fbpx Przeskocz do głównej zawartości.

Po co w ogóle się przebierać?

By Faceci o modzie Brak komentarzy

karl-stefanovic

Karl Stefanovic. Facet, który chciał światu coś udowodnić… i udowodnił. Przeprowadził ekstremalnie ryzykowny eksperyment na własnym ciele –popełnił modowe samobójstwo. Jak skończył australijski prezenter?

7:05. 10 minut do wyjścia do pracy.
Ona: Chyba nie masz zamiaru znowu tego zakładać? Byłeś w tym wczoraj.
On: A dlaczego nie? Przecież jest czyste. Zresztą, i tak nikt nie zauważy…

Brzmi znajomo? Jeśli nie chcesz afery, lepiej się przebierz. I to szybko, bo za chwilę może być jeszcze gorzej.
Przygotuj się na hasła w stylu. Co ludzie powiedzą? Nie będę się za Ciebie wstydzić!
Możesz też opowiedzieć  jej tę historię…

Jak Ty wyglądasz?

Być może część z Was również dręczy pytanie, czy ludzie zwracają w ogóle uwagę na to, co mamy na sobie.

Z jednej strony wszystkie badania mówią zgodnie, że zwracamy uwagę na wygląd zewnętrzny i znaczy dużo więcej niż to, co mówimy i co robimy. Poza tym, Twoja kobieta albo koleżanki z pracy jednak doskonale pamiętają, czy tę koszulę w kratę miałeś wczoraj na sobie z czarnym czy granatowym swetrem?

Z drugiej strony, czy pamiętasz, w co był ubrany wczoraj Twój przełożony albo nawet dziewczyna? O ile w jednym z tych przypadków, nie mieli – on czegoś ekstremalnie kiczowatego, ona czegoś super seksownego – to raczej Twoja pamięć może okazać się zawodna. I jest na to naukowe wytłumaczenie. W końcu nasz pamięć krótkotrwała kasuje wszelkie informacje, które uzna za nieistotne…

Karl Stefanovic – bohater i rewolucjonista

Nie byłoby tego wpisu gdyby nie Karl Stefanovic – znany, australijski prezenter telewizyjny.  Pamiętacie go? Przez rok niemal każde wydanie programu „Today” prowadził w tym samym garniturze. Zmieniał tylko koszulę i krawat, jednak garnitur ciągle był ten sam. Wyłączając kilka wizyty w pralni.

Teraz najlepsze!
Co na to widzowie, szef stacji, matki, żony i kochanki? Co na to Australia i cały świat?
Nic, zupełnie nic. Totalnie nikt tego nie zauważył. Przez cały rok.

Czy tak byłoby również w analogicznej sytuacji, gdyby to kobieta chodziła w tym samym żakiecie czy spódnicy?
Biorąc pod uwagę fakt, że sam Karl opowiadał, jak widzowie niemal codziennie komentują stroje jego telewizyjnych koleżanek (w tym współprowadzącej pasmo śniadaniowe, Lisie Wilkinson), taka sytuacja z pewnością nie uszłaby ich uwadze.

Jaki z tego wniosek?

Po pierwsze, nam facetom w kwestii ubioru wybacza się trochę wiecej niż kobietom.

Po drugie, choć obce nam osoby mogą nie zauważyć, że znowu włożyłeś to samo, to jednak z pewnością zrobią to osoby z Twojego najbliższego otoczenia (szczególnie przedstawicielki płci pięknej). To kolejny dowód na to, że nasze mózgi pracują zupełnie inaczej.

Po trzecie, w przypadku Stefanovica mówimy o garniturze wkładanym na 2-3 godzinny program, nie cały dzień. Pamiętaj o tym, wkładając kolejny dzień te same skarpety.

Po czwarte, oczywiście, nie zachęcamy do żadnych skrajności. Plamy potu, kawy albo kebabowego sosu naprawdę widać! Nawet jeśli nikt nie zauważy, że znowu masza na sobie to samo, z pewnością każdy to poczuje.

Mimo wszystko, epicka historia, co nie?

Źródło zdjęcia głównego: Twitter 

O wyższości rowerów nad samochodami

By Męskie tematy Brak komentarzy

Fitness young woman with bike girl on bicycle

22.09  to Światowy Dzień Bez Samochodu. Kto z Was przesiądzie się na przykład na rower? Warto to zrobić, co postaram się Wam udowodnić.

Ok, po pierwsze i najważniejsze. To nie tak, że nie cierpię samochodów i chcę Was do nich zniechęcić.
Wręcz przeciwnie, sam jak większość facetów uważam, że wynalezienie koła to jedno z najważniejszych odkryć ever!
Mimo to, chyba warto czasem pogadać też o innych środkach lokomocji, na przykład o rowerach.

Dlaczego warto przesiąść się na rower?

Postaram się krótko wypisać wszystkie argumenty, które mogą przekonać Cię do tego, żebyś przynajmniej od czasu do czasu zamienił samochód/zatłoczony tramwaj/duszny autobus na… rower.

  1. Bye, bye korki

Nie stoisz w korkach, nie tracisz czasu na bezskuteczne próby włączenia się do ruchu z podporządkowanej, w efekcie – nie spóźniasz się do kolosa, rozmowę kwalifikacyjną, czy wypad do kina z paczką znajomych.
I jeszcze jedno: rowerem możesz dojechać wszędzie. Naprawdę wszędzie!

  1. Kasa zostaje w kieszeni

Nie szukasz godzinami miejsca pod biurem, nie płacisz za parking, i w ogóle masz gdzieś wszystkie strefy, nie-strefy itp. Poza tym oszczędzamy na samym sprzęcie, a także jego naprawie i częściach.

  1. Bicycle i bicepsy

No może nie dosłownie, bo w czasie jazdy na rowerze pracują przede wszystkim nogi, ale generalnie jazda na rowerze to niezły wycisk dla ciała. Jedziesz sobie gdzie tam chcesz, a przy okazji masz darmowy spinning.

  1. Zielone

Daruje sobie straszenie smogiem, dziur ozonową i tym wszystkim. Po prostu, jazda na rowerze to prezent dla środowiska, któremu – jakby nie patrzeć – trochę zawdzięczamy.

  1. Be happy

Dlaczego jazda na rowerze ma przynieść szczęście? Ruch fizyczny powoduje wzmożone wydzielanie się w organizmie endorfin, które powodują, że jesteśmy zadowoleni i emanujemy pozytywną energią.

  1. Jazda na rowerze to pestka!

Ok, to ostatnie to nie zawsze prawda…

  1. Lans na rower

Może mało ważny to argument, ale rower to fajny i modny gadżet.

  1. Rowerzystki

Wystarczy spojrzeć na zdjęcie na górze. Nie uśmiechnąłbyś się na widok takiej rowerzystki w realu? 🙂

Sprawdź kieszenie!

By W co się ubrać? Brak komentarzy

Couple holding hands in each other pocket in love

Czy Wy też nie wyobrażacie sobie spodni bez kieszeni? Jeśli tak, mam dla Was dobrą wiadomość. Kieszenie to hit tego sezonu – im większe, tym lepsze. Kieszeniom mówimy wielkie „TAK”.

Kieszenie to zdecydowanie najbardziej użyteczny (zaraz po rozporku) detal większości spodni w naszej, męskiej szafie.
W tym sezonie  (co bardzo nas cieszy) został potraktowany szczególnie.
Oprócz swojej funkcjonalności, zyskała drugie – designerskie oblicze.

Kieszenie było widać w najnowszych kolekcjach od Fendi, Iceberg, Givenchy,Valentino i Costume National.
Im większa i lepiej podkreślona (może być kolorem, może być materiałem), tym lepiej!

W ślad za największymi projektantami, proponujemy Wam dziś dresy z naprawdę pojemnymi kieszeniami. Szare baggy będą fajnie wyglądać z granatową bluzą z kominem i sneakersami pod kolor. Do tego ciemny T-shirt z tym razem sporo mniejszą kieszenią… no, niech będzie – kieszonką.




Za co kochamy bluzę z kapturem i…kto jej nie znosi?

By Lekcja casualu Brak komentarzy

bluza-camel-jeansy-ze-sklepu-ozonee-rafal-maslak
Rafał Maślak w bluzie i jeansach ze sklepu Ozonee

Szybka akcja. Masz 15 minut, żeby się ogarnąć i być w mieście. Co wyciągasz z szafy? Bluzę z kapturem. Faceci ją kochają, ciotki kręcą na nią nosem. Mamy kilka dobrych argumentów, dlaczego bluza nigdy nie powinna opuścić męskiej szafy.

Kto tak nie znosi bluzy z kapturem?

Bluza z kapturem kojarzy się ze sportem, hip-hopem i (niestety) z chuliganami. Nie jest to na pewno ubranko, które kupi Ci na święta babcia. Owszem, hoodie  ma w niektórych kręgach złą sławę, ale warto wiedzieć, że kaptury jako pierwsi nosili… mnisi. To taki as w rękawie w dyskusji ze sceptykiem +70.

Bluza ma długą historię, ale „odżyła” dopiero w latach 30. XX w., dzięki firmie „Champion”. Pełniła funkcję stroju roboczego w fabryce mrożonej żywności w stanie Nowy York. Do masowego użycia bluza weszła dopiero w latach 80. Faceci pokochali hoodie z dwóch powodów: w zimne dni ogrzewała, zaś w gorące, kaptur ochraniał przed słońcem.

Bluza z kapturem – eksperymenty modowe

Dziś hoodies krążą po wybiegach – naszpikowane błyskotkami (wysadzana kryształami bluza z linii Sean John marki odzieżowej rapera Seana Combsa trafiła do Victoria and Albert Museum w Londynie) albo tkane z jedwabiu (u Jeremy’ego Scotta).

Bawełniana bluza dla faceta – match made in heaven!

Wszystko spoko, lubimy eksperymenty w modzie, ale bluza z kapturem w wydaniu casual ma być prosta i nieprzekombinowana. To ma być pewniak.  Dostajesz telefon, masz być za 15 minut w mieście (piwo wzywa!), więc wyciągasz z szafy pierwszą lepszą bluzę. Nie musisz się zastanawiać czy „to pasuje do tego” – nakładasz do tego jeansy i jakieś czarne sneakersy i jedziesz.

Ostatnim hitem są bluzy z nadrukami oraz bluzy z kominem. Badania empiryczne wykazują (czyli dużo pięknych koleżanek potwierdziło), że kominy w bluzach są bardzo OK.

Jeżeli stawiasz na klasykę, wybierz jednokolorową bluzę w stonowanym kolorze (czarny, szary, czy grafitowy). Jeszcze raz podkreślimy – hoodie to pewniak. Dobrze mieć kilka w szafie, co by nie śmigać ciągle w jednej.

zobacz w sklepie