fbpx Przeskocz do głównej zawartości.

Masz umówioną randkę z feministką, ale nie wiesz, czego się spodziewać? Czy feministki naprawdę nienawidzą mężczyzn, a jedyne, o czym marzą to praca w kopalni czy jazda na traktorze? Poznaj 6 mitów, dotyczących feministek.

W sieci znajdziesz sporo memów wyśmiewających się z feministek. Feministki są brzydkie, nie mają poczucia humoru, w ogóle jakieś takie dziwnie są, najlepiej omijać i traktować z dystansem. Jak to jednak często bywa, obraz medialny czy też karykaturalny, niekoniecznie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Dowiedz się, czego możesz się spodziewać po spotkaniu z feministką i dlaczego wcale nie musi to być spotkanie, które będziesz potem źle wspominał.

wyprzedaż do 70%

1. Feministka na pewno jest brzydka?

Faceci na słowo feminizm często reagują alergicznie. Od razu w głowie pojawia się pełen zestaw stereotypów i krzywdzących uprzedzeń – feministka na pewno jest brzydka, nie dba o siebie, nienawidzi mężczyzn, a jedyne czym się interesuje, to prawa kobiet, równouprawnienie i udział w marszach czy pikietach. To jednak tylko internetowy wizerunek feministek, który często tworzą faceci. Może Cię to odrobinę zdziwić, ale wśród feministek znajdują się gwiazdy światowego formatu, jak chociażby modelka Emily Ratajkowski.

Raczej trudno zarzucić Emily, że jest brzydka… wystarczy spojrzeć na zdjęcia powyżej. Warto także dodać, że Ratajkowski nie jest jedyną piękną feministką – wystarczy tutaj wspomnieć, chociażby o Angelinie Jolie czy Emmie Watson, a to jedynie początek listy. Wspomniane artystki, co szczególnie warto podkreślić, są nie tylko ładne, ale inteligentne i ambitne. Może tych ostatnich cech charakteru najbardziej się obawiasz?

2. Feministka nie ma poczucia humoru?

Jeśli Twoje wyszukane poczucie humoru zawęża się do dowcipów w stylu, że jedyne miejsce kobiety w jest w kuchni, to pora na pobudkę, halo, nie żyjemy w XIX wieku. Feministki umieją się śmiać, mają poczucie humoru, nie jest to twierdzenie specjalnie oryginalne, ale warto je przypomnieć. Oczywiście możesz trafić na osobę, która takiego poczucia humoru mieć nie będzie, ale nietrudno przecież znaleźć kogokolwiek bez poczucia humoru, bez względu na jego poglądy czy płeć. Feministki się tutaj jakoś specjalnie nie wyróżniają, są po prostu bardziej wrażliwe na seksistowskie żarciki. Możliwe, że po spotkaniu z feministką szybko zweryfikujesz swoje uprzedzenia, a jeśli ich na ten temat nie masz – to tym lepiej.

3. Z feministką możesz rozmawiać tylko o polityce i feminizmie

Pewnie wydaję Ci się, że z feministką możesz jedynie dyskutować o feminizmie, polityce i prawach kobiet. Tutaj też możesz się zdziwić, bo nawet najbardziej zaangażowane feministki mają przecież życie prywatne, marzenia, lęki i aspiracje, niekoniecznie związane jedynie z politycznymi hasłami. Możliwe, że znajdziecie wspólne tematy na wielu płaszczyznach – od ulubionych seriali po gry komputerowe, a skończywszy nawet na miłości do tego samego klubu piłkarskiego. Kto powiedział, że feministka nie może lubić piłki nożnej?

4. Feministki nie imprezują

Feministka to taka kobieta, która na pewno nie da się zaprosić na domówkę, koncert czy piwo w knajpie. Feministka  spotyka się tylko z innymi feministkami, z reguły siedzi nad książkami, żeby ostatecznie rozprawić się z patriarchatem i potajemnie marzy o scenariuszu z filmu „Seksmisja”. Zachęcamy do tego, żebyś zweryfikował swoje przekonania także w tej kwestii. Feministki też lubią imprezy, lubią się napić, dobrze bawić. A to, że są wyczulone na to, żeby obcy facet na dyskotece ich nie próbował złapać za tyłek, to raczej dobra cecha, którą powinieneś docenić. Tak by przynajmniej podpowiadał zdrowy rozsądek. Mam rację?

5. Feministka na pewno nie będzie chciała mieć dzieci

Jeśli Twoim marzeniem jest stworzenie rodziny, to pewnie na ostatnim miejscu w rankingu potencjalnych partnerek przypadnie miejsce dla feministek, bo takie to na pewno nie chcą mieć dzieci. To, że kobiety walczą o prawo decydowania o swoim ciele, nie oznacza, że ich jedynym marzeniem jest aborcja. Wiele feministek z powodzeniem realizuje się z w macierzyństwie – wcale nie jest powiedziane, że feministki nie chcą mieć dzieci, to tylko kolejny stereotyp stworzony przez mężczyzn.

6. Feministki nie lubią mężczyzn

Czy feministki serio nienawidzą mężczyzn? Na pewno znajdą się zatwardziałe feministki, które nie przepadają za facetami, ale wtedy raczej nie uda Ci się z taką kobietą spotkać, bo niby po co miałaby się umawiać z Tobą na randkę czy kawę? Po drugiej stronie barykady znajdziemy też sporo mężczyzn, którzy np. skrzywdzeni przez kobiety nie pałają do nich specjalną sympatią i to najczęściej oni są autorami różnego rodzaju prześmiewczej twórczości dotyczącej feministek.

Feministki mają po prostu odrobinę inne standardy, jeśli chodzi o potencjalnych partnerów – nie lubią szowinistów i facetów typu macho. Jeśli zaliczasz się do tej kategorii, to raczej nie licz na „coś więcej” – nie będzie to jednak wynikać z nienawiści do Ciebie lub wszystkich mężczyzn na świecie, tylko z własnych, osobistych preferencji.

Z naszego poprzedniego artykułu, dowiesz się więcej na temat tego, czego kobiety nie lubią u mężczyzn oraz.. czy kobiety chodzą na randki tylko po to, żeby się najeść.



 

Odpowiedz