fbpx Przeskocz do głównej zawartości.
brak zdjęcia

Najbardziej obciachowe fryzury męskie ever!

By Faceci o modzie Brak komentarzy

Man with mohawk style haircut and alternative fashion outfit

Wszyscy wiemy, że liczy się to co „w”, a nie to co „na” głowie. Mimo wszystko decydując się na niektóre uczesania, możesz narazić się na niebezpieczeństwo w postaci pozostania w cieniu swojej fryzury i nawet najcięższy umysł nie uratuje Cię przed kompromitacją!

Kilka męskich fryzur (a także ich posiadaczy) zdążyło już przejść do niechlubnej historii. O jakich uczesaniach lepiej zapomnieć? Poniżej nasz autorski przegląd najbardziej obciachowych fryzur w całych czasach nowożytnych. Po cichu liczymy, że, znasz je jedynie z obserwacji otoczenia, a nie autopsji! 🙂 Z drugiej strony, to co teraz budzi obrzydzenie, kiedyś budziło podziw – no, taka bywa moda…

Rastafarian po przejściach

Głowy pełne dredów staramy się zrozumieć. Pomimo wad, wielki plus za oszczędność czasu – w końcu odpada Ci czesanie, układanie i (o zgrozo!) regularne mycie. Chociaż podobno myje się je „na sucho” i nie jest to łatwe. Jak wiecie, nie lubimy jednak półśrodków. W mojej ocenie: jak dredy, to na całej głowie. Nie ma chyba nic gorszego niż samotna kupka dredów z tyłu głowy.

Przygody młodego chemika

Jak już zdążyliście się przekonać nie jesteśmy amatorami męskiej koloryzacji. Nie za bardzo przemawia do nas ostatni trend na Małą Syrenkę i Dziadka Mroza, o którym pisaliśmy we wcześniejszym artykule. Dzisiaj jesteśmy po to, by przypomnieć Wam, że facetów korciły z pozoru damskie zabiegi już lata temu. Najlepszym przykładem królujące w latach 80-tych i 90-tych utlenione do białości włosy bądź fryzury na pudla, czyli po tzw. trwałej ondulacji. Wspomnieć należy także o wszystkich kolorach tęczy na głowie polskiego króla kiczu, czyli Michała Wiśniewskiego.

W cieniu grzywki

Jeszcze kilka lat temu każdy nastolatek chcąc być modnym, musiał cierpieć na depresję, nosić czerń na ciele, paznokciach i głowie. Must have każdego emo była długa grzywka zasłaniająca jej właścicielowi widok na świat i zastępująca chusteczkę (to w niej tonęły przecież setki wylanych przy grobowej muzyce łez). Na całe szczęście (zarówno nasze, jak i przyszłych pokoleń) po tych fryzurach, jak i całej kulturze emo pozostały już tylko zarastające dziurki po piercingach pod wargami.

Na pieczarkę

Kolejne uczesanie-wizytówka lat 90-tych. Podgolone z tyłu włosy z przedziałkiem pośrodku głowy. Ambasadorem tej fryzury był bez wątpienia Marek Mostowiak, który na potrzeby serialu wyhodował z grzywki „M” z „M jak miłość” na swoim czole. Wszystkich niebędących w temacie odsyłamy do wujka Google i nieprzerwanie popularnych memów z udziałem aktora.

Zaczeska lepsza niż tupecik

W dawnych czasach gentlemani, którym przyszło pożegnać się z bujnymi fryzurami wybierali tupeciki, czyli częściowe peruki. W ostatnich dziesięcioleciach akcesorium to wydaje się już zbędne, bo starsi panowie opanowali do perfekcji odpowiedni sposób kamuflażu. Zapuszczane niczym do pierwszej komunii pukle owijane są wokół dziesiątków centymetrów kwadratowych zakoli i łysiny. Naszym zdaniem wygląda to znacznie gorzej aniżeli całkiem pozbawiona włosów głowa. Starsi panowie są chyba jednak innego zdania. 🙂

Wyżelowane irokezy

Jeszcze nie tak dawno jedna z popularniejszych fryzur. Dzisiaj mamy więcej samoświadomości i włosy ułożone w mniejszy lub większy trójkąt są raczej synonimem kiczu, niż modowego obycia. Zarówno te z irokezów w stylu „punk’s not dead”, jak i surfera znad Wisły są dziś zdecydowanie passé, więc niech Ci nawet nie przyjdzie przez myśl kupować żel do włosów. No chyba, że w ramach przygotowań do karnawałowego balu przebierańców.

Na czeskiego piłkarza

Alternatywnie: na wirtuoza keyboardu z zespołu disco polo/ Krzysztofa Krawczyka za młodu/ McGyvera. Dla niezaznajomionych z tematem fryzura krótka z przodu, długa z tyłu, najlepiej w towarzystwie bujnego wąsa. Sztandarowe uczesanie wszystkich polskich wujków i szwagrów sprzed dwóch dekad.

A jeśli o piłkarzach mowa to polecamy galerię najgorszych fryzur w historii piłki nożnej z portalu Digital Spy. Nam zdecydowanie utkwiła w pamięci grzywka Ronaldo. Co jak co, nie można mu odmówić piłkarskiego talentu, jednak stylista fryzur będzie z niego żaden.

brak zdjęcia

Czerwony jak cegła, czyli czerwona koszula w kratę

By W co się ubrać? 2 komentarze

cegła

Czas posłuchać klasyka – rozgrzany jak piec? Koniecznie musisz ją mieć!

Koszule w kratę od kilku sezonów nie wychodzą z mody. Bez względu na odsłonę, czy to w stylizacji na drwala czy grzecznego ucznia, bez przerwy są na czasie. Dzisiaj stawiamy na kratę w mocnym kolorze!

Koszula w kolorze cegły i wapna

Jak śpiewał przed laty Rysiek Riedel, tak i my dzisiaj zapragnęliśmy przyjąć ceglane barwy (i to bynajmniej nie na twarzy, chociaż jeśli Twoją żoną zostanie whisky, to kto wie… :)). Koszula w czerwono-białej tonacji najlepiej sprawdzi się z ciemnymi jeansami. By dodać pazura stylizacji, niech będą to tak modne teraz joggersy. Z racji na panujące chłody, na koszulę przywdziej ciepły kardigan. Szary łączy się praktycznie ze wszystkimi kolorami, więc i w tym przypadku będzie jak znalazł.




Jeśli już stylówka gotowa, czas na muzyczną podróż w czasie.
Przed Wami król polskiego rocka i bluesa, czyli Dżem.

Katana

Sprane koszule, wyblakłe jeansy – to się nosi!

By Lekcja casualu Brak komentarzy

Rafal-Jonkisz-stylizacja-Ozonee

Jak to mówi moja dziewczyna, na czasie są „marmurki”. Ciekawy, co dokładnie kryje się pod tą dziwaczną nazwą?

Tak zwane acid washed jeans, czyli sprane jeansy są ostatnimi czasy prawdziwym hitem. Pojawiły się w modzie na przełomie lat 80. i 90., jednak dopiero teraz przeżywają swój wielki powrót.

Marmurkowe spodnie mogą się wydawać niektórym trochę kiczowate. Musisz wiedzieć, że wystarczą odpowiednie dodatki, a będą podstawą niezwykle widowiskowej stylizacji. Jeśli jednak jeansy to dla Ciebie za dużo, możesz postawić na przecierane koszule. Efekt ten sam, a ryzyko dużo mniejsze.

Jeansowe DIY?

Jak mówi już wspomniana wyżej moja lepsza połowa, podobno istnieje sposób na samodzielne stworzenie czegoś podobnego. Wystarczy namoczyć odpowiednio skręconą lub zgniecioną koszulę w wybielaczu. Nie żebym jej nie ufał, ale sam bym tak nie eksperymentował. No chyba, że na jakimś starym ciuchu. W każdym razie nie widzę takiej potrzeby. Poprzecierane jeansowe ciuchy będą przecież królować w sklepach przez co najmniej kilka miesięcy.

Takie ciuchy idealnie wpisują się casualowe klimaty. Czyli i sportowa bluza, i codzienny sweter idealnie siądą z acid washed jeans. I joggersy, i baggy – do wyboru 🙂

Ok, może nie mam marmurów w salonie, ale czemu by nie mieć ich na klacie albo na… tyłku 😛

zobacz w sklepie

brak zdjęcia

Nie chcesz, ale (czasem) musisz: w co się ubrać do teatru?

By W co się ubrać? Brak komentarzy

Hierapolis theater 2013

Statystyczny Polak w teatrze bywa… no dobra… prawie wcale tam nie bywa. Jeśli zdarzy Ci się tam być (nawet jeśli wbrew własnej woli), prezentuj się jak przystało na faceta z klasą.

To, co widzisz na górze, to antyczny teatr. Musisz pamiętać, że od czasu jego świetności minęło trochę czasu. Kiedyś nie istniała elektryczność, a na spektakle chodzono w owiniętych wokół prześcieradłach (no dobra, togach). Żeby przypadkiem nie przyszło Ci do głowy wparować na „Antygonę” czy „Balladynę” w takim stroju! Współcześnie obowiązują odrobinę inne standardy.

Prawdopodobnie niewielu jest wśród  nas koneserów sztuki teatralnej. Mimo wszystko, czasem warto się tam wybrać – aby uniknąć paru lekcji, zapunktować u dziewczyny czy rodziców… nie ważne.
Ważne, żeby wyglądać…

Do teatru: koniecznie „na galowo”?

Teatr to nie wybieg, a jednak warto przyłożyć się w kwestii wyboru stroju. Dlatego też zachęcamy do pokazania klasy i założenia na tę okazję koszuli.

Oczywiście nie musisz od razu wskakiwać w swój studniówkowy garniak. W zależności od rodzaju teatru i sztuki (co innego luźna komedia na niszowych scenach teatrów niezależnych, a co innego premiera w Teatrze Narodowym) możesz pozwolić sobie na ciemne jeansy z koszulą lub dobrać do tego marynarkę.

Mucha? Krawat? Odpuść sobie te „przyjemności”!

Nasz zestaw 'jestę koneserę sztuki’ wygląda tak 🙂