne czego nam trzeba to kawałek podłogi, drążek i szczere chęci.
Jeśli brakuje tego ostatniego, to nawet najlepiej wyposażona sala treningowa na nic się zda 🙂 Dzięki za komentarz, pozdrawiam!