fbpx Przeskocz do głównej zawartości.
eliminacje Liga Mistrzów

Eliminacje do Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Kolejny blamaż czy pora na przełamanie?

By Sport Brak komentarzy

Emocje po kolejnym sezonie Ekstraklasy już opadły. Mistrzem została Legia Warszawa, wicemistrzostwo zdobył Lech Poznań, a na trzecim miejscu uplasował się Piast Gliwice. Czy możemy mieć nadzieję, że tym razem nasze drużyny pograją nieco dłużej w europejskich pucharach? Jakie zmiany w rozgrywkach ze względu na epidemię przygotowała UEFA?

wyprzedaż do 70%

Legia (jeszcze) jest faworytem na początku eliminacji

14 Mistrzostwo Polski Ekstraklasy zdobyła Legia Warszawa. Zespół z Łazienkowskiej rozpocznie eliminacje już 18 lub 19 sierpnia. Legia może trafić na przeciwników z Gruzji, Luksemburga, Szwecji, Malty czy Czarnogóry. Z niektórymi zespołami Legia miała już wcześniej do czynienia.

  • Dinamo Tbilisi (Gruzja)
  • CS Fola Esch (Luksemburg)
  • FK Budućnost Podgorica (Czarnogóra)
  • FC Flora Talin (Estonia)
  • Djurgardens IF (Szwecja)
  • Dinamo Brześć (Białoruś)
  • Ryga FC (Łotwa)
  • Europa FC (Gibraltar)
  • Connah’s Quay Nomads FC (Walia)
  • Ki Klasksvik (Wyspy Owcze)
  • Ararat-Armenia Erywań (Armenia)
  • Kuopion Palloseura (Finlandia)
  • FK Sileks (Macedonia)
  • Floriana FC (Malta)

Legia, korzystając głównie ze swoich osiągnięć z ubiegłych lat, nadal będzie rozstawiona w pierwszej, drugiej i trzeciej rundzie eliminacji, co potencjalnie gwarantuje wylosowanie słabszych przeciwników. Aleksander Vukovic wydaje się doskonale zdawać sobie sprawę z tego, że przed jego piłkarzami zaczyna się decydujący moment sezonu. W ostatnich dwóch meczach krajowych rozgrywek trener zdecydował się wystawić do gry praktycznie samych rezerwowych piłkarzy i młodzieżowców. Przerwa spowodowana koronawirusem odbiła się znacznie na wyjściowej jedenastce Wojskowych. Ze składu wypadli m.in. Jose Kante, Marko Vesovic czy Vamara Sanogo. W pewnym momencie sezonu Legia została praktycznie bez napastnika. Dla drużyny z Łazienkowskiej kluczowe wydaje się pozyskanie wzmocnień przed eliminacjami. Istotne wydaje się także „zatrzymanie” przynajmniej do końca eliminacji Michała Karbownika, który wyrósł na prawdziwą gwiazdę ligi.

Trzymamy mocno kciuki za Legionistów i mamy nadzieję, że tym razem uda im się powtórzyć sukces i kolejny raz awansować do Ligi Mistrzów. Tego powinniśmy po prostu wymagać od mistrza Polski. Planem minimum jest awans do fazy grupowej Ligi Europy. Każdy inny wynik to niestety kompromitacja polskiej piłki. Potęgi z Gibraltaru i Wysp Owczych nie powinny sprawić legionistom żadnych problemów… ale wiemy, że bywało z tym różnie.

Lech Poznań ze zwyżkującą formą

Zawodnicy Lecha Poznań mogą jedynie żałować, że sezon już się skończył. Rozpędzona lokomotywa Kolejorza była jednym z najlepiej punktujących zespołów w rundzie finałowej. Lech na finiszu sezonu przeskoczył Piasta Gliwice i zameldował się na zasłużonym, drugim miejscu. Piłkarze Dariusza Żurawia imponowali formą, ambicją i bramkostrzelnością. Trzeba jedna uczciwie przyznać, że Lech gra najlepiej wtedy, gdy nie ma wobec niego dużych oczekiwań. Zespół z Poznania zaczął grać bardzo dobrze dopiero wtedy, gdy sprawa mistrzostwa była już praktycznie przesądzona.

W ostatnim meczu ligowym Lech rozgromił Jagiellonię Białystok aż 4 do 0. Czy dobrze naoliwiona Poznańska lokomotywa w końcu na dłużej zagości w europejskich rozgrywkach? Lech będzie rozstawiony zarówno w pierwszej, jaki i drugiej rundzie eliminacji do Ligi Europy, w przeciwieństwie do Piasta Gliwice i zespołu, który zdobędzie puchar polski (Lechia lub Cracovia). 10 sierpnia Kolejorz pozna swojego pierwszego rywala. Wśród potencjalnych rywali wicemistrza Polski są m.in. Honka Espoo. DAC Dunajska Streda czy MSK Zilina. O tym, że przeciwników tego typu nie należy lekceważyć, świadczy chociażby fakt, że Streda w zeszłym roku wyeliminowała Cracovię.

Piast Gliwice spisany na straty?

Drużyna Waldemara Fornalika to prawdziwy fenomen. Mimo wielu osłabień Piast długo bił się o pierwsze miejsce z Legią. Niestety bardzo niski współczynnik krajowy Piasta powoduje, że drużyna z Gliwic może trafić na takie zespoły jak Rosenborg, APOEL Nikozja czy Partizan Belgrad. Bez względu na to, kogo finalnie wylosuje Piast w pierwszej rundzie eliminacji, życzymy sobie wszyscy zwycięstwa. Dla Piasta dodatkowym atutem może być także fakt rozgrywania jednego meczu zamiast dwóch. Nawet najbardziej utytułowanym przeciwnikom jeden mecz może po prostu nie wyjść.

Ostatni zespół z grona naszych ligowców jeszcze czeka na swoją kolej. Mowa oczywiście o Cracovii lub Lechii, które 24 lipca zagrają w finale Pucharu Polski.

Zmiany formalne w rozgrywkach

We wszystkich początkowych rundach eliminacyjnych mecze zostaną rozegrane przy pustych trybunach. Zrezygnowano także formuły dwumeczów – w eliminacjach rozgrywany będzie jeden mecz, gospodarze będą losowani. Dopiero w ostatnich rundach kwalifikacji, czyli tzw. Play offach, na trybuny wejdą kibice. Wtedy też rozegrane zostaną dwumecze.

najlepsi zawodnicy ufc

Najlepsi zawodnicy: 5 największych legend UFC

By Sport, Męskie tematy Brak komentarzy

MMA to wciąż młoda dyscyplina, ale na kartach jej historii zapisało się już niejedno wielkie nazwisko. Spośród wielu fenomenalnych zawodników federacji UFC wytypowaliśmy tych, których osiągnięcia nie mają sobie równych. Oto 6 najlepszych zawodników UFC.

wyprzedaż do 70%

UFC – co to takiego?

UFC, czyli Ultimate Fighting Championship to amerykańska organizacja promująca mieszane sztuki walki – nową dyscyplinę sportową lepiej znaną pod skrótem MMA. Federacja powstała w 1993 i co roku organizuje spektakularne gale, które z zapartym tchem śledzą miliony fanów na całym świecie. Zawodnicy biorący udział w pojedynkach na oktagonie korzystają z elementów różnych dyscyplin, zwłaszcza boksu, jiu-jitsu, savate czy kick-boksingu. Dzięki tak szerokiemu zastosowaniu technik, walki MMA są niezwykle dynamiczne i widowiskowe, a występujący w nich zawodnicy cieszą się ogromną popularnością.

1. Najlepsi zawodnicy UFC: Anderson Silva

Anderson Silva to nazwisko, które powinien znać chyba każdy. Ten zawodnik ma na swoim koncie najdłuższą serię zwycięstw – wygrał aż siedemnaście walk z rzędu i dziesięciokrotnie obronił tytuł mistrza. Przez wiele lat Silvę uważano za niepokonanego i najlepszego zawodnika MMA na świecie. Jego dobra passa skończyła się w roku 2013, kiedy to poniósł porażkę w pojedynku z Chrisem Weidmanem podczas gali UFC 162. Dziś Anderson Silva ma już 45 lat, przeszedł poważną operację kolana i rehabilitację, a mimo to wcale nie myśli o zakończeniu kariery. Swoich fanów zapewnia o dobrej formie i nachodzących zwycięstwach.

2. Jon Jones

Jon Jones kilka lat temu okrył się ponurą sławą. W 2015 roku spowodował wypadek, w którym ucierpiała ciężarna kobieta. Sam uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielając poszkodowanej żadnej pomocy. Po tym incydencie federacja UFC zdecydowała się odebrać mu mistrzowski tytuł, a po tym, jak w 2016 roku przed walką wykryto w jego krwi substancje dopingujące, Jonesa zawieszono w możliwości uczestnictwa w walkach na rok. A jednak nikt nie zaprzeczy, że Jon Jones osiągnął wiele. Został najmłodszym mistrzem UFC w historii, na swoim koncie ma dwadzieścia sześć wygranych walk, a tytuł obronił aż osiem razy. Pokonał między innymi Daniela Cormiera, Rashada Evansa czy Alexandra Gustafssona, a porażkę poniósł tylko w pojedynku z Mattem Hamillem. W 2020 po odbyciu kolejnej kary za doping Jones wygrał z Dominickiem Reyesem i zdobył tytuł mistrza MMA wagi półciężkiej.

https://www.instagram.com/p/CAinrxAlejO/

3. Georges St. Pierre

To bez wątpienia jeden z najlepszych zawodników w historii konfederacji UFC, w pełni zasługujący na miano legendy tego sportu. Aż dziewięć razy obronił tytuł mistrza, a w całej karierze przegrał jedynie z dwoma przeciwnikami. Po kontrowersyjnym pojedynku z Johnym Hendriksem przeszedł na krótką emeryturę, ale powrócił do klatki już po czterech latach. W pierwszej walce po przerwie zdetronizował Michaela Bispinga, dotychczasowego mistrza wagi średniej UFC.

4. Demetrious Johnson

Ten zawodnik to prawdziwa legenda organizacji UFC i najlepszy zawodnik bez podziału na kategorie wagowe. Demetrious Johnson, czyli „Mighty Mouse” może i nie zachwyca wagą czy wzrostem, ale nadrabia dynamiką i precyzją ciosów, a mieszane sztuki walki opanował wręcz do perfekcji. W swojej kategorii po prostu nie ma sobie równych, a tytułu mistrza bronił z sukcesem aż jedenaście razy.

5. Khabib Nurmagomedov

Nurmagomedov to obecnie niepokonany w UFC zawodnik wagi lekkiej. Zaliczył już dwadzieścia osiem wygranych walk, w tym aż osiem poprzez nokaut. Na koncie ma wygrane walki z Iaquintą, Rafaelem Dos Anjos i Dustinem Poirierem, dzięki którym został pierwszym Rosjaninem z tytułem mistrzowskim w organizacji UFC. W roku 2018 na gali UFC 229 Nurmagomedov obronił tytuł w pojedynku z Conorem McGregorem, którego pokonał ostatecznie w rundzie czwartej. Ich walka stała się jednym z najpopularniejszych płatnych widowisk sportowych, pobijając rekord UFC pod względem liczby sprzedaży subskrypcji. Była to pierwsza w historii gala, którą obejrzało ponad dwa miliony fanów z całego świata.

View this post on Instagram

Stay ready

A post shared by Khabib Nurmagomedov (@khabib_nurmagomedov) on

W naszym poprzednim artykule znajdziesz też ranking najpopularniejszych kulturystów na świecie oraz kilka porad jak się przygotować do własnej przygody ze sportem.

coaching bzdura

Wystarczy zmienić podejście? 5 kitów, które wciskają coachowie

By Lifestyle Brak komentarzy

Coachowie piszą książki, udzielają się w mediach i radzą ludziom, jak żyć i osiągnąć sukces. Często biorą za to poważne pieniądze. Przyjrzyjmy się najpopularniejszym bzdurom prezentowanym przez wszelakiej maści coachów.

Coaching przyszedł do nas na początku lat 90. prosto ze Stanów Zjednoczonych. Nowy ład po upadku komunizmu, potrzebował oryginalnej opowieści o tym, jak w nowej rzeczywistości się odnaleźć i odnieść pożądany przez wszystkich sukces. Z czasem jednak formuła się wyczerpała – nie bez powodu sporą popularnością cieszą się strony typu Zdelegalizować coahcing i rozwój osobisty. Czy coaching to bzdura? Przekonaj się sam i poznaj 5 kitów, które wciskają nam wszelkiej maści coachowie.

wyprzedaż do 70%

1. „Wystarczy zmienić podejście”

Coache często powtarzają, że sukces zależy od Ciebie, Twojego nastawienia, kompleksów, zacofania. Wystarczy, że będziesz konsekwentnie dążył do celu i osiągniesz wszystko, co zakładałeś, nic cię nie ogranicza, wystarczy zmienić podejście. Cóż, prawda wygląda trochę inaczej. Na sukces zawodowy składa się wiele czynników, a niektóre z nich już na starcie dają przewagę innym. Liczą się więc takie aspekty, jak chociażby urodzenie, wykształcenie rodziców, odziedziczony majątek, kapitał kulturowy, wieś / miasto czy miasteczko, w którym się urodziliśmy, odległość, którą musieliśmy pokonywać rano do szkoły, możliwość lub nie, podjęcia studiów wyższych. Choćbyś dziesięć razy dziennie powtarzał sobie, że wystarczy zmienić podejście, to nijak się to będzie miało do kredytu na mieszkanie, który musisz spłacać przez następne trzydzieści lat. Oczywiście, że możesz pracować na dwie zmiany, studiować dziennie i jeszcze mieć czas dla swojej partnerki czy rodziny. Problem polega na tym, że w najlepszym wypadku za dwa-trzy lata wylądujesz na kozetce u psychoterapeuty.

coaching bzdury

2. „Najpierw sobie wszystko dokładnie zwizualizuj”

Potęga podświadomości i te sprawy. Wystarczy, że wyobrazisz sobie, że na Twoje konto będą wpływać miliony i to po prostu się wydarzy. W świecie nauki tego typu praktyki nazywa się po prostu myśleniem magicznym. Samo wyobrażenie siebie w chwale, ma znikomy wpływ na finalne powodzenie. Oczywiście, warto mieć cele, marzenia i dążyć do ich realizacji, ale sztuka wizualizacji nie przyniesie nam żadnych wymiernych korzyści. Bardziej prawdopodobne będzie rozczarowanie.

3. „Zausz firmę”

Pewnie słyszałeś nieraz i nie dwa, że wystarczy, że założysz firmę i w kilka lat staniesz się drugim Billem Gatesem. Będziesz sobie odkładał po kilkadziesiąt złotych z pracy na barze, za kilka lat uzbierasz pokaźny kapitał, zaoszczędzone środki zainwestujesz w firmę i innowacyjny produkt, których na rynku już jest tysiąc pińcet. Nie będziesz wtedy już niewolnikiem – sam sobie sterem, sam okrętem, a jak zatoniesz, to też w samotności. W samym 2019 roku zarejestrowano „zaledwie” 3996 toczących się postępowań upadłościowych. Wielu ludzi kuszonych obietnicą dostatniego życia i bogactwa, ryzykuje i inwestuje wszystkie swoje pieniądze w biznesy, które potem upadają. Nie każdy musi posiadać własną firmę, nie ma nic złego w tym, że jesteś „zwykłym” pracownikiem. Własne przedsiębiorstwo, szczególnie na początku działalności, to ciężka harówka, zyski wcale nie muszą przyjść szybko, mogą też nie przyjść wcale.

4. „10 tysięcy godzin i zostaniesz mistrzem”

To trochę bardziej „naukowe” podejście do powiedzonka, że praktyka czyni mistrza. Teoria ta zakłada, że wystarczy 10 tys. godzin ćwiczeń danej praktyki, aby osiągnąć w niej mistrzostwo. Nieważne, czy chcesz zostać koszykarzem, piłkarzem czy pianistą. 10 tys. godzin i basta – zostaniesz drugim Michaelem Jordanem, zdetronizujesz Cristiano Ronaldo, a w kraju będziesz za życia sławniejszy niż Chopin. Według psychologa Andersa Ericssona, którego badania zapoczątkowały tę popularnonaukową teorię, postęp jest możliwy tylko wtedy, gdy ciągle korygujemy nasz trening. Mechaniczne powtarzanie na nic się zda. O tym już jednak coachowie z reguły nie wspominają, bo wyszłoby, że gadają bzdury.

skupienie tatuaż

5. „Musisz robić dziesięć rzeczy naraz”

Tak zwany multitasking, czyli wielozadaniowość, to jeden z popularniejszych mitów XXI wieku, który bezkrytycznie został zaadaptowany przez praktycznie całe środowisko biznesowe, nie tylko przez coachów. Nasz mózg nie jest w stanie dokładnie wykonywać wielu zadań jednocześnie. Ciągłe przełączanie się pomiędzy zadaniami powoduje, że zamiast robić jedną rzecz dobrze, robimy kilka beznadziejnie – popełniamy błędy, szybko wpadamy w irytację. Skłonność coachów do wmawiania ludziom, że muszą robić wiele rzeczy jednoczenie, występuje na wielu poziomach – od codziennej pracy po życie prywatne. Musimy jednocześnie być świetnymi pracownikami, idealnymi kochankami, powinniśmy mieć czas na uczenie się 3 nowych języków, grę w tenisa, wycieczki dookoła świata i czytanie książek.

multitasking

Na tym właśnie polega problem z coachingiem. Ma on po prostu niewiele wspólnego z rzeczywistością, czerpie swoje mądrości z wiedzy potocznej i zapośredniczonych wyobrażeń charyzmatycznych mówców. Coachowie często mówią bzdury, ale nadrabiają urokiem osobistym, estymą i pewnością siebie. Świat jest o wiele bardziej złożony. Zero-jedynkowe, życzeniowe myślenie, reguły niepodparte żadną naukową wiedzą, raczej nie sprawią, że będziesz lepszym człowiekiem, pracownikiem i zaczniesz zarabiać więcej pieniędzy.

 

 

wyzwanie tiktok

4 najgłupsze wyzwania na TiktToku i Instagramie

By Lifestyle Brak komentarzy

TikTok to specyficzne medium społecznościowe, które w ostatnich miesiącach zrobiło się coraz popularniejsze. Na TikToku pojawiły się już pierwsze gwiazdy, politycy i celebryci. Niestety, pojawiły się też kontrowersyjne wyzwania, które są po prostu głupie…

wyprzedaż do 70%

TikTok – krótkie wprowadzenie dla niewtajemniczonych

Jeśli media społecznościowe obchodzą Cię tyle, co zeszłoroczny śnieg, to pewnie przegapiłeś kolejną, medialną rewolucję. Nie wchodząc jakoś specjalnie w szczegóły – TikTok to aplikacja głównie dla dzieciaków w wieku 16-18 lat. Do apki dzieciaki wrzucają krótkie, 15-sekundowe filmiki. Jedne są śmieszne, inne trochę mniej, jeszcze inne dziwaczne. Siłą TikToka jest fakt, że jest jeszcze stosunkowo młody i bardzo łatwo zostać tam gwiazdą. TikTok stał się bardzo popularny w okresie pandemii – znudzone na całym świecie dzieciaki, a nawet ich rodzice, zaczęli wymyślać różnego rodzaju wyzwania, które były i są powielane przez setki tysięcy kolejnych użytkowników, szybko stając się viralami. Przyjrzyjmy się najgłupszym z nich.

1. Wyzwanie na TikTok: #splashingwatercup, czyli rodzice z ograniczoną wyobraźnią

Praktycznie większość treści umieszczanych na TikToku powiela ten sam schemat, czyli dopasowania śmiesznego, niekonwencyjnego lub oryginalnego zachowania do podkładu muzycznego. Nie ma w samej zasadzie nic złego, bo tym TikTok wyróżnił się od Instagrama i Facebooka, ale mniej śmieszny jest fakt, że do zdobycia popularności rodzice postanowili gnębić swoje dzieci i oblewać je wodą w rytm piosenki. #whatchadoingwiththatuhuh lub #splashingwatercup to kontrowersyjny trend, który był krytykowany zarówno internautów, psychologów, jak i pedagogów. Cóż, może jednak nie wszyscy powinni mieć dzieci?

2. Wyzwanie na TikTok: #cereal challenge – zjedz płatki z czyjejś buzi

Kolejne świetne wyzwanie na TikTok. Jeśli lubisz płatki śniadaniowe, to raczej po obejrzeniu kolejnego świetnego trendu na TikToku, raczej odechce Ci się ich jedzenia. Samo pisanie o tym trendzie jest żałosne, nie wiemy tylko dlaczego taki poziom żenady dzieje się naprawdę i ludzie się tym jeszcze dodatkowo chwalą. #cerealchallange polega na tym, że osobie, która leży, wlewamy do otwartej buzi mleko i płatki, następnie z tej osobliwej ludzkiej miski jemy sobie śniadanko. Wydaje nam się, że sam opis tego świetnego wyzwania wystarczy i żaden dodatkowy komentarz nie jest tutaj potrzebny. Okazuje się, że ten jakże widowiskowy trend podchwycili także użytkownicy Instagrama. Na ten moment w serwisie widnieje 908 nagrań lub zdjęć z tym motywem. Chyba nie musimy nikomu mówić, że to niebezpieczne, głupie i nikomu niepotrzebne?

3. #coronaviruschallenge – dla fejmu można zrobić wszystko

Podczas gdy ludzie na całym świecie tracili prace, zdrowie, życie, a ratownicy medyczni dwoili się i troili, żeby ratować ludzkie istnienia, jedna z Instagramerek postanowiła dać coś od siebie. Infuencerka z USA postanowiła polizać deskę w publicznej toalecie i nazwać to coś #coronaviruschallenge. W kolejnych komunikatach dolała oliwy do ognia i dodała, że przecież jest zbyt piękna i bogata, żeby zapaść na tak plebejską chorobę jak COVID-19, która dotyka tylko biedaków. Potem okazało się, że cała ta paplanina była jedynie mistyfikacją, a deska, jak i całe pomieszczenie, zostało wcześniej dokładnie zdezynfekowane. Nagranie zostało upublicznione oczywiście wyłącznie dla pieniędzy. Niestety to świetnie wyzwanie znalazło spore grono naśladowców, a część z nich przypłaciła swoją źle ukierunkowaną odwagę (albo raczej głupotę) realnym zakażeniem wirusem.

4. #skullbreaker – najwyższy poziom głupoty

Powiedzieć, że ten trend jest kontrowersyjny, to nie powiedzieć nic… jest to głupie, szkodliwe i nie powinno mieć miejsca. „Zabawa” polega równoczesnym podskakiwaniu przez trzy osoby. Dwie z nich są „wtajemniczone” i z reguły podczas drugiego podskoku kopią osobę znajdującą się w środku w nogi. Niczego nieświadoma ofiara upada i często nie ma nawet czasu na asekurację upadku, co może prowadzić do uszkodzenia czaski, wstrząsu mózgu, a nawet śmierci – nie wspominając o urazach kręgosłupa czy złamaniach. Media donosiły swego czasu o poszkodowanych w Miami, New Jersey, Arizonie i Florydzie. Za niektórych propagatorów tego trendu i nękania zabrała się już Policja i szczerze jej w tym kibicujemy. Miejmy nadzieję, że w Polsce to wyzwanie nigdy się nie przyjmie. Lepiej jednak uprzedzić swoje dzieci przed tym zagrożeniem…

Oczywiście, to nie jest tak, że TikTok jest jedynie wylęgarnią przemocy, głupoty i średnio rozgarniętych użytkowników, łącznie z rodzicami. To tylko medium, które tworzą ludzie. We wpisie pokazaliśmy to, co głupie, niebezpieczne i niewarte „powielania”. Niestety efekt „fali” ze szkół przeniósł się prosto do mediów społecznościowych. Trudno wymagać od dzieciaków krytycznego myślenia, ale od rodziców już jak najbardziej – można i trzeba.

Zobacz także artykuł o tym,w jakim wieku najlepiej wyprowadzić się od rodziców.