Wakacje, wakacje i po wakacjach… Nieubłaganie zbliża się początek kolejnego roku akademickiego. Podpowiemy Ci, jak wejść w niego modną nogą.
Na starcie nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć powodzenia wszystkim tym, którzy zaczynają pierwszy/kolejny rok studiów.
Poza naukowymi sukcesami życzymy jak najwięcej wolnego czasu na rzeczy znacznie przyjemniejsze niż ślęczenie nad książkami w bibliotece (ewentualnie na Wikipedii :)). By Ci go oszczędzić, mamy dla Ciebie gotową stylówkę godną żaka XXI stulecia!
Stylowo i z klasą
Póki do sesji daleko, postaw na luźne formy.
Nie zgrywaj sztywniaka i wybierz casual, czyli noś się niezbyt oficjalnie, ale wciąż gustownie.
Takie zestawienie zagwarantuje, że nie będziesz się za bardzo rzucał w oczy, a jednak pozostawisz po sobie miłe pierwsze wrażenie – nie tylko na wykładowcach, ale na kolegach i koleżankach ze studiów.
Na dobry początek polecamy zestaw: dopasowane jeansy, codzienna koszula i longsleeve do zarzucenia.
Mocno w trendach, ale nie nazbyt szokująco.
Lubisz koszule, a jednocześnie stawiasz na oryginalność? Postaw na modny kompromis, wybierając koszulę ze stójką.
Koszula ze stójką to jeden z ważniejszych trendów tego sezonu. W zależności od materiału sprawdzi się w wielu sytuacjach.
Uszyta z lnu bądź cienkiej bawełny będzie idealna nawet na cieplejsze dni.
Ta o luźnym fasonie, świetnie sprawdzi się na co dzień, w bardziej eleganckim – na formalne okazje.
Koszula pozwoli Ci upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – gwarantuje modny look i pozwala uniknąć dylematu doboru krawatu/muchy (w zestawie ze stójką kategorycznie wykluczone!).
Trochę historii
Stójka to jedno z najlepszych modowych zapożyczeń z kultury azjatyckiej. Inspiracji kołnierzyka w tej formie należy szukać w szatach mandaryńskich i mundurach chińskich przywódców. Przez lata władza się zmieniała, ale stójka przetrwała w prawie niezmienionej formie – do dzisiaj zdobi koszule i marynarki modnych Europejczyków.
Warto pamiętać jednak, że stójka stójce nie równa – jakie są jej rodzaje i dla kogo będą one najlepsze?
Wybierz stójkę najlepszą dla siebie
Decydując się na koszulę ze stójką, warto pamiętać o kilku kwestiach.
Odpowiedni dobór rozmiaru koszuli, a zwłaszcza szerokości stójki
Stójka jest zwykle mniej sztywna od tradycyjnego kołnierzyka. By zatem nie odstawała (narażając Cię na wygląd niechluja), powinna być idealnie dopasowana.
Stójka stójce nierówna
Koszule ze stójką dzielimy na dwie grupy w zależności od wysokości kołnierza.
Te niskie (od 2 do 3,5 centymetrów) najlepsze będą dla facetów z krótką szyją, a wysokie (powyżej 3,5 centymetrów) – przeciwnie, dla tych długoszyjnych.
Znaleźć można stójki zapinane (symetrycznie, jak i asymetrycznie) na jeden, dwa, a nawet trzy guziki.
Jak nosić stójkę?
Koszula ze stójką w odsłonie formalnej powinna być zawsze zapięta.
Dużo większa dowolność panuje w sytuacjach codziennych. Stójkę możesz pozostawić rozpiętą i połączyć z jeansami.
Tego typu koszula jest na tyle wyrazista, że nie potrzebuje żadnych dodatków. Równie dobrze wyglądać będzie ze skórzaną kurtką, jak i z rozpinanym swetrem.
Dziś pierwszy dzień lata…yyy…jesieni? Ok, szał może trochę mniejszy, ale jesień wcale nie jest taka zła. Poza tym, jeśli wiesz, jak się ubrać, z pewnością nie będziesz musiał obawiać się nawet jej deszczowo-pochmurnego oblicza.
Pierwszego dnia kalendarzowej jesieni prezentujemy Wam iście jesienną stylówkę.
Nie, nie, nie proponujemy Wam przyklejać do ciuchów kolorowych liści spadających z drzew, ani w miejsce guzików przyszywać kasztany.
No właśnie, a propos kasztanów. Niech się nimi bawią dzieci, nikt z nas nie chce przecież wyglądać jak kasztanowy ludzik.
O co w takim razie chodzi z jesienną stylówą?
Jesienna stylówka to przede wszystkim jesienne, stonowane kolory: wszelkie odcienie brązowego, ciemne zielenie itp.
Polecany przez nas zestaw to również klasyczne fasony. Nada się do pracy, na piwo, rodzinny obiad i wiele innych okazji.
Przyda się również, gdy Twoja luba zapragnie romantycznego spaceru w parku połączonego z równie romantyczną sesją selfie w stercie kolorowych liści 🙂
Karl Stefanovic. Facet, który chciał światu coś udowodnić… i udowodnił. Przeprowadził ekstremalnie ryzykowny eksperyment na własnym ciele –popełnił modowe samobójstwo. Jak skończył australijski prezenter?
7:05. 10 minut do wyjścia do pracy.
Ona: Chyba nie masz zamiaru znowu tego zakładać? Byłeś w tym wczoraj.
On: A dlaczego nie? Przecież jest czyste. Zresztą, i tak nikt nie zauważy…
Brzmi znajomo? Jeśli nie chcesz afery, lepiej się przebierz. I to szybko, bo za chwilę może być jeszcze gorzej.
Przygotuj się na hasła w stylu. Co ludzie powiedzą? Nie będę się za Ciebie wstydzić!
Możesz też opowiedzieć jej tę historię…
Jak Ty wyglądasz?
Być może część z Was również dręczy pytanie, czy ludzie zwracają w ogóle uwagę na to, co mamy na sobie.
Z jednej strony wszystkie badania mówią zgodnie, że zwracamy uwagę na wygląd zewnętrzny i znaczy dużo więcej niż to, co mówimy i co robimy. Poza tym, Twoja kobieta albo koleżanki z pracy jednak doskonale pamiętają, czy tę koszulę w kratę miałeś wczoraj na sobie z czarnym czy granatowym swetrem?
Z drugiej strony, czy pamiętasz, w co był ubrany wczoraj Twój przełożony albo nawet dziewczyna? O ile w jednym z tych przypadków, nie mieli – on czegoś ekstremalnie kiczowatego, ona czegoś super seksownego – to raczej Twoja pamięć może okazać się zawodna. I jest na to naukowe wytłumaczenie. W końcu nasz pamięć krótkotrwała kasuje wszelkie informacje, które uzna za nieistotne…
Karl Stefanovic – bohater i rewolucjonista
Nie byłoby tego wpisu gdyby nie Karl Stefanovic – znany, australijski prezenter telewizyjny. Pamiętacie go? Przez rok niemal każde wydanie programu „Today” prowadził w tym samym garniturze. Zmieniał tylko koszulę i krawat, jednak garnitur ciągle był ten sam. Wyłączając kilka wizyty w pralni.
Teraz najlepsze!
Co na to widzowie, szef stacji, matki, żony i kochanki? Co na to Australia i cały świat?
Nic, zupełnie nic. Totalnie nikt tego nie zauważył. Przez cały rok.
Czy tak byłoby również w analogicznej sytuacji, gdyby to kobieta chodziła w tym samym żakiecie czy spódnicy?
Biorąc pod uwagę fakt, że sam Karl opowiadał, jak widzowie niemal codziennie komentują stroje jego telewizyjnych koleżanek (w tym współprowadzącej pasmo śniadaniowe, Lisie Wilkinson), taka sytuacja z pewnością nie uszłaby ich uwadze.
Jaki z tego wniosek?
Po pierwsze, nam facetom w kwestii ubioru wybacza się trochę wiecej niż kobietom.
Po drugie, choć obce nam osoby mogą nie zauważyć, że znowu włożyłeś to samo, to jednak z pewnością zrobią to osoby z Twojego najbliższego otoczenia (szczególnie przedstawicielki płci pięknej). To kolejny dowód na to, że nasze mózgi pracują zupełnie inaczej.
Po trzecie, w przypadku Stefanovica mówimy o garniturze wkładanym na 2-3 godzinny program, nie cały dzień. Pamiętaj o tym, wkładając kolejny dzień te same skarpety.
Po czwarte, oczywiście, nie zachęcamy do żadnych skrajności. Plamy potu, kawy albo kebabowego sosu naprawdę widać! Nawet jeśli nikt nie zauważy, że znowu masza na sobie to samo, z pewnością każdy to poczuje.
Najnowsze komentarze