Tinder – jeszcze jakiś czas temu zupełnie nieznana nowinka z Ameryki, obecnie coraz bardziej popularny trend. Zdania na jego temat są podzielone. O co tak naprawdę chodzi?
Zacznijmy od tego, czym jest Tinder. W skrócie, to po prostu aplikacja do randkowania i poznawania ludzi. Zasady są banalnie proste. Najpierw pobieramy Tindera, który następnie ściąga wybrane przez nas zdjęcia z Facebooka. Podajesz jedynie swoje imię i określasz, kogo szukasz (jeśli chodzi o wiek i odległość, która Was dzieli). Następnie otrzymujesz zdjęcia innych użytkowników i na ich podstawie na zasadzie „hot or not” odrzucasz daną kandydatkę (przesunięcie na lewo) lub akceptujesz ją (przesunięcie na prawo). Jeśli dwie strony dały sobie zielone światło, aplikacja pozwala na rozpoczęcie przez nich rozmowy. Co dzieje się dalej, zależy już tylko od Was. Być może skończy się na rozmowie, kilku randkach, a może czymś więcej?
Plusy
Z pewnością łatwość, dostępność i szybkość komunikacji. W prosty i szybki sposób możesz dowiedzieć się, że podobasz się JEJ (przynajmniej na pierwszy rzut oka) – i to z wzajemnością(!), pogadać z nią i umówić się na wirtualne bądź realne spotkanie. Kolejny plus to lokalizowanie użytkowników pod względem odległości. Zawsze są to osoby znajdujące się w danym momencie blisko Ciebie. Poza tym, szanse na kosza są właściwie zerowe, ponieważ jeśli jedna osoba odrzuca drugą, ta nigdy się o tym nie dowie. Tinder umawia bowiem tylko obustronnie zaakceptowanych. Czyli bez obaw o naszą męską dumę 🙂
Minusy
Przede wszystkim oszukiwanie przy zdjęciach profilowych. Często są one, mówiąc oględnie, dobrze podrasowane. Magia Photoshopa! Piękna dziewczyna ze zdjęcia w realu może prezentować się zupełnie… jakby to ująć… inaczej. Ja wiem, to z pewnością zdarza się również u facetów, ale jednak płeć piękna łatwiej zauważa efekty retuszu. My faceci, jesteśmy trochę mniej czujni w tej kwestii. Inna sprawa, to kryteria oceny użytkowników. W Tinderze kierujemy się właściwie wyłącznie wyglądem. Jednym kliknięciem można pominąć wiele fajnych osób (celowo piszę „osób”, żeby nie zostać posądzonym o seksizm), które mają po prostu gorsze zdjęcie.
Jak widać, trudno jednoznacznie ocenić Tindera. A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Hej, dzięki za odniesienie się do mojego artykułu na Blogu NZS 🙂
Wspomnieliście o męskiej dumie – może jakiś post o tym? Ciekawa jestem, czy to naprawdę tak drażliwy temat, jak postrzegają kobiety.
Pozdr, Kinga 😉
Hej Kinga! Z przyjemnością wrócimy na Twój blog jeszcze niejeden raz. Męska duma to temat mogący wywołać burzliwą dyskusję, to fakt. Już to sobie wyobrażam… No to jasne, że o tym napiszemy!! Odwiedzaj nas częściej – kobiety są u nas baaardzo mile widziane 🙂 Pozdrawiamy!